Cracovia w liczbach. Jak prezentują się „Pasy”?


Spoglądamy w statystyki

6 listopada 2023 Cracovia w liczbach. Jak prezentują się „Pasy”?
K.Mróz/Cracovia.pl

Cracovia zajmuje 15. miejsce w tabeli ekstraklasy, mając na koncie zaledwie trzy zwycięstwa. Podopieczni trenera Jacka Zielińskiego przyzwyczaili do tego, że potrafią gubić punkty w teoretycznie łatwych dla siebie spotkaniach, tak jak choćby w meczu przeciwko Puszczy Niepołomice. W grze brakuje skuteczności, gracze z ulicy Kałuży nie potrafią czasami przekuwać swojej przewagi w bramki i wygrane – dlatego uzbierali sporą liczbę remisów. Jak „Pasy” prezentują się liczbowo? Zaglądamy w statystyki.


Udostępnij na Udostępnij na

Cracovia nie rozpieszcza swoich kibiców w tym sezonie. Piłkarze ze stadionu marszałka Piłsudskiego nie grają najlepiej – chociaż potrafią prowadzić grę, narzucać tempo, walczyć, to brakuje im umiejętności stawiania kropki nad „i”. Zawodnicy prowadzeni przez Jacka Zielińskiego w 12 rozegranych meczach zdobyli tylko 13 goli – tyle samo co Warta Poznań i Ruch Chorzów, a więcej jedynie od będącego w katastrofalnej dyspozycji i zmierzającego prosto do Fortuna 1. Ligi Łódzkiego Klubu Sportowego (7). W niektórych przypadkach brakowało szczęścia, ale ogólnie podsumowując: brakuje skuteczności i to jest jedną z największych bolączek tej drużyny. Jak zespół prezentuje się z innych perspektyw?

Cracovia może strzelać więcej 

Skuteczność Rakoczego i spółki nie poraża. Wspomniane 13 goli to nie jest dorobek, którym można się szczycić, zwłaszcza że Cracovia potrafi stwarzać sobie okazje… nie potrafi jednak w odpowiedni sposób ich finalizować. Średnio cztery celne strzały na mecz plasują ekipę Zielińskiego w górnej połowie stawki, wśród tych lepszych: więcej okazji do strzału stwarzają tylko Legia, Raków, Lech, Pogoń, Zagłębie, Śląsk, Jagiellonia i Korona. Inna sprawa, że „Pasy” z przewagi, jaką wypracowują na tym polu, zdobywają tylko 1,3 punktu na mecz. Słabo.

Najlepszym strzelcem jest obecnie obrońca Virgil Ghita (3 gole), a zawodnicy ofensywni, jak Rakoczy, Makuch i Kallman, trafiali tylko dwa razy. Po jednej bramce dołożyli Jaroszyński, Knap, Glik oraz Atanasov… ubogo i nie ma wątpliwości, że w Krakowie muszą popracować nad tym aspektem, tak by w końcu boiskową przewagę przekładać na liczbę zdobywanych punktów, inni w ekstraklasie przecież nie śpią.

Jak strzały wypadają indywidualnie?

Liderem podjętych prób jest Patryk Makuch, dalej Rakoczy, Kallman oraz Ghita. Wygląda to następująco:

• Patryk Makuch 3,3

• Michał Rakoczy 2,2

• Benjamin Kallman 1,6

• Virgil Ghita 1,3

• Jani Atanasow 1,1

• Karol Knap 1

• Cornel Rapa 1

• Arttu Hoskonen 0,8

• Paweł Jaroszyński 0,8

• Mateusz Bochnak 0,7

• Jakub Jugas 0,6

• Takuto Oshima 0,5

Kacper Śmiglewski 0,3

Jeżeli jednak pod uwagę weźmiemy jedynie strzały celne, to uwypukli się omawiana wcześniej nieskuteczność:

• Patryk Makuch 0,8

• Michał Rakoczy 0,8

• Benjamin Kallman 0,5

• Virgil Ghita 0,4

• Jani Atanasov 0,4

• Arttu Hoskonen 0,3

• Paweł Jaroszyński 0,2

• Karol Knap 0,2

• Takuto Oshima 0,2

• Cornel Rapa 0,2

• Mateusz Bochnak 0,2

• Jakub Jugas 0,1

Jałowość „Pasów”

Gdyby Cracovia potrafiła stwarzane sytuacje zamieniać w gole, to punktów mogłaby mieć na koncie dużo więcej. Średnio w spotkaniu „Pasy” nie wykorzystują 1,1 idealnej okazji do zdobycia bramki, a później, gdy spojrzymy już w tabelę i na wcześniejsze wyniki… 1:1 z Piastem, 0:0 z Wartą Poznań, 0:0 z Koroną, 1:1 z Puszczą, 1:1 z Lechem… to ta jedna bramka strzelona więcej mogłaby zaważyć na ostatecznym dorobku punktowym.

Najwięcej okazji nie wykorzystał Benjamin Kallman, bo aż 6! Michał Rakoczy nie popisał się 3 razy, Makuch 2, a Ghita i Oshima po jednym razie.

Gdzie widać jeszcze spore pole do poprawy? Ogólna celność podań. Cracovia potrafi grać technicznie, płynnie, potrafi fajnie przechodzić z fazy obrony do ataku i jest drużyną, która odpowiednio wzmocniona powinna plasować się w górnej części tabeli ekstraklasy. Obecnie jednak gra w kratkę, nie może złapać odpowiedniego rytmu i widać to również w poszczególnych spotkaniach, które są nieraz mocno szarpane. Szwankuje dokładność, bo patrząc na uogólnioną celność, ekipa jest na szarym końcu i wypada lepiej jedynie od Ruchu, Puszczy i Warty. 79,3% dokładności…

Cracovia to pod tym względem drużyna własnej połowy (87% dokładnych podań), lecz gdy presja przeciwnika rośnie, to adekwatnie do niej maleje skuteczność krakowian i w tercji przeciwnika wynosi tylko 63,2%.

Jak te proporcje rozkładają się według poszczególnych zawodników? (dokładność wykonanych podań w procentach)

• Takuto Oshima 89%

• Arttu Hoskonen 84%

• Jakub Jugas 83%

• Virgil Ghita 78%

• Jani Atanasov 77%

• Mateusz Bochnak 77%

• Cornel Rapa 74%

• Karol Knap 70%

• Michał Rakoczy 69%

• Paweł Jaroszyński 68%

• Patryk Makuch 67%

• Benjamin Kallman 66%

• Jakub Myszor 62%

• Sebastian Madejski 60%

• Kacper Śmiglewski 59%

Co z tego wynika? Skuteczność podań Cracovii maleje proporcjonalnie do bliskości bramki przeciwnika.

Cracovia a utrzymanie piłki 

Wszystkie zespoły, które prowadził Jacek Zieliński, potrafiły grać ładną i przyjemną dla oka piłkę – tak było już w czasach jego awansów z Górnikiem Łęczna, tak jest czasem z Cracovią. Czasem, bo jak już wspomniano wcześniej, a jak też powszechnie wiadomo, „Pasy” grają w kratkę i mają problem z ustabilizowaniem formy. Cracovia lubi atakować, zdarza się jej grać kombinacyjną piłkę i pokazywać potencjał, jednak w przeważającej większości spotkań oddaje pole rywalowi i nie potrafi długo utrzymywać się przy piłce. Średnio 45,5% posiadania piłki plasuje drużynę na 14. miejscu w elicie i nie jest to wynik olśniewający.

Prowadzenie gry, trzymanie piłki i gra nią to jeden z elementów starej krakowskiej szkoły. Niestety obecnie jest tego przy Kałuży mało i stąd też niekiedy Cracovia musi się sporo nabiegać. Gorsi w lidze pod tym względem są Ruch, Warta, Puszcza i – o dziwo – rewelacja, Śląsk Wrocław, choć akurat w tym przypadku świetnie wychodzą szybkie ataki i to przynosi wymierne korzyści.

Mało grania w tercji rywala

Utrzymanie piłki nie jest najmocniejszą stroną Cracovii, a co się z tym wiąże, drużyna wymienia mało podań na połowie przeciwnika. Oczywiście nie jest tragicznie, jednak jest spore pole do poprawy. Wskaźnik 32,9 umiejscawia „Pasy” mniej więcej w środku stawki, na 11. miejscu. Mniej korzystnie wypadają Korona, ŁKS, Ruch, Górnik, Śląsk, Puszcza i Warta.

Ekipa z grodu Kraka, zmuszana do szybkiego przeniesienia ciężaru gry albo rozpoczęcia szybkiego ataku, notuje 51,2% celności dalekich podań – jest OK, zwłaszcza że w drużynie jest kilku zawodników mogących powalczyć o przegraną wysoko górną futbolówkę.

Cracovia rozdaje prezenty 

Przy Kałuży straciła w lidze tylko 17 goli. To akurat bardzo dobry rezultat, bo gdy spojrzymy w tabelę PKO Ekstraklasy, to więcej tracą choćby pretendenci do tytułu, jak Legia czy Lech. Cracovia jednak zbyt łatwo pozwala rywalom dochodzić do dogodnych okazji i oddawać strzały. Przeciwnicy „Pasów” oddają 4,2 strzału w spotkaniu, choć większość tych przypadków kończy się jednak – jak na razie – po myśli Glika i kolegów. Pod tym względem na więcej pozwalają jedynie ŁKS, Puszcza, Widzew, Ruch i Zagłębie Lubin.

***

Cracovia w tym sezonie nie wygląda znakomicie. Jacek Zieliński punktuje na poziomie 1,25, a więc poniżej średniej, do jakiej nas przyzwyczaił. Wielu ekspertów i kibiców również mówiło, że to może być trudny i przejściowy sezon dla „Pasów”. W sumie można powiedzieć, że po 12 rozegranych kolejkach tak to się prezentuje.

Niestety nie zmieniło się dalej to, że napastnicy nie zdobywają bramek. W „Pasach” strzelają gole głównie obrońcy. Podopieczni Zielińskiego w ostatnich spotkaniach wyglądają dwa razy lepiej w drugich połowach. 

W ostatnich spotkaniach mogliśmy zauważyć, że zespół gra na czwórkę z tyłu i według mnie gra w tym ustawieniu jest lepsza. Cracovia nie ma szybkich i solidnych wahadłowych. Być może w ustawieniu na czterech obrońców i klasycznych skrzydłowych będzie to docelowo lepiej wyglądać, będzie można wtedy wykorzystać atuty Bochnaka.

Ogólnie rzecz ujmując, mimo wszystko Cracovia gra na razie poniżej oczekiwań i mam nadzieję, że to się zmieni, choć terminarz nie jest łatwy – komentuje nasz redakcyjny kolega, prowadzący magazyn „Krakoska Piłka”, Bartosz Marcinkowski.

Wiadomo, że Zieliński dysponuje dość wąską kadrą, nie dostał w lecie wielkich wzmocnień i buduje z tego, co ma, ale jeżeli w Krakowie myślą o czymś innym niż tylko utrzymanie albo środek tabeli, to transfery są potrzebne. Widać, że przy odpowiednich korektach w składzie ten zespół może być stać na dużo więcej. Odpowiedni fundament jest, dobrze funkcjonująca akademia, dostarczająca młodych i głodnych gry, a przy tym dobrze wyszkolonych zawodników także, w Fortuna Pucharze Polski Cracovia gra dalej, ale liczby wykręcane przez graczy w biało-czerwonych koszulkach mogłyby być nieco lepsze.

Inne ciekawe liczby „Pasów”:

• wygrane pojedynki na mecz: 51,9%

• wygrane główki: 55,3%

• przechwyty na mecz: 9,3

• celne dośrodkowania na mecz: 6

• udane dryblingi na mecz: 5,8

• strzały w słupek/poprzeczkę: 8

• rzuty wolne na mecz: 10,8

• gole zdobyte lewą nogą: 1

• gole zdobyte prawą nogą: 7

• gole zdobyte głową: 5

• wślizgi na mecz: 14,1

* Dane: CIES, WyScout, SofaScore

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze