Borussia Dortmund jest drużyną, która bardzo chaotycznie weszła w nowy sezon. Spektakularne zwycięstwa mieszają się z równie spektakularnymi porażkami, ale wydaje się, że sytuacja może się w końcu ustabilizować. Ostatnie wysokie zwycięstwo z Sevillą w Lidze Mistrzów pokazuje, że w Dortmundzie jest potencjał na dobrą drużynę. Przed nami wielki Der Klassiker, a to czas, żeby przyjrzeć się, czy klub z Zagłębia Ruhry ma realne szanse, aby stawić czoła Bayernowi.
Rywalizacja na linii Bayern – Borussia od wielu sezonów jest tą najważniejszą w Bundeslidze. Pomimo tego, że w ostatnich latach na równie wysoki poziom wszedł również RB Lipsk, to właśnie zmagania wcześniej wspomnianej dwójki są najbardziej elektryzujące w kraju. Tak jest przede wszystkim dlatego, że to te dwie ekipy od lat dominują w Niemczech i rywalizują o tytuł.
Oprócz ogólnej walki o mistrzostwo bardzo ważne są też pojedyncze spotkania nazywane Der Klassikerami. W ostatnich latach w bezpośredniej rywalizacji częściej triumfował Bayern, ale każda seria ma kiedyś swój koniec. Przyjrzyjmy się temu, w jakiej sytuacji jest Borussia Dortmund. Czy ma podstawy do tego, aby marzyć o zwycięstwie w najbliższym spotkaniu, oraz czy ma argumenty, by walczyć mistrzowski tytuł?
Borussia Dortmund w obecnym sezonie
Początek tegorocznej kampanii jest dla drużyny BVB bardzo trudny. Od pierwszych spotkań forma zespołu jest bardzo nierówna, a do tego dochodzi wiele kontuzji. Trochę optymizmu w szeregi dortmundczyków wlał ostatni mecz z Sevillą. Borussia zwyciężyła na wyjeździe aż 4:1, a kilku kontuzjowanych zawodników już wróciło do treningów.
Od początku sezonu sama dyspozycja BVB również jest wielką niewiadomą. Piłkarze klubu znakomicie weszli w sezon, wygrywając trzy pierwsze spotkania o punkty. Następnie ponieśli niespodziewaną porażkę z Werderem Brema, a w kolejnych meczach ponownie odbili się za sprawą trzech zwycięstw z rzędu. W ostatnich pięciu spotkaniach dwa razy wygrywali, a trzy razy schodzili z boiska pokonani. Patrząc na ich grę oraz na poszczególne wyniki, można powiedzieć, że Borussia Dortmund to drużyna skrajności. Potrafi zaliczyć serię efektownych zwycięstw po to, aby w najmniej spodziewanym momencie przegrać. Dodatkowo w dwóch ostatnich spotkaniach „Czarno-żółci” zdobyli sześć bramek, a we wcześniejszych czterech ligowych potyczkach zanotowali zaledwie trzy trafienia.
Problemy z regularnością pojawiają się także w defensywie. Na jedenaście rozegranych gier w obecnej kampanii zespół BVB pięciokrotnie zachowywał czyste konto. Jest to wynik bardzo solidny, ale gdy popatrzymy na pozostałe sześć spotkań, w których dortmundczycy stracili aż trzynaście bramek, sytuacja diametralnie się zmienia. Zespół nie uznaje kompromisów – albo wygrywa w pięknym i efektownym stylu, albo równie spektakularnie przegrywa.
Liczne problemy w drużynie są też po części wywołane masą kontuzji. Od początku sezonu z pierwszego składu wypadli między innymi tacy zawodnicy jak: Marco Reus, Gregor Kobel, Mats Hummels, Sebastien Haller czy Giovanni Reyna – czyli absolutni liderzy drużyny. Kibiców BVB możemy jednak uspokoić. Już jutro do gry powrócić mają wspomniani Mats Hummels i Giovanni Reyna, a nie można wykluczyć także powrotu Gregora Kobela. Natomiast Marco Reus ma być zdolny do gry w najbliższych tygodniach.
Na kim może opierać drużynę Borussia Dortmund?
Ostatnie okienko transferowe nie było dla klubu z Dortmundu łatwe. Zespół BVB opuściło kilku bardzo wartościowych zawodników z Erlingiem Haalandem na czele, co spowodowało, że w drużynie zaczęto poszukiwać następców. Kto jak na razie wszedł w buty liderów i jest pewniakiem w składzie?
Pierwszym, który rzuca się w oczy, jest Jude Bellingham. Zaledwie 19-letni Anglik z sezonu na sezon notuje ogromny progres, a start obecnej kampanii jest w jego wykonaniu znakomity. Bellingham od początku rozgrywek 2022/2023 nie opuścił nawet chwili i wystąpił w każdym spotkaniu od pierwszej do ostatniej minuty. W Bundeslidze pojawił się w ośmiu meczach, w których zaliczył jedną asystę, a w pozostałych rozgrywkach pokazał się na boisku cztery razy, zdobył cztery bramki i dołożył jedną asystę. Warto wspomnieć, że Anglik jest środkowym pomocnikiem. Ponadto jego znakomita dyspozycja została doceniona przez trenera, który w ostatnim spotkaniu mianował go kapitanem drużyny. Środkowy pomocnik swoją grą przykuwa uwagę największych klubów i coraz więcej mówi się o jego transferze. W ostatnim czasie zabiegać o niego zaczął Real Madryt.
Los capitanes más jóvenes en la historia de la #UCL:
1️⃣- 2015: Rubén Neves (18 años, Porto)
2️⃣- 2018: Matthijs de Ligt (19 años y 51 días, Ajax)
3️⃣- 2022: Jude Bellingham (19 años y 98 días, Borussia Dortmund) pic.twitter.com/XyXJTtZBTv— Mando Sanabria Roa (@RB_Delarge) October 5, 2022
Za ofensywę Borussi odpowiada mieszanka doświadczenia z młodością. Liderem całej formacji jest obecnie kontuzjowany Marco Reus. Ten 33-letni reprezentant Niemiec od wielu lat trzyma bardzo wysoki poziom. Niestety regularnie trzymają się go również kontuzje. Reus to jeden z największych pechowców współczesnej piłki, który w zasadzie co sezon zmaga się z urazami. Pomimo to od lat jest dyrygentem w ofensywnej linii Borussii.
Wśród mniej doświadczonych, ale również znaczących graczy znajdziemy chociażby Youssoufa Moukokę. Młody, bo zaledwie 17-letni snajper jest największym odkryciem dortmundzkiej szkółki. Młodzieżowy reprezentant Niemiec rozegrał w tym sezonie Bundesligi siedem spotkań, ale aż w sześciu wchodził na boisko z ławki. Mimo to udało mu się strzelić dwie bramki i dołożyć dwie asysty.
Jak na razie największym rozczarowaniem są skrzydłowi. O talencie takich zawodników jak Donyell Malen czy Karim Adeyemi mówiło się bardzo wiele, lecz do tej pory ci piłkarze nie spełniają oczekiwań. Bardziej doświadczony Thorgan Hazard także prezentuje bardzo mizerną dyspozycję, a to daje powody do zmartwień. Mimo wszystko jest nadzieja na przebudzenie, ponieważ jest na kim budować.
Der Klassiker okazją do ustabilizowania formy
Borussia Dortmund jest obecnie na fali wznoszącej. Zespół jest świeżo po wysokiej wygranej, a dodatkowo do składu powracają kluczowi zawodnicy. To wszystko sprawia, że w dzisiejszym starciu z Bayernem Monachium piłkarze BVB mogą liczyć na zwycięstwo. Bayern od początku sezonu także prezentuje nierówną formę i na obecnym etapie obie drużyny mają po piętnaście punktów. Wygrana z odwiecznym rywalem da zatem trzypunktową przewagę w tabeli, a także przewagę mentalną. Ewentualne zwycięstwo z Bayernem zaraz po wysokiej wygranej w Sewilli może być punktem przełomowym dla drużyny Edina Terzicia. Zespół będzie dalej na fali, a kluczowi zawodnicy powrócą po kontuzjach, co pozwoli zwiększyć głębię składu. Ewentualna porażka BVB pomoże monachijczykom pogrążyć rywala w kryzysie i pozwoli odskoczyć w tabeli. Borussia gra u siebie, a więc będzie miała pewien handicap. Zespół BVB ma naprawdę znakomitą okazję, aby się rozpędzić.
This weekend's #DerKlassiker will be the first for 13 years in which neither Bayern nor BVB have been top of the league. 🤯 pic.twitter.com/3gyWfsKduf
— Bundesliga English (@Bundesliga_EN) October 7, 2022
Problemem rywali Bayernu nie jest sam Bayern, tylko to, że często takie kluby jak BVB, Lipsk, Bayer, bardzo często nie potrafią wypunktować na dłuższym dystansie rywali pięć razy słabszych od siebie, mistrzostwa nie wygrywa się dzięki wygranym z Bayernem, tylko regularnym punktowaniem ze słabszymi rywalami, w BVB tego nie ma.