Czy AC Milan utrzyma liderów?


Co łączy Ibrahimovicia, Calhanoglu i Donnarummę? Kontrakt, a właściwie jego długość. "Rossoneri" muszą myśleć, jak zatrzymać swych liderów

15 marca 2021 Czy AC Milan utrzyma liderów?
asianlite.com

Choć sezon dla mediolańczyków jest udany, to zarząd klubu powinien już myśleć o przyszłym sezonie. Niedługo problem może okazać się palący, bo długość kontraktów liderów zespołu Pioliego zaczyna się robić niebezpiecznie krótka. Wszyscy trzej mają umowy tylko do końca sezonu. AC Milan musi w końcu siąść do rozmów z nimi lub szukać ich następców. Inaczej w przypadku braku poważnych działań projekt odbudowy może znów upaść na dno.


Udostępnij na Udostępnij na

Każdy z nich odpowiada za inną część gry 18-krotnych mistrzów Włoch. Donnarumma to filar obrony, ostoja w bramce, a przede wszystkim wychowanek klubu, co podnosi jego wartość wśród kibiców zespołu. Calhanoglu to mózg drugiej linii, główny kreator akcji zespołu AC Milan. Trzeci to Zlatan Ibrahimović, czyli niesamowita siła mentalna mediolańczyków połączona z wieloma ważnymi bramkami. Wydaje się, że najtrudniej będzie z nich wszystkich utrzymać swojego wychowanka. Dodatkowo nie można zapominać o kolejnych wzmocnieniach – w lidze po raz kolejny krótka ławka rezerwowych dała o sobie znać.

Donnarumma i AC Milan – kolejna saga?

Ostatnimi czasy dziennik „Tuttosport” informował, że obie strony, a więc klub i agent bramkarza, są w kontakcie, ale na razie trudno mówić o kierunku, w jakim to zmierza. Nie słychać o żadnych priorytetowych działaniach ze strony zarządu klubu. Dodatkowo osoba Mino Raioli zwiastuje trudne i żmudne negocjacje, o czym przekonał się już niejeden piłkarski klub.

Ten nielubiany przez tak wielu właścicieli drużyn, a ubóstwiany przez graczy, których prowadzi, Raiola może sporo zabrać i dodać mediolańczykom na przyszły sezon. W końcu relacje na linii Donnarumma a jego agent są opisywane w mediach na wzór ojca i syna. Aktualna oferta dla mediolańskiego klubu ponoć brzmi 10 milionów euro za sezon, a długość umowy to dwa lata. Dla „Rossonerich” te warunki mogą okazać się zaporowe w przypadku braku awansu do Ligi Mistrzów, przecież pamiętamy o kłopotach finansowych, które jeszcze nie tak dawno dręczyły zespół z San Siro. Z drugiej strony 10 milionów euro pensji za tak topowego bramkarza, a dodatkowo reprezentanta Włoch to cena niezbyt wygórowana.

Dlatego też po wychowanka AC Milan zaczyna ustawiać się długa kolejka chętnych. Głównie mówi się o kierunku angielskim. Zainteresowanie mają już przejawiać obie drużyny z Manchesteru, niektóre gazety wspominają też o londyńskiej Chelsea. Jednak to United może być zespołem, któremu najbardziej będzie zależeć na piłkarzu. Smaczku temu wszystkiego dodałyby kolejne negocjacje krnąbrnego agenta z władzami „Czerwonych Diabłów”. Nie jest tajemnicą, że obie strony ze względu na Paula Pogbę nie przepadają za sobą.

Calhanoglu – miłość kontra pieniądze

Turek ostatnio dochodził do siebie po urazie, którego nabawił się w meczu z Romą. To nie oznacza, że klub postanowił przerwać prace nad utrzymaniem go w kadrze na najbliższe lata. Choć proces adaptacji do AC Milan miał długi, to ten sezon jest bardzo owocny. Do meczu z Napoli miał na koncie jedną bramkę i dziewięć asyst, co przy rozegranych 21 meczach w samej Serie A najlepiej obrazuje jego znaczenie dla klubu w tym sezonie.

Aktualnie w zespole z Mediolanu jego zarobki wynoszą 2,5 miliona euro. Sam zawodnik zaś oczekuje trzykrotnej podwyżki płacy. To powoduje kość niezgody, ponieważ w Milanie panuje przekonanie, że nie wolno tworzyć kominów płacowych, a stabilizacja finansowa to najważniejsza rzecz dla klubu. Gdyby więc zgodzili się na propozycję swojego pomocnika, mogłoby to doprowadzić do próby nacisku ze strony innych piłkarzy. Taka sytuacja spowodowałaby prędzej czy później konflikty w szatni.

Nieoficjalnie aktualna oferta dla tureckiego rozgrywającego wynosi 4 miliony euro plus ewentualne bonusy. Różnica względem oczekiwań jest ogromna, co z pewnością będzie prowadziło do dalszych rozmów, ponieważ piłkarz nie chce opuszczać San Siro.

Z „Bogiem” czy bez?

Tu sprawa wydaje się najprostsza. „Ibra” ma świadomość swojego znaczenia w układzie Pioliego. AC Milan bez niego traci połowę swej wartości i doświadczony napastnik dobrze o tym wie. Dlatego klub już wyraża chęć przedłużenia umowy ze swoją gwiazdą. Sam zawodnik również skłania się do kontynuowania kariery w czerwono-czarnym trykocie.

Warto podkreślić fakt, że pomimo ostatnich problemów zdrowotnych Szwed pozostaje najskuteczniejszym zawodnikiem w zespole z Mediolanu. Jego statystyki również są wręcz rewelacyjne jak na jego wiek. Tylko w Serie A rozegrał 14 meczów, notując 14 bramek i jedną asystę. Trzeba też pamiętać, że dokładał minuty i bramki zarówno w Pucharze Włoch, jak i Lidze Europy.

Dodatkowo ma dobry wpływ na mediolańską szatnię, to przy nim rośnie cały zespół. Zaczynając od młodzieży, jak Dalot czy Diaz, poprzez otrzaskanego w lidze włoskiej Francka Kessiego. To wszystko powoduje, że Milan po kilku suchych latach w rodzimych rozgrywkach może zakończyć sezon na pudle.

Maldini musi wzmocnić AC Milan w nadchodzącym sezonie

Z pewnością AC Milan ze wszystkimi decyzjami będzie chciał się zmierzyć jak najpóźniej. Jednak musi pamiętać, że im bliżej końca sezonu, tym kolejka chętnych po piłkarzy będzie coraz dłuższa. Dlatego to teraz legenda klubu, a obecnie dyrektor Paolo Maldini powinien zabrać się ostro do roboty, aby kręgosłup drużyny się nie rozpadł.

Warto też wspomnieć o potrzebie wzmocnień, aby zespół nie popadł w stagnację. Trzeba również pamiętać, że wypożyczony z Chelsea jest Tomori. Dlatego najbliższy czas zarówno na boisku, jak i w biurach klubowych równie cenny. To od niego może zależeć, czy ten sezon to jednorazowy wybryk czy proces odradzania się potęgi. Najlepiej skalę wszelakich działań, które należy podjąć, obrazuje ta twitterowa dyskusja:

Jeśli nie będzie w stanie utrzymać wszystkich piłkarzy oraz przyciągnąć nowych nazwisk na San Siro, gra Milanu może wyglądać jak ostatnio – totalna sinusoida wyników. Porażka z Napoli to pokłosie braku zdrowych zawodników i wąskiej ławki rezerwowych. Widać było zmęczenie po czwartkowym meczu na wyjeździe z Manchesterem United.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze