Fabio Cannavaro nie będzie w przyszłym sezonie grał w zespole Al-Ahli Dubaj. Były filar reprezentacji Włoch może wzmocnić beniaminka Premier League, Queens Park Rangers.
W środę zawodnikiem Al-Ahli został Chilijczyk Luis Jimenez, trzeci gracz z Ameryki Południowej pozyskany przez ten klub w czerwcu. Ponieważ regulamin ligi Zjednoczonych Emiratów Arabskich wymaga, aby w kadrze każdej drużyny znajdowało się co najwyżej czterech graczy spoza Azji, a działacze nie zamierzają pozbywać Brazylijczyka Pingi, stało się jasne, że Cannavaro będzie musiał odejść.
Jeszcze w sobotę dyrektor sportowy Al-Ahli, Ahmed Khalifa Hamad zaprzeczył, aby Włoch miał opuścić klub z Dubaju.
– Fabio Cannavaro nigdzie nie odchodzi. On ma jeszcze roczny kontrakt do wypełnienia i na pewno pozostanie w naszej drużynie.
Kilka dni później Hamad zmienił jednak zdanie.
– Kupiliśmy trzech nowych obcokrajowców: Brazylijczyków Grafite i Jaję Coelho oraz Chilijczyka Luisa Jimeneza. W najbliższym czasie dokonamy też kolejnych wzmocnień.
Niespełna 38-letni Fabio Cannavaro spędził w Dubaju ostatnich dwanaście miesięcy i w tym czasie zagrał dla Al-Ahli w szesnastu meczach, w których strzelił dwie bramki. Ostatni sezon był jednak kompletnie nieudany dla drużyny, w której grał włoski obrońca, gdyż zajęła ona ósme miejsce w ligowej tabeli i szejkowie władający klubem postanowili dokonać gruntownej przebudowy składu.
Jak donoszą brytyjskie media, niewykluczone, że nowym pracodawcą mistrza świata z 2006 roku będzie Queens Park Rangers.
To ten Fabio nie grał przypadkiem w Sevilli?