Cristiano Ronaldo jedną nogą poza Manchesterem


Co opuszczenie Old Trafford może oznaczać dla obecnego klubu „CR7” i samego Portugalczyka?

6 lipca 2022 Cristiano Ronaldo jedną nogą poza Manchesterem
Paul Chesterton / Focus Images / MB Media / PressFocus

Zwykle na początku artykułu powinno się przedstawić sylwetkę piłkarza. W przypadku Cristiano Ronaldo jest to zbędne. Można tylko napisać klasycznie – jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu… W ostatnich tygodniach jedna informacja z nim związana sprawia, że znowu jest na świeczniku. Chodzi o jego potencjalne odejście z Manchesteru United po zaledwie jednym sezonie.


Udostępnij na Udostępnij na

Przebudowa w Manchesterze United trwa w najlepsze. Na początku zawitał Erik ten Hag, a potem odeszli niechciani. Dodatkowo co chwilę pojawiają się nowe pogłoski na temat potencjalnych wzmocnień kadrowych. Niestety wśród tych informacji przedzierają się takie, że Cristiano Ronaldo chce odejść z Manchesteru, jeżeli na stole pojawi się korzystna oferta. Zainteresowanych oczywiście nie brakuje, a sam zespół „Red Devils” znajduje się przez to aktualnie w niezbyt komfortowym położeniu.

Lata mijają, ale poziom taki sam

Ikona Manchesteru United – to określenie idealnie wpisujące się w realia „CR7”. Zawodnik ten reprezentował barwy „Czerwonych Diabłów” w latach 2003–2009 i w tym czasie został prawdziwą legendą jednego z najbardziej utytułowanych klubów na świecie. Z tą drużyną święcił swoje pierwsze duże sukcesy, a w galerii sław tego zespołu miałby honorowe miejsce obok Ryana Giggsa, Wayne’a Rooneya, George’a Besta itd. Bardzo ważna postać w tamtych latach. Po udanym podboju Hiszpanii i krótkim epizodzie we Włoszech postanowił wrócić do miejsca, w którym rzeczywiście pokazał się całemu światu po raz pierwszy. Czy ten powrót był pozytywny? Jak najbardziej!

Mimo wieku Cristiano Ronaldo dalej czarował swoją grą. I choć słowa krytyki w jego kierunku się pojawiały, cały czas broniły go wyniki indywidualne. W nich czasem wręcz bił na głowę resztę kolegów z czerwonej części Manchesteru. 24 gole i trzy asysty to nieprzeciętny jak na 37 lat wynik. Co do tego dwóch zdań nie ma.

Ile znaczy Cristiano Ronaldo dla Manchesteru United?

Cristiano Ronaldo to przede wszystkim legenda, a obecnie piłkarz, na którym – chcąc nie chcąc – opiera się absolutnie cała gra ofensywna. Pomimo prób uniezależnienia się od postaci wiekowego Portugalczyka po prostu się to nie udało. Swoich starań dołożył Ole Gunnar Solskjaer, a później Ralf Rangnick, ale na dłuższą metę to nie przynosiło zamierzonych efektów.

Można się śmiać, natomiast „laga na…” czasem zdawała swój egzamin. Takim patentem można wygrywać poszczególne mecze, ale niestety w dłuższej perspektywie drużyny tym się nie pociągnie. Dobrze grał Bruno Fernandes, momentami Fred, a w drugiej części sezonu budził się z zimowego snu Jadon Sancho. Żeby była jasność – Manchester United ma indywidualności. Problemem tego klubu jest brak kolektywu.

Posiadanie lidera jest cenne. Takiego mają przecież chociażby Manchester City w postaci Kevina De Bruyne czy Real Madryt posiadający zjawiskowego Karima Benzemę. Kłopot pojawia się, gdy drużyna „nie dojeżdża” do tego poziomu bądź supergwieździe zdarzy się gorszy mecz. Tego typu zjawisko wręcz notorycznie miało miejsce w omawianym Manchesterze United.

