Kolejny dzień mistrzostw Europy U-21 za nami. Wczoraj poznaliśmy drugiego półfinalistę, którym wedle oczekiwań została reprezentacja Niemiec. O pechu mówić mogą za to reprezentanci Danii, którzy – podobnie jak Polacy – zdobyli sześć punktów w grupie, lecz pożegnali się już z turniejem.
Wczorajszego dnia podczas mistrzostw odbyły się kolejne dwa mecze kończące rywalizacje w grupie B. Pojedynek Austria – Niemcy zaowocował w prawdopodobnie najpiękniejszą bramkę na turnieju, przynajmniej do tej pory. Za to w spotkaniu między Danią i Serbią doszło do kilku kontrowersyjnych decyzji. Oto podsumowanie wczorajszego dnia na mistrzostwach Europy do lat 21.
Niemcy drugimi półfinalistami
Reprezentacja Niemiec zapewniła sobie awans do półfinału turnieju dzięki remisowani przeciwko drużynie Austrii. Wynik spotkania otworzył Luca Waldschmidt, który popisał się wspaniałym uderzeniem z około 30 metrów. Austriacy za to zdobyli bramkę po rzucie karnym po faulu spowodowanym przez golkipera reprezentacji Niemiec, który wyszedł na piłkę podobnie do Olivera Kahna podczas pamiętnego meczu z Borussią Dortmund.
No to mamy poważną kandydaturę do plebiscytu na gola turnieju❗ Ależ przymierzył Luca Waldschmidt 😍 To już piąte trafienie Niemca na #U21EURO 👊 #AUTGER pic.twitter.com/fiYdw5XuMe
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 23, 2019
Taki wynik zapewnił drużynie naszych sąsiadów siedem punktów oraz pierwsze miejsce w grupie. Przypominamy, że oprócz Niemców w półfinale zagrają także Hiszpanie, którzy zajęli pierwsze miejsce w grupie A dzięki zwycięstwu nad Polską.
Co ciekawe, większość zawodników, którzy pojawili się wczorajszego wieczoru na boisku w Udine, występuje na co dzień w niemieckiej Bundeslidze. Mogliśmy więc obejrzeć spotkanie, które w jakimś stopniu przypominało to rozgrywane w najwyższej lidze niemieckiej.
Duńczycy jak Polacy
Drugim rozegranym wczoraj meczem było spotkanie Danii z Serbią. Serbowie liczyli na zdobycie swoich pierwszych punktów na tegorocznych mistrzostwach, natomiast Duńczycy wciąż walczyli o awans. Aby mieć szanse na awans z drugiego miejsca, gracze z Jutlandii musieli zdobyć co najmniej trzy bramki. Serbowie w dwóch poprzednich meczach stracili aż osiem bramek.
Niestety, Duńczycy zdołali zdobyć jedynie dwie bramki, co znaczy, że było to dla nich ostanie 90 minut na turnieju. Włosi, którzy zajęli drugie miejsce w „polskiej” grupie, stracili o jedną bramkę mniej i tym samym na ich koncie widnieje lepszy bilans bramkowy. Piłkarze Danii na przestrzeni całej imprezy zdobyli, podobnie jak Polacy, sześć punktów i tak jak nasza reprezentacja mogą mówić o sporym pechu – nie udało im się wyjść z grupy.
Jacob Bruun Larsen, skrzydłowy reprezentacji, udzielił wywiadu po meczu, w którym powiedział: – Jestem zawiedziony. Innego dnia, gdybyśmy byli w formie, wygralibyśmy 5:0, ale dziś nie wykorzystaliśmy naszych szans. To dla nas trudne – chcieliśmy dać trenerowi i fanom w kraju to, na co zasługują, ale po prostu nie potrafiliśmy.
🇩🇰 Denmark are out. They cannot go through as best runners-up as their overall goal difference is inferior to Italy's…#U21EURO #DENSRB pic.twitter.com/2QAbgUMQ61
— UEFA U21 EURO (@UEFAUnder21) June 23, 2019
Tymczasem Serbowie zakończyli rywalizacje bez punktów na swoim koncie. Drużyna serbska to wielka niespodzianka turnieju. Przebrnęła ona przez kwalifikacje bez porażki w dziesięciu meczach, dwukrotnie zremisowała. Znalazła się także nad reprezentacją Austrii, która o awans musiała walczyć w barażach. Serbowie od dawna nie potrafią poradzić sobie podczas głównej imprezy. Po raz czwarty z rzędu nie udało im się wygrać podczas trwania mistrzostw, co daje 12 spotkań bez zwycięstwa, zawsze jednak zespół zdobywał jeden punkt. Tym razem nie udało się zdobyć choćby jednego, honorowego punktu i Serbowie wrócą do domu zhańbieni.
Polska reprezentacja wróciła do kraju
Zawodnicy, którzy dzielnie reprezentowali nasz kraj we Włoszech, wrócili do kraju. Na lotnisku w Poznaniu na graczy czekali przedstawiciele mediów oraz zaledwie kilkunastu fanów liczących na zdjęcia i autografy. Trener Czesław Michniewicz mówił między innymi o tym, że mecz o miejsce na olimpiadzie w Tokio przegraliśmy ze świetną drużyną, a nasza reprezentacja nie miała szans na osiągnięcie lepszego rezultatu.
Przegraliśmy decydującą walkę o spełnienie naszych marzeń, o wyjazd na igrzyska, ze świetną drużyną.
Szkoleniowiec młodzieżowej reprezentacji Polski mówił także o pozytywnych aspektach występu „Biało-czerwonych” na mistrzostwach Europy do lat 21. Przede wszystkim podkreśla, że dla naszych zawodników udział na takiej imprezie to ogromny bagaż doświadczeń, a wywalczenie sześciu punktów w grupie śmierci, gdy przed turniejem wszyscy skazywali Polaków na porażkę, to nie lada osiągnięcie.
Poniedziałek – dzień rozstrzygnięć
W poniedziałek rozegrane zostaną ostatnie dwa mecze fazy grupowej mistrzostw Europy do lat 21 we Włoszech i San Marino. Spotkania te zadecydują o tym, jak ostatecznie zakończy się rywalizacja w grupie C oraz które drużyny zagrają w półfinale.
O godzinie 21:00 na stadionie Serravalle w San Marino rozpocznie się pojedynek pomiędzy Anglią a Chorwacją. Niestety, będzie to mało atrakcyjne spotkanie. Głównie ze względu na to, że zarówno Anglicy, jak i Chorwaci do tej pory nie zdobyli ani jednego punktu i nie mają szans na awans do półfinału.
O wiele więcej może się dziać w Cesenie, gdzie również o godzinie 21:00 Francuzi staną naprzeciw Rumunom. Obie drużyny zdobyły komplet punktów w dwóch poprzednich meczach i zawalczą o wyjście z grupy. Natomiast ewentualny remis da awans obu drużynom – Rumuni zajmą pierwsze miejsce w grupie, a Francuzi drugie, z najlepszym dorobkiem punktów wśród zespołów z drugich miejsc.
Poniedziałek na mistrzostwach Europy do lat 21 może zatem obrać dwie postacie – nudną i nieciekawą bądź niezwykle emocjonującą. I na takie właśnie pełne emocji oblicze turnieju liczymy – miejmy zatem nadzieję, że spotkania grupy C okażą się prawdziwą gratką dla fanów młodzieżowego futbolu.