Co działo się w klubach Serie A podczas mundialu?


Podsumowanie sparingów oraz pozaboiskowych wydarzeń w klubach Serie A

23 grudnia 2022 Co działo się w klubach Serie A podczas mundialu?
performgroup.com

W tym roku rundy jesienne rozgrywek europejskich wyjątkowo zakończyły się już w listopadzie. Oczywiście powodem tej przerwy były mistrzostwa świata w Katarze, które zostały rozegrane w nietypowym jesiennym terminie. Nie wpłynęło to jednak na fakt, że wokół Serie A zrobiło się w czasie mundialu bardzo gorąco za sprawą wielkiej afery. Poza tym czołowe zespoły nie próżnowały, a wiele z nich rozegrało ciekawe mecze sparingowe.


Udostępnij na Udostępnij na

Głównym tematem, który rozpalił osoby śledzące ligę włoską, było trzęsienie ziemi, do którego doszło w Juventusie. W związku z oszustwami finansowymi klubu z Turynu i związanym z nimi śledztwem prokuratury do dymisji podał się zarząd Juventusu. Całkiem ciekawie było też na czysto sportowym polu. Czołowe drużyny Serie A rozegrały interesujące mecze kontrolne, uczestniczyli w nich piłkarze, którzy nie pojechali do Kataru. Nie zabraknie również polskich wątków.

Rewolucja w Juventusie

Kiedy oczy całego piłkarskiego świata zwrócone były na Katar, jak grom z jasnego nieba spadła informacja o rezygnacji członków zarządu Juventusu z Andreą Agnellim oraz Pavlem Nedvedem na czele. Tym samym dobiegła końca trwająca 12 lat era prezydenta Angellego, podczas której klub z Turyn zdobył dziewięć tytułów mistrzowskich z rzędu, pięć Pucharów Włoch oraz pięć superpucharów.

Powodem tej rezygnacji było śledztwo prowadzone przez włoską prokuraturę i oskarżenia o fałszerstwa w sprawozdaniach finansowych spółki. Konkretniej rzecz ujmując, Juventus miał zawyżać wartość rynkową piłkarzy, aby ukrywać straty. Oprócz tego okazało się, że piłkarze, którzy mieli zrzec się pensji w czasie pandemii na czas czterech miesięcy, tak naprawdę trzy z nich pobrali w kolejnych latach.

Poza tym Juventus znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej, która pogarsza się z roku na rok. To wszystko wpłynęło na decyzję byłych już władz klubu z Turynu o rezygnacji. Jednak prawdziwe problemy dla niego prawdopodobnie dopiero nastaną. Juventus musi liczyć się z dużą karą. Wykluczyć można raczej degradację jak w 2006 roku przy aferze calciopoli. Niemniej w grę wchodzą wysoka grzywna oraz minusowe punkty. Ponadto śledztwo wobec „Bianconerich” wszczęła UEFA, w związku z czym grozi im nawet wykluczenie z rozgrywek europejskich, choć to zdecydowanie najczarniejszy scenariusz, który wchodzi w grę.

W tym momencie tymczasowe zarządzanie w klubie pomimo dymisji przejął Maurizzio Arrivabene. Na nowego prezesa wybrany został Gianluca Ferrero, który ma pomóc Juventusowi w przejściu śledztwa bez większych szkód. Kolejne walne zgromadzenie ma odbyć się 18 stycznia i to wtedy ma zostać powołany nowy zarząd. Mimo to akcje klubu z Turynu spadły mocno w dół, w związku z czym jego sytuacja finansowa jeszcze bardziej się pogarsza.

Juventus stara się odciąć od kwestii pozaboiskowych

Przechodzimy teraz do kwestii czysto sportowych. Piłkarze, którzy nie wyjechali na mistrzostwa świata, najpierw udali się na urlopy. Po odpoczynku kluby rozpoczęły swoje zgrupowania, przygotowujące do kolejnej części sezonu ligowego. Wiele z nich udało się za granicę. W trakcie ich trwania do zespołów dołączali zawodnicy, których drużyny odpadły z rywalizacji na mundialu. My skupimy się na klubach należących do ścisłej czołówki.

Na początek powrócimy do Juventusu. Głównym zadaniem Massimiliano Allegriego było oddzielenie piłkarzy od kwestii pozaboiskowych i skoncentrowaniu ich tylko i wyłącznie na piłce. „Bianconeri” swoje zgrupowanie zaczęli w ośrodku przygotowawczym w okrojonym, bo tylko 14-osobowym, składzie. W trakcie trwania mundialu w Katarze dołączali do niego kolejni piłkarze.

Pierwszym mecz podczas przerwy od Serie A Juventus rozegrał w Londynie na Emirates Stadium przeciwko Arsenalowi. Pokonał Anglików 2:0 po dwóch golach samobójczych rywali. Nie rozegrał jednak zbyt dobrego spotkania. Kolejny mecz, już po zakończeniu mistrzostw w Katarze, rozegrał 22 grudnia przeciwko chorwackiemu HNK Rijeka na swoim stadionie, jednak bez publiczności. Juventus wygrał 1:0, a w meczu zagrali Milik oraz Szczęsny. Przed startem rundy wiosennej Serie A zespół Allegriego zmierzy się jeszcze ze Standardem Liege.

Zespoły z Mediolanu w rozjazdach

Przenosimy się teraz do Mediolanu i bierzemy pod lupę AC Milan. „Rossoneri” do treningów powrócili 2 grudnia, a osiem dni później wylecieli na turniej Super Cup do Dubaju. Tam zmierzyli się z Arsenalem oraz Liverpoolem. Z londyńczykami przegrali 1:2 pomimo dość dobrej gry. Jedyną bramkę dla Milanu zdobył Tomori po strzale głową. W kolejnym meczu cyklu przeciwko Liverpoolowi „Rossoneri” znów polegli, jednak tym razem aż 1:4, jednak w znacznie bardziej eksperymentalnym składzie. Co ciekawe, po obu tych spotkaniach rozegrano serie rzutów karnych, aby były one większym widowiskiem. 20 grudnia Milan wrócił do Włoch, a przed powrotem na boiska Serie A zagra jeszcze z PSV Eindhoven w Holandii.

Czas na drugi klub ze stolicy Lombardii, czyli Inter. „Nerazzurri” do treningów również powrócili 2 grudnia, a już dwa dni później wylecieli na Maltę. Tam najpierw zmierzyli się z miejscową Gżirą United FC, którą pewnie pokonali 6:1. W meczu z dobrej strony pokazali się zawodnicy, którzy nie zachwycali dotychczas w obecnym sezonie. Kolejne spotkanie na Malcie rozegrali przeciwko RB Salzburg. Mediolańczycy zwyciężyli aż 4:0, a w nietypowej dla siebie roli półnapastnika bardzo dobrze sprawdził się Mychitarian. Duży wpływ na zwycięstwo miał też mocny skład, który Inzaghi mógłby spokojnie wystawić w Serie A.

Swoje spotkania kontrolne Inter kontynuował w Sewilli, gdzie zmierzył się tamtejszym Betisem. W starciu z ekipą z Andaluzji padł remis 1:1. Jednak był to kolejny dobry mecz „Nerazzurrich”, który potwierdził, że rosną oni w siłę, a ich forma ulega coraz większej poprawie. Przed rundą wiosenną Inter czekają jeszcze dwa mecze we Włoszech: przeciwko Regginie oraz Sassuolo.

Kluby z południa z problemami

Lider rozgrywek, czyli Napoli, również udał się za granicę. Drużyna Spalettiego poleciała do Turcji, gdzie najpierw zmierzyła się z miejscowym Antalyasporem. Grając z czterema napastnikami w składzie, wygrała 3:2 i kontynuowała swoją bardzo dobrą formę w obecnym sezonie. Następnie zagrała z Crystal Palace, które pokonała 3:1. Tym razem Spaletti zdecydował się już na klasyczne ustawienie 4-3-3.

Po tym spotkaniu neapolitańczycy wrócili do Włoch i rozegrali mecz przeciwko Villarrealowi. Chociaż po meczu nie ma co bić na alarm, Napoli nie zagrało już tak fantastycznie jak wcześniej i ostatecznie przegrało 2:3. Kolejny dzwonek alarmowy wybił, kiedy już po zakończeniu zmagań w Katarze Napoli przegrało u siebie 1:4 z Lille, co uwypukliło problemy „Azzurrich”. Przed pierwszym meczem w Serie A w 2023 roku nie czeka go już żaden sparing.

W identycznym kierunku co Napoli udało się Lazio, które za miejsce przygotowań również obrało Turcję. Tam mierzyło się z miejscowymi zespołami. Na początek zagrało przeciwko Galatasaray. Drużyna prowadzona przez Sarriego wygrała 2:1 i rozegrała naprawdę dobre spotkanie. Kolejny mecz na tureckiej ziemi rozegrała przeciwko Hatayasporowi, z którym wygrała aż 5:2. Lazio po raz kolejny potwierdziło swoją jakość w ofensywie i pokonało notowanego niżej rywala. Po tym meczu zespół Sarriego wrócił do Rzymu, a przed powrotem Serie A zagra jeszcze z Almerią.

Na koniec derbowy rywal Lazio, czyli AS Roma. Drużyna Jose Mourinho jako jedyna już w listopadzie rozegrała spotkania towarzyskie, albowiem „Giallorossi” udali się do Japonii, gdzie rozegrali dwa spotkania. W pierwszym meczu bezbramkowo zremisowali z Nagoyą Grimpus. Drugie spotkanie przeciwko mistrzom Kraju Kwitnącej Wiśni Yokohama Marinos również zakończyło się remisem, jednak tym razem 3:3, pomimo że przegrywali już dwoma bramkami.

Następnie Mourinho wraz z drużyną udał się do Portugalii, gdzie czekały ich kolejne sparingi. Najpierw zmierzyli się z przedostatnim w tabeli La Liga Cadizem i pomimo posiadania w składzie Zaniolego czy Abrahama w żadnym stopniu nie nawiązali z nim rywalizacji, przegrali aż 0:3. Po tym fatalnym meczu nastąpił przełom w spotkaniu z portugalskim klubem Casa Pia, który Roma pokonała skromnie, bo tylko 1:0. Na zakończenie wyjazdu do Portugalii „Giallorossi” pokonali holenderskie RKC Waalwijk 3:0, rozgrywając naprawdę dobre spotkanie. Nie zmienia to jednak faktu, że drużyna „The Special One” wciąż raczej próbuje wrócić do swojej najlepszej dyspozycji.

Polskie wątki

Teraz przyjrzymy się, co działo się u reprezentantów Polski grających w Serie A, którzy nie pojechali do Kataru. Jednym z piłkarzy pominiętych przez Michniewicza był Karol Linetty. Zawodnik Torino nabawił się kontuzji mięśniowej, przez co opuścił mecze towarzyskie swojej drużyny. Na razie nie wiadomo, kiedy wróci do gry. Kolejnymi piłkarzami, którzy nie pojechali na mistrzostwa świata, byli Mateusz Praszelik oraz Paweł Dawidowicz z Hellasu Verona, którzy zagrali w sparingu z Bologną, przegranym przez ich drużynę 0:1.

W Spezii grał za to Arkadiusz Reca. Występ po powrocie z Kataru zaliczył również Jakub Kiwior, który popisał się świetnym strzałem w towarzyskim spotkaniu z FC Groningen i zdobył bramkę. Ciekawy powrót na boisko zaliczył też Kamil Glik, którego Benevento nie gra jednak w Serie A, lecz poziom niżej, w Serie B, które nie wstrzymało rozgrywek na czas mistrzostw. W związku z tym już cztery dni po meczu z Francją filar defensywy reprezentacji Polski wybiegł na murawę we Włoszech i rozegrał pełne 90 minut.

Pożegnanie legendy

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o śmierci bardzo ważnej postaci dla Serie A, czyli Sinisy Mihajlovicia. Były piłkarz Lazio czy Interu zmagał się z białaczką i niestety tę walkę przegrał. Serb jako piłkarz słynął między innymi ze swoich świetnych rzutów wolnych.

Po karierze zajął się trenerką. Prowadził Fiorentinę, Sampdorię, Torino, reprezentację Serbii i Milan, a ostatnio Bolognę, z którą rozstał się dopiero w tym sezonie. Wszystkie kluby Serie A przed swoimi meczami towarzyskimi uczciły go chwilą ciszy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze