Cracovia nowym liderem PKO Ekstraklasy! Nieudany jubileusz Kuciaka


Michał Probierz po raz kolejny udowodnił, ile w futbolu znaczy zaufanie

2 listopada 2019 Cracovia nowym liderem PKO Ekstraklasy! Nieudany jubileusz Kuciaka
Norbert Barczyk / PressFocus

Dziś przy Kałuży widowisko zwyczajnie nie porwało. Wynagrodził to dopiero w doliczonym czasie gry Pelle van Amersfoort, który pokonując słowackiego bramkarza Lechii, wyprowadził Cracovię na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. "Pasy" fotel lidera zachowają minimum do jutra.


Udostępnij na Udostępnij na

Wiele wskazywało, że dziś w Krakowie zobaczyć możemy grad goli. Naprzeciw siebie stanęli bowiem dwaj napastnicy, dla których trwające rozgrywki są bardzo udane. Żaden z panów jednak gola dziś nie strzelił, a losy spotkania rozstrzygnięte zostały dopiero w doliczonym czasie gry.

Pojedynek ligowych weteranów dla Probierza

Dzisiejsze spotkanie na stadionie przy Kałuży miało wiele rozmaitych podtekstów. Jednym z nich była wewnętrzna rywalizacja dwóch szkoleniowców, których spokojnie można nazwać już weteranami polskich boisk. Michał Probierz i Piotr Stokowiec są bowiem jednymi z najdłużej pracujących trenerów w naszej ekstraklasie.

Pierwszy z nich sprawuje to stanowisko już ponad dwa lata, natomiast jego odpowiednik z gdańskiej Lechii przejął stery w drużynie w marcu 2018 roku. Zdaniem wielu są oni obecnie wraz z Waldemarem Fornalikiem najlepszymi szkoleniowcami, którzy pracują w polskiej lidze.

Piotr Stokowiec obejmował drużynę z województwa pomorskiego, gdy była ona w sporym dołku. Najpierw zapewnił on jej utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju, a następnie wprowadził na nowy, wyższy poziom. „Biało-zieloni” pod wodzą 47-latka urodzonego w Kielcach wywalczyli w ubiegłej kampanii brązowe medale oraz wygrali w Pucharze Polski.

Jeśli chodzi natomiast o Michała Probierza, to jego trwająca kadencja w krakowskim zespole upływa pod znakiem zaufania, którym darzy go Janusz Filipiak. Choć „Pasy” miewały dołki, to za każdym razem prezes krakowskiego zespołu dawał Probierzowi czas na ich opuszczenie. Takie postępowanie okazało się słuszne, bo ekipa Probierza naprawdę ma argumenty do walki o najwyższe cele, co pokazała chociażby zeszła kampania.

Zakończona kilkanaście minut temu kolejna odsłona rywalizacji tych dwóch trenerów padła łupem Michała Probierza, który po raz kolejny udowodnił, ile w futbolu znaczy zaufanie.

Popucharowy pył

Zarówno Cracovia, jak i Lechia przed dzisiejszym meczem miały w nogach rywalizację w Pucharze Polski, która odbyła się w tygodniu. Widać było to po pierwszym gwizdku sędziego, oba zespoły grały bowiem dość spokojnie i niezbyt często wskakiwały na pełne obroty.

Wróćmy do meczów pucharowych. Gdańszczanie pewnie zameldowali się w kolejnej rundzie, wygrywając w Chełmie z tamtejszą Chełmianką. Bramki na wagę awansu dla „Biało-zielonych” strzelali Michał Nalepa oraz Flavio Paixao. Z przebiegu spotkania ocenić można, że pomorski zespół w pełni kontrolował boiskowe wydarzenia.

O wiele dłużej męczyła się Cracovia. Rywalem podopiecznych Michała Probierza była Bytovia, grająca na trzecim poziomie rozgrywkowym w Polsce. Warto wspomnieć, że wtorkowy rywal krakowian zmaga się ze sporymi problemami finansowymi. Mimo to był on w stanie doprowadzić do dogrywki. Ta padła jednak łupem drużyny ekstraklasowej, której bohaterem został David Jablonsky.

Kubicki na głębokiej wodzie

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego sporo było spekulacji, czy do gry gotowy będzie Michał Nalepa. 26-latek ostatecznie wyszedł na dzisiejsze spotkanie z Cracovią w wyjściowym składzie, jednak nieoczekiwanie z gry wypadł jego partner z linii defensywnej, Błażej Augustyn.

Piotr Stokowiec nie zdecydował się postawić w jego miejsce na ściągniętego latem Malocy. Wybrał on o wiele bardziej ryzykowny ruch i przesunął Jarosława Kubickiego z pomocy na środek obrony. Podobny wariant w lidze angielskiej zastosował niedawno Pep Guardiola. Hiszpan z powodu absencji swoich defensorów zmuszony był zastąpić ich Rodrim oraz Fernandinho, którzy nominalnie występują w linii środkowej.

Piotr Matusewicz / PressFocus

Teraz wiemy już, skąd wzorce czerpał Piotr Stokowiec. A tak na poważnie, ruch ten wcale nie okazał się błędny, Kubicki bowiem całkiem nieźle wywiązywał się ze swoich zadań defensywnych. Dla 24-latka był to pierwszy występ w lidze na tej pozycji od maja 2017 roku. Wówczas był on zawodnikiem Zagłębia Lubin, które mierzyło się z chorzowskim Ruchem.

Pelle van Amersfoort psuje Kuciakowi jubileusz

Przez większość czasu widowisko na stadionie przy ulicy Kałuży zwyczajnie nie porywało. Wiele wskazywało na to, że oba zespoły podzielą się punktami po bezbramkowym remisie. Sytuacja zmieniła się dopiero w doliczonym czasie gry, gdy zwycięstwo ekipie gospodarzy zapewnił Pelle van Amersfoort.

Holender, trafiając do siatki, zepsuł Dusanowi Kuciakowi jubileusz. Dla słowackiego bramkarza dzisiejsze spotkanie w Krakowie było setnym występem w barwach gdańskiej Lechii. Niestety nie udało mu się zachować w nim czystego konta, choć było naprawdę blisko.

Dzisiejszy triumf nad Lechią pozwolił podopiecznym Michała Probierza awansować na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Na fotelu lidera „Pasy” pozostaną minimum do jutra.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze