Koniec kariery dla profesjonalnego piłkarza jest jednym z najważniejszych momentów w życiu. Oto zamyka się pewien etap, który trwał wiele lat i kosztował wiele wyrzeczeń. Często był też przyczyną ogromnej radości. Wielu zawodników marzy o tym, aby swoją przygodę z piłką zwieńczyć, grając na wysokim poziomie i walcząc o trofea. Inni pragną pożegnać się z zawodowym graniem w klubie, który noszą w sercu i wiele mu zawdzięczają. Scenariusz zakończenia kariery przez Dariusza Dudkę jest dosyć nietypowy. Urodzony w Kostrzynie nad Odrą piłkarz ostatnie dwa lata spędził w trzecioligowych rezerwach Lecha Poznań. Warto przypomnieć, że mówimy o 65-krotnym reprezentancie kraju z przeszłością w zachodnich ligach.
W czerwcu 2017 roku po konsultacjach z trenerem Nenadem Bjelicą Dariusz Dudka został przeniesiony na stałe do zespołu rezerw Lecha Poznań. Decyzja podyktowana była licznymi kłopotami zdrowotnymi, z jakimi borykał się pomocnik, oraz nikłymi szansami na grę. W sezonie 2016/2017 Dudka w pierwszej drużynie zaliczył zaledwie cztery minuty. W drugiej drużynie „Kolejorza” miał służyć doświadczeniem młodszym kolegom. Jego misja, przypieczętowana awansem do II ligi, dobiegła końca w sobotę.
https://twitter.com/dudi198344/status/1137377415603347458
Od Kostrzyna przez Wronki do Krakowa
Dariusz Dudka pochodzi z Kostrzyna nad Odrą. Małe miasto leżące w województwie lubuskim najbardziej znane jest z organizacji Pol’and’Rock Festival. Pierwszym klubem Dariusza Dudki była Celuloza Kostrzyn, w barwach której zadebiutował w IV lidze, mając zaledwie 14 lat. Niestety, Ziemia Lubuska od lat znajduje się na peryferiach poważnego futbolu w Polsce. Młody piłkarz, aby móc rozwijać swój talent, w wieku 16 lat przeniósł się do Amici Wronki. Zespół z małego wielkopolskiego miasta był wspierany przez potężnego sponsora i walczył o najwyższe cele. Właściciele Amici inwestowali również w akademię, przez co stała się ona jedną z najsilniejszych w Polsce.
Swój debiut w ekstraklasie Dudka zaliczył w starciu z Ruchem Radzionków w kwietniu 2000 roku. Miał wówczas niespełna 17 lat. Z czasem zaczął odgrywać coraz ważniejszą rolę w drużynie z Wronek. Łącznie Dudka wystąpił w 93 meczach w barwach Amici. Latem 2005 roku po siedmiu latach opuścił zespół z Wronek i przeniósł się do Wisły Kraków.
Pod Wawelem występował przez trzy lata. W tym czasie coraz częściej był ustawiany w drugiej linii (wcześniej częściej grał jako obrońca). Z „Białą Gwiazdą” świętował mistrzostwo Polski w sezonie 2007/2008. Podczas pobytu w Krakowie Dudka był bardzo ważną postacią w zespole Wisły. Jego statystyki podczas jego pierwszego – jak się później okazało nie ostatniego – okresu przy Reymonta zatrzymały się na 77 meczach i pięciu bramkach. Oto jedno z tych trafień:
Na podbój Europy
W czerwcu 2008 roku Dudka zamienił Wisłę Kraków na AJ Auxerre. Francuzi zapłacili za pomocnika 2,5 miliona euro. W Burgundii spotkał swojego rodaka i kolegę z reprezentacji – Ireneusza Jelenia. Od początku swojego pobytu we francuskim klubie Dudka stał się podstawowym zawodnikiem. Polak bardzo szybko zaaklimatyzował się nad Sekwaną, co przełożyło się na regularne występy w Ligue 1. Największym sukcesem Dudki w czasie występów w barwach AJ Auxerre było zajęcie trzeciego miejsca w ligowej tabeli (sezon 2009/2010) i awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Ogromnym atutem polskiego piłkarza podczas gry we Francji była jego uniwersalność. Mimo że Dudka zdecydowanie najlepiej czuł się jako defensywny pomocnik, to również zdarzały się spotkania, w których oglądaliśmy go na bokach obrony lub na pozycji stopera. Między innymi ta wszechstronność pomogła mu w osiągnięciu przyzwoitych statystyk. W samej Ligue Polak zagrał w 110 meczach oraz sześciokrotnie wpisał się na listę strzelców.
Swoją przygodę z ligą francuską zakończył po sezonie 2011/2012. Nowy sezon rozpoczął jako zawodnik Levante, którego szeregi zasilił na zasadzie wolnego transferu. Hiszpańska przygoda okazała się bardzo nieudana dla reprezentanta Polski. Dudka w ciągu całej kampanii 2012/2003 wystąpił łącznie w pięciu meczach we wszystkich rozgrywkach. Mało tego – ani razu nie rozegrał pełnych 90 minut. Stało się jasne, że w klubie z Walencji nie ma miejsca dla polskiego pomocnika, i po zaledwie jednym sezonie wychowanek Celulozy Kostrzyn pożegnał się z Hiszpanią.
Po opuszczeniu Levante Dudka bardzo długo nie mógł znaleźć klubu. Dopiero w październiku 2013 roku zainteresowanie zawodnikiem wyraziło angielskie Birmingham City, do którego ostatecznie trafił.
Epizod w barwach grającego w Championship zespołu również okazał się niepowodzeniem. Już sam fakt, że Anglicy zdecydowali się na podpisanie z polskim piłkarzem dwumiesięcznego (!) kontraktu świadczył o tym, że Dudka został obdarzony małym kredytem zaufania. Na zapleczu Premier League Polak zdołał wystąpić w dwóch spotkaniach. Po wygaśnięciu umowy z Birmingham City było niemal pewne, że konieczny będzie powrót do Polski.
Powrót do ekstraklasy
W lutym 2014 roku po pięciu latach zagranicznych wojaży Dariusz Dudka wrócił na stare śmieci i związał się półtoraroczną umową z Wisłą Kraków. W klubie, w którym Dudka wypłynął na szerokie wody, zawodnik wrócił do niezłej formy i grał regularnie. Mimo że Wisła, do której trafił, nie przypominała tej, z której odchodził (wcześniej Wisła walczyła o mistrzostwo Polski, w 2014 roku bliżej jej było do środka stawki), występy byłego reprezentanta Polski były godne pochwały.
Po wygaśnięciu półtorarocznej umowy z „Białą Gwiazdą” Dariusz Dudka na zasadzie wolnego transferu zamienił Kraków na Poznań. Świeżo upieczony mistrz Polski wzmacniał się przed walką w eliminacjach Ligi Mistrzów i liczył na wsparcie doświadczonego Dudki. I o ile na początku grywał regularnie, o tyle z czasem jego pozycja w Lechu zaczęła słabnąć. Po kompletnie straconej kampanii 2016/2017 wspólnie z Nenadem Bjelicą Dudka zdecydował o przejściu do drużyny rezerw. Miał tam pomagać młodym zawodnikom we wchodzeniu do dorosłej piłki, a jednocześnie dodawać zespołowi jakości na boisku. Ze swojej roli się wywiązał. Młodzi lechici wspierani przez Dudkę awansowali w sobotę do rozgrywek II ligi. Niewykluczone również, że niebawem kilku z nich obejrzymy w pierwszej drużynie „Kolejorza”.
Wybitny reprezentant
Klub wybitnego reprezentanta liczy sobie 43 członków. Do tego zaszczytnego grona zalicza się Dariusz Dudka, który z orłem na piersi wystąpił w 65 spotkaniach. Swój debiut w narodowych barwach Dudka zanotował w starciu z USA 12 lipca 2004 roku. Od tamtej pory był regularnie powoływany przez kolejnych selekcjonerów.
Uczestniczył również w trzech wielkich imprezach pod wodzą trzech selekcjonerów. Paweł Janas powołał go na MŚ 2006 (wszedł na boisko w starciu z Niemcami), Leo Beenhakker na ME 2008 (wystąpił w dwóch meczach) oraz Franciszek Smuda na ME 2012 (pojawił się na placu gry w dwóch spotkaniach). Po turnieju w Polsce i na Ukrainie selekcjonerem reprezentacji Polski został Waldemar Fornalik, który ani razu nie wysłał powołania Dariuszowi Dudce.
W narodowej drużynie dał się zapamiętać jako zawodnik uniwersalny oraz waleczny. Niekiedy brakowało mu umiejętności czysto piłkarskich, jednak kiedy był w najwyższej formie, stanowił monolit w drugiej linii reprezentacji Polski.
Misja – szkolenie młodzieży
Niestety, kariera Dariusza Dudki miała również negatywne momenty. W 2003 roku w Szczecinie piłkarz pod wpływem alkoholu śmiertelnie potrącił pieszego. Ówczesny piłkarz Amici Wronki nie został skazany, gdyż sąd uznał, iż wypadek nastąpił z winy ofiary. Jedyną konsekwencją prawną, jaką poniósł 20-letni wówczas Dudka, był zakaz prowadzenia pojazdów przez dziewięć miesięcy. Oprócz tego w 2008 roku wraz z Arturem Borucem i Radosławem Majewskim zostali odsunięci od reprezentacji do odwołania. Powodem było skandaliczne zachowanie zawodników w hotelu po meczu z Ukrainą.
Kariera Dariusza Dudki, która obfitowała we wzloty i upadki, dobiegła końca w sobotę. Trzeba przyznać, że rzadko się zdarza, by zawodnik (tym bardziej wielokrotny reprezentant kraju) ostatnie dwa lata swojej przygody z piłką poświęcił pracy z młodzieżą i grze w niższych ligach. Niemniej jednak współpraca z byłym reprezentantem Polski może okazać się nieoceniona dla młodszych graczy, którzy stawiają pierwsze kroki w seniorskim futbolu.
Pod koniec ostatniego meczu Dudki w karierze udało mu się nawet zdobyć gola z rzutu wolnego, który przypieczętował awans rezerw Lecha do drugiej ligi. Jeszcze kiedy czynnie grał w drugiej ekipie „Kolejorza”, Dudka realizował różne kursy trenerskie. Na razie mówi się, że poznański Lech zatrudni go na jednym z kierowniczych stanowisk w klubowej akademii. Kto jak kto, ale akurat Dudka ze swoim doświadczeniem byłby wartościowym wzmocnieniem sztabu każdej akademii piłkarskiej w Polsce.