Chelsea Londyn w ramach IV rundy FA Cup zremisowała z reprezentantem League One, Brentfordem, 2:2. Bramki dla gospodarzy strzelali Trotta i Harry Forrester, natomiast dla „The Blues” Fernando Torres oraz Brazylijczyk Oscar.
Wszyscy wiedzieli, że wyjazd na Griffin Park nie będzie dla Chelsea spacerkiem. Przedmeczowe wypowiedzi trenera i piłkarzy zapowiadały, że nie zlekceważą niżej notowanego rywala. Rafael Benitez dał odpocząć kilku kluczowym zawodnikom, wystawiając w pierwszym składzie m.in. Rossa Turnbulla, Ryana Bertranda czy Marko Marina.
Mecz od pierwszych minut wyglądał na wyrównany, Brentford nie sprawiał wrażenia dużo gorszego zespołu, wręcz przeciwnie – jego zawodnicy nie tylko dzielnie się bronili, ale również stwarzali sobie sytuacje do zdobycia bramek. Piłkarzom „The Blues” przydarzało się w środkowej strefie sporo głupich strat, które dawały gospodarzom okazje do budowania kontrataków.
Przez pierwsze pół godziny mistrzowie Europy nie potrafili sobie stworzyć stuprocentowej sytuacji, a gra piłkarzy w niebieskich koszulkach nie podobała się nie tylko kibicom, ale również trenerowi, który żywo gestykulował przy linii bocznej. Zawodnicy Chelsea sprawiali wrażenie, jakby wczesna godzina rozgrywania meczu im nie pasowała i wciąż myślami byli pod ciepłą kołderką. Stojący między słupkami Brentfordu Simon Moore nie miał zbyt wiele roboty, a jego głównym zajęciem było łapanie łatwych piłek po próbach strzału z dystansu Lamparda.
Nieudolność podopiecznych Rafy Beniteza sięgnęła zenitu na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy, kiedy to po fatalnej stracie Franka Lamparda Foreshaw zdecydował się na strzał z dystansu. Turnbull co prawda obronił jego uderzenie, ale przy dobitce Trotty był bez szans. Po pierwszych 45 minutach gry gospodarzy prowadzili z „The Blues” 1:0.
Hiszpański szkoleniowiec Chelsea na słabą grę swojej drużyny zareagował bardzo szybko i już od początku drugiej części spotkania na placu gry pojawił się Juan Mata, który zastąpił Marko Marina. Klubowi mistrzowie Europy zaczęli atakować swojego dzisiejszego rywala coraz większą liczbą zawodników i to w końcu przyniosło pierwsze efekty. Dziesięć minuty po rozpoczęciu drugiej połowy pojedynku Oscar przedryblował dwójkę rywali i perfekcyjnym strzał umieścił piłkę pod poprzeczką bramki Simona Moore’a.
Od kiedy na boisku pojawił się Juan Mata, Chelsea zaczęła grać zdecydowanie lepiej. Więcej ruchu w przedniej formacji dawało Hiszpanowi możliwość rozgrywania futbolówki na wiele różnych sposobów. Gospodarze zdecydowali się na grę z kontrataków. W 71. minucie spotkania Ross Turnbull faulował w polu karnym gracza Brentfordu i sędzia podyktował rzut karny, który pewnym uderzeniem zamienił na bramkę Harry Forrester.
Piłkarze „The Blues” od razu rzucili się do agresywnego ataku, ponieważ przegrana w tym meczu wyeliminowałaby ich z rozgrywek FA Cup. Kibice klubu ze Stamford Bridge nie denerwowali jednak się zbyt długo, ponieważ dziesięć minut później do remisu doprowadził snajper gości, Fernando Torres. W ostatniej minucie arbiter główny popełnił bardzo duży błąd, ponieważ obrońca gospodarzy po strzale Juana Maty odbił piłkę ręką, jednak sędzia nie wskazał na rzut karny dla Chelsea. Pojedynek zakończył się wynikiem 2:2, dlatego wkrótce obie drużyny będą musiały rozegrać spotkanie rewanżowe, które tym razem odbędzie się na Stamford Bridge.
Brentford FC – Chelsea Londyn 2:2 (1:0) Trotta 43’, Forrester 73’ – Oscar 55’, Torres 83’
Brentford: Moore – Logan, Craig, Dean, Hodson – Diagouraga, Dauglas – Forrester (80’ Barron), Forshaw (84’ Saunders), Donaldson – Trotta (70’ Adeyemi).
Chelsea: Turnbull – Ivanović (79’ Azpilicueta), Cahill, Terry, Cole – Ramires, Lampard – Marin (45’ Mata), Oscar, Bertrand (80’ Ba) – Torres.
je.bac cwelsi mu forever
Tutaj skrócik, jakby ktoś szukał:
http://www.goltube.pl/?video_listing=fa-cup-brentford
-2-2-chelsea-27-01-2013
jeebać czerwonych skórwysynów z manchesteru .
Liverpool fc forever
Chelshit to dno !!!! totalne jestescie słabi - 3-2 w
lidze cio.ty hahahahahahah
również nie przepadam za cwelsi ; ) hehe ; ) a
wszystko to przez politykę prowadzoną przez władze
klubu ;)
Ten remis ma też swoje pozytywy-Torres strzelił
gola ;)
HaRD
Co ci się nie podoba? Przecież Romek nie kupuje za
darmo (Everton), sprzedaje gwiazdy (Arsenal), kupuje
trzydziestolatków (PSG) czy trzymają ,,dziadków"
(Milan, Inter). Jeśli chodzi ci o podpisywanie tylko
rocznych kontraktów przez 30+... To każdy ma swoje
zdanie.*
*Do ingerencji Romka w transfery już się
przyzwyczaiłem.
Pieprzyć czerwone ku rwy, THE BLUES
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
cwelsi ha co to jest mistrzowie europy?? torres
patalach do pustej bramki by nie trafił