Głosy krytyki

Od pierwszego meczu po powrocie przeciwko Newcastle United widać było, że to on będzie łączył i dzielił tę drużynę. W zasadzie mimo zdania sceptyków w stosunku do jego osoby ten zrobił tak naprawdę wszystko, aby zakończyć sezon w TOP4. Przede wszystkim ratował zespół. Zarówno w Premier League, jak i w Lidze Mistrzów grał za dwóch. Można zaryzykować stwierdzeniem, że na pewno bez niego minione rozgrywki skończyłby się o wiele gorzej, niż faktycznie zdarzyło się w rzeczywistości. Trudno byłoby wyjść nawet z grupy w Champions League, a patrząc na ligę, 6. miejsce raczej nie zostałoby osiągnięte. Rezultat byłby zapewne znacznie gorszy.

Niektórzy mimo to zarzucają Ronaldo mały udział w grze defensywnej, co oczywiście jest prawdą. Bezsensownie jednak wini się go z tego powodu za wyniki zespołu. Zdarzają się tacy, którzy sądzą, że przez Ronaldo Manchester United zalicza stagnację. Bzdura! Manchester United zalicza stagnację, ponieważ od czasów Sir Alexa Fergusona nikt nie potrafił umiejętnie poskładać drużyny w całość. Było tak też przed powrotem pięciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki. „CR7” jest ulepszeniem, a nie osłabieniem ataku.

Wielu kibiców cieszy się z plotek o odejściu Ronaldo, bo Manchester United czeka gwałtowna rewolucja w celu powrotu do lat świetności. Co jak co, ale akurat on ofiarą tej przemiany z perspektywy klubu nie powinien paść. Zresztą sam Erik ten Hag widzi go w planach na przyszłość.

Ronaldo jest prawdziwym zwycięzcą. Nie mogę się doczekać pracy z nim.

Co jeśli odejdzie?

Jak więc wyglądałaby przyszłość Manchesteru United, gdyby Ronaldo finalnie opuścił zespół Holendra? Przede wszystkim przebudowa trwałaby dłużej, a praca nad nowymi nazwiskami byłaby bardziej intensywna niż planowano wcześniej. Do klubu nie przyszedłby już tylko rezerwowy bramkarz, przynajmniej dwie postacie na boki obrony, solidny stoper, minimum dwóch pomocników i skrzydłowy.

Do tego musiałby dojść napastnik, który w jakimś stopniu przynajmniej nawiązywałby do poziomu oferowanego przez najlepszego zawodnika z historii Realu Madryt. Szanujmy się – w obecnej kadrze takiego nie znajdą. Anthony Martial to zupełnie inna półka. O zakup „dziewiątki” typu Ronaldo niełatwo, bo rynek oferuje obecnie bardzo małą liczbę sensownych graczy na tej pozycji.

Między innymi mecz z Tottenhamem (3:2), Villarrealem (2:1) czy chociażby starcie przeciwko Norwich City (3:2) udowadniają, że Cristiano Ronaldo jest graczem wielkim, którego pozbycie się może skutkować kompletnym blamażem w przyszłym sezonie. Patrząc w przyszłość, dalekosiężna przebudowa może zostać spowolniona, a w najgorszym wypadku legnąć w gruzach. Zwykle jakościowy gracz wybierze opcję Ligi Mistrzów, a nie klub z historią piękną pokroju Manchesteru United. Takie są już obecne realia. Bez Ronaldo o grę w tych rozgrywkach będzie znacznie trudniej.

Warto pamiętać także o sprawach nie stricte piłkarskich, ale marketingowych. Trudno o lepsze nazwisko do promocji klubu niż RONALDO. Piłkarz instytucja z krwi i kości. Najwięcej obserwujących na Instagramie i osoba, którą kojarzy dosłownie KAŻDY. Nawet niezwiązany specjalnie ze sportem przez niego uprawianym. „CR7” na pewno byłby też dla potencjalnych piłkarzy przychodzących pewnego rodzaju magnesem. Kto nie chciałby znać Cristiano Ronaldo i z nim trenować? No właśnie. Jego nazwisko przyciąga nowych graczy, sponsorów i wiele więcej. Wartość pod absolutnie każdym względem.

Jaki kolejny przystanek wybierze Cristiano Ronaldo?

Lizbona -> Manchester -> Madryt -> Turyn -> Manchester -> (?)

Transfer do nowego klubu jest coraz bardziej prawdopodobny. Cristiano Ronaldo, mimo że wnosi olbrzymią wartość, raczej nie będzie trzymany w klubie na siłę. Jak to mówią, „z niewolnika nie ma pracownika”. Niestety, ale aspekt braku gry w Lidze Mistrzów pewnie stanowi dla niego kluczową kwestię. Sam poprosił podobno o odejście w przypadku wpłynięcia lukratywnej oferty, więc nowy klub, jeżeli Portugalczyk nie zmieni zdania, wydaje się kwestią czasu.

  • Chelsea

Właściwie skupienie się Chelsea na postaci Cristiano Ronaldo nie jest wielkim zaskoczeniem. W tym okienku straciła już Romelu Lukaku, więc ze środkowych napastników zostaje jej jedynie Armando Broja, który zaliczył akurat bardzo udany sezon na wypożyczeniu w Southampton. Jest wciąż zawodzący Timo Werner, a także pewnie niebrany pod uwagę przez Thomasa Tuchela Michy Batshuayi. Na tej pozycji może wystąpić też Kai Havertz, który w tym sezonie czasem grał, i to nawet z sukcesami, za wspomnianego Lukaku w tej tercji boiska. Fakty są mimo wszystko takie, że żaden z nich nie jest tam 100-procentowym pewniakiem. Klub już przegrał z Tottenhamem wyścig o Richarlisona, więc planem B ma być Ronaldo.

  • Bayern Monachium

Robert Lewandowski od dłuższego czasu jest już jedną nogą poza Bayernem Monachium. W przypadku odejścia Polaka z Bawarii wcale nie można wykluczać, że portugalska gwiazda będzie jego naturalnym następcą. Ruch ten mógłby dziwić jakiś czas temu, patrząc na poprzednie panujące tam władze, a konkretniej na ich surową, stosowaną przez lata politykę płacową. Teraz raczej nie powinno to zainteresowanie specjalnie zaskakiwać.

Dla Bayernu mógłby to być zastępca, który na pewno nie obniżyłby poziomu polskiego golleadora. Ronaldo może przekonywać ciekawy projekt. W końcu sprowadzeni zostali już Sadio Mane, Ryan Gravenberch czy Noussair Mazraoui. Dodatkowym motywem dołączenia właśnie tam może być oczywiście chęć sprawdzenia swoich sił w nowej lidze oraz – co za tym idzie – rozbudowanie sobie marki w kolejnym kraju.

  • Napoli

Wcześniejsze kluby mogły zaskakiwać, ale jednak trzeci z nich byłby największą sensacją. Napoli zakupem Cristiano Ronaldo mogłoby nawet powrócić do czasów największej świetności. Obecnie w wyścigu o mistrzostwo Włoch głównymi wymienianymi kandydatami są AC Milan, Inter Mediolan czy też Juventus, który chce wrócić na zwycięską ścieżkę. W zasadzie rzadka obecność zespołu Luciano Spalettiego w zestawieniach tego typu może lekko dziwić. W końcu zajął w minionych rozgrywkach 3. miejsce i przez długi czas był w bezpośredniej walce o scudetto.

Gdyby do Neapolu zawitał „CR7”, spekulacje te zaraz nabrałyby z pewnością nowego kolorytu. O ile wydaje się, że Chelsea i Bayern to możliwe kierunki dla Portugalczyka, o tyle w Napoli raczej trudno uwierzyć. Klub niezły, ale raczej za słaby na to, aby być konkurencyjny w walce o Ligę Mistrzów. Dodatkowym aspektem jest budżet. Potencjalne zakontraktowanie 37-latka mogłoby stworzyć potężny komin płacowy. Dużo większy niż we wspomnianych wcześniej drużynach.

  • Real Madryt

W tym przypadku są to niestety tylko pragnienia kibiców. Co to by była za piękna historia? Najpierw huczny powrót do Manchesteru, a potem last dance w zespole, w którym jednak wygrał najwięcej i został jednym z najlepszych piłkarzy w historii tego sportu. Media jednak gaszą atmosferę w tym temacie – nie było podobno nawet takiego tematu, więc Ronaldo według tego miałby wybierać pomiędzy wspomnianymi wcześniej zespołami i rzecz jasna zostaniem w obecnym.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze