Monaco to niezwykle uznany klub, nie tylko we Francji, ale i w całej Europie. Piłkarze z księstwa, leżącego nieopodal Riwiery Francuskiej są jednymi z potentatów Ligue 1. Drużyna ta ostatnie sukcesy święciła prawie cztery lata temu, gdy w 2017 roku zdobyli oni mistrzostwo kraju i doszli do półfinału Ligi Mistrzów. Minione dwa lata to jednak posucha w drugim najmniejszym państwie świata. Gracze „Los Rouges et Blanc” w sezonach 2018/2019 oraz 2019/2020 zajmowali odpowiednio 17. i 9. lokatę w ligowej klasyfikacji na koniec rozgrywek. Jednakże forma, jaką prezentowali zawodnicy w czerwono-białych trykotach w ostatnim czasie, pozwoliła kibicom na nowo uwierzyć w klub.
Bieżący sezon piłkarski w Europie jest niezwykle specyficzny. Podobnie było z zeszłą edycją wszystkich rozgrywek, a zwłaszcza tych we Francji. Ligowe zmagania zostały zakończone już po 28 kolejkach, a kluby zajęły zajmowane przez nie miejsca, przed wybuchem pandemii. Wiązało się to z ogromnymi z praw telewizyjnych, ale i ze sporym oburzeniem ze strony wielu drużyn, które zostały pozbawione szans na walkę o lokaty premiowane grą w europejskich pucharach.
Ucierpiało na tym też AS Monaco, posiadające zaledwie punkt straty do piątej Nicei. Władze ligi jak wcześniej wspomniano, postanowiły zakończyć sezon 2019/2020 po 28 kolejkach w większości przypadków. Zawodnicy z księstwa musieli poradzić sobie z myślą, że nie wystąpią w przyszłym sezonie w rozgrywkach Ligi Europy.
Ten sezon francuskiej ekstraklasy w wykonaniu Monaco jest już na tym etapie o wiele bardziej udany niż zeszłoroczny. Piłkarze chorwackiego szkoleniowca mają już na swoim koncie 49 oczek i zdaje się, że do ostatniej kolejki będą walczyć o grę w następnej edycji Champions League. Niedzielne starcie z Paris Saint-Germain może ogromne znaczenie dla układu tabeli. Jakie argumenty przemawiają za a jakie przeciw dzisiejszemu triumfowi czwartej siły Ligue 1?
Świetna forma
W ostatnim czasie forma AS Monaco jest niezwykle imponująca. Zawodnicy Niko Kovaca ostatni mecz przegrali oni 16 grudnia ubiegłego roku, a miało to miejsce w domowym pojedynku z Lens. Gospodarze tamtej konfrontacji ulegli beniaminkowi aż 0:3. Statystyki też nie przemawiały na korzyść „Czerwono-białych”, ponieważ oddali wtedy zaledwie jeden celny strzał na bramkę rywala.
Tamto wydarzenie podziałało na graczy AS Monaco niczym terapia wstrząsowa. Na przestrzeni końcówki grudnia, całego stycznia oraz początku lutego Monaco wygrało 9 z 11 możliwych spotkań. Tylko dwa mecze zakończyły się remisem, w tym ostatnie ligowe starcie z Lorient. W międzyczasie awansowali również do 1/16 finału Coupe de France.
📝 𝐎𝐮𝐫 𝐥𝐚𝐬𝐭 𝟏𝟏 𝐠𝐚𝐦𝐞𝐬:
W 9️⃣ D 2️⃣ L 0️⃣ Goals 2️⃣8️⃣ 👏 pic.twitter.com/XkJVoEubhJ
— AS Monaco EN (@AS_Monaco_EN) February 17, 2021
Czy kontynuują swoją niesamowitą serię w meczu z PSG? Będzie to niezwykle ciężkie zadanie, lecz nie niemożliwe do wykonania. Mimo tego, że w tym ciągu zwycięstw nie triumfowali oni nad drużynami z najwyższych miejsc w tabeli, to takie osiągnięcia z pewnością mogą imponować. Starcie z Paryżanami może być świetnym egzaminem umiejętności dla zespołu Chorwata.
Druga najlepsza ofensywa w lidze
Pod względem liczby strzelonych bramek od Monaco lepszy jest tylko ich dzisiejszy rywal – Paris Saint-Germain. Zespół z księstwa zdobył w tym sezonie 52 bramki. Jest to niezłym wynikiem, ponieważ na tym etapie rozgrywek w ostatnich dwóch sezonach strzelali oni znacznie mniej. Ostatni tak dobry, a nawet lepszy rezultat osiągnęli 3 lata temu. Monaco wówczas po 25 kolejkach miało na koncie 60 trafień.
Za strzelanie odpowiadają w dużej mierze dwaj napastnicy – Wissam Ben Yedder i Kevin Volland. Razem strzelili w tym sezonie 25 bramek i zanotowali 11 asyst. Są to naprawdę bardzo interesujące osiągnięcia. O ile Ben Yedder przyzwyczaił wszystkich do tego, że regularnie wpisuje się na listę strzelców w Ligue 1, tak dla Vollanda jest to pierwszy sezon we francuskiej piłce.
Niemiec przyszedł do Monaco z Bayeru Leverkusen, w którym przez 4 sezony prezentował bardzo dobry poziom. Wcześniej swoimi trafieniami cieszył również kibiców Hoffenheim. Jednak jak wcześniej wspomniano, nie przeszkodziło mu to w odnalezieniu się we francuskich realiach.
Jest to pierwszy sezon piłkarza w klubie znajdującym się nieopodal Lazurowego Wybrzeża. Mimo to w 23 meczach 12 razy pakował piłkę do siatki i 8-krotnie asystował przy trafieniach kolegów. Wynik bardzo dobry, a zarazem potwierdzający klasę i jakość 30-letniego napastnika.
🔥 No player has scored or assisted more goals than @AS_Monaco's Kevin Volland (9) in Europe's top 5 leagues in 2021 pic.twitter.com/WklhWPvtuJ
— WhoScored.com (@WhoScored) February 12, 2021
Gole strzelają również inni piłkarze, jak chociażby młody Sofiane Diop. Jednakże to dwaj napastnicy mają tych trafień najwięcej. Jeżeli chodzi o kreowanie akcji, to trzeba pochwalić również Aleksandara Gołowina, który w ostatnim miesiącu dostał od trenera Kovaca drugie życie. Rosjanin odnotował 4 bramki i 3 asysty w 8 meczach.
Jest to dla niego bardzo ważne, ponieważ od sierpnia ubiegłego roku zmagał się z poważną kontuzją, przez którą musiał opuścić 16 meczów „Los Rouges et Blanc”. Piłkarz bez wątpienia mógłby sporo wnieść do gry Monaco w meczu PSG. Jednak jego występ z powodu lekkiego urazu stoi pod sporym znakiem zapytania.
👏 Starting for the first time in Ligue 1 since August due to injury, Aleksandr Golovin certainly made up for lost time vs Nimes…
⏱️ 3' | ⚽️
⏱️ 12' | ⚽️
⏱️ 62' | ⚽️
⏱️ 77' | 🅰️🔟 He became the fifth Ligue 1 player this season to earn a perfect 10 rating pic.twitter.com/ih4BqiAthl
— WhoScored.com (@WhoScored) February 8, 2021
Słaba defensywa
Strzelanie goli przez Monaco, nie idzie im w parze z bronieniem dostępu do własnej bramki. Piłkarze mimo wysokiego w tabeli miejsca mają spore problemy z grą w obronie. W bieżącym sezonie stracili 37 bramek, co nie ukrywajmy, jest słabym wynikiem formacji odpowiadającej za destrukcję.
Porównując ich sytuację z innymi drużynami, które znajdują się w górnej części tabeli Ligue 1, również nie wygląda ona zbyt dobrze. Z 10 dotychczasowo najlepszych drużyn tegorocznej edycji ligi francuskiej, tylko dwie ekipy gorzej spisują się w defensywie. Są to drużyny Montpellier oraz Angers. Reszta zespołów jest w znacznie lepszej dyspozycji defensywnej, ponieważ aż 7 drużyn w całej francuskiej ekstraklasie posiada mniej niż 30 straconych goli.
Martwić może zwłaszcza ostatnia postawa obrony. Mimo zwycięstw, Monaco w pięciu poprzednich meczach ligowych straciło 9 bramek. Jest to spora liczba, jak na 4. zespół w tabeli. Nie ujmuje to w żaden sposób ich poczynaniom ofensywnym. Jednak jeżeli chcą osiągnąć w tym roku upragniony cel, jakim jest gra w Lidze Mistrzów, forma defensorów musi ulec znacznej poprawie. W meczu z PSG to właśnie słaba postawa obrony może zadecydować o końcowym wyniku.
Paryżanie na wznoszącej fali
To z pewnością bardzo ważny argument, jaki przemawia za triumfem Paris Saint-Germain w tym spotkaniu. Co prawda Monaco jest w fantastycznej formie, lecz piłkarze Pochettino posiadają znacznie większą siłę rażenia. Dysponują oni wielkimi nazwiskami w świecie piłki. Dodatkowo to właśnie dla nich wygrana w tym spotkaniu jest obowiązkiem. Dlatego też większość bukmacherów wskazuje PSG, jako faworyta dzisiejszej konfrontacji.
Nie ma w tym dziwnego. Paryżanie muszą dogonić lidera ligi francuskiej, której wygranie dla nich jest obowiązkiem. Po mocno przeciętnym jak na nich rozpoczęciu sezonu nie mogą już tak łatwo tracić punktów. Mecz ten będzie sporo znaczył, ponieważ, PSG wyjdzie na murawę z zamiarem zrewanżowania się na Monaco za październikową porażkę. Ekipa ze stolicy Francji uległa wówczas rywalom z księstwa 2:3 na Stadionie Ludwika III.
Podczas minionego tygodnia, Paris Saint-Germain mierzyło się na Camp Nou z Barceloną, w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Podopieczni argentyńskiego menedżera wygrali pewnie 4:1, deklasując przy tym hiszpańską ekipę. Według mediów jak i kibiców jest to dopiero początek świetnych wyników „Les Parisiens”. Zwycięstwo z Barceloną jest fantastycznym prognostykiem dla „Les Rouge-et-Bleu” na dzisiejsze starcie z Monaco.
Barcelona 1-4 PSG
Mbappe ⚽
Mbappe ⚽
Mbappe ⚽@brfootball pic.twitter.com/jeeCPciFA1— Bleacher Report (@BleacherReport) February 16, 2021
Niko Kovac na przedmeczowej konferencji prasowej, zapytany o bardzo wyraźne zwycięstwo „Czerwono Niebieskich” nad Barceloną odpowiedział tak:
Jeśli mam być szczery, to oglądając ten mecz bardzo cieszyłem ze świetnego występu ze strony PSG. Zagrali fantastyczne spotkanie. Wiemy jak silnym są klubem i jak wymagającego meczu możemy się spodziewać. Mierząc się z nimi nie będziemy liczyć na łud szczęścia, tylko po prostu chcemy dać z siebie wszystko. Niko Kovac na konferencji prasowej przed meczem z PSG dla Asmonaco.com
***
Czy będzie cieszył się również po końcowym gwizdku tego szlagieru 26. serii gier Ligue 1? Niezwykle trudno odpowiedzieć twierdząco na to pytanie. Dzisiejszy mecz na pewno będzie niezwykle emocjonujący i ważny dla układu tabeli. Jednak wyraźnym faworytem jest PSG. Natomiast nie można przekreślać szans Monaco. W tym sezonie wielokrotnie udowadniali swoją wartość i to jak bardzo groźnym potrafią być zespołem.