Spadek Cagliari jest sumą wszystkich błędów


Zespół Sebastiana Walukiewicza w przyszłym sezonie będzie rywalizować na boiskach Serie B

24 maja 2022 Spadek Cagliari jest sumą wszystkich błędów
blogcagliaricalcio1920.net

Ile czasu można bronić się przed spadkiem do ostatniej chwili? Cagliari Calcio udowodniło, że nawet przez kilka sezonów. Ostatecznie suma wszystkich błędów zadecydowała o spadku Sardyńczyków z Serie A.


Udostępnij na Udostępnij na

Venezia FC już kilka kolejek wcześniej pożegnała się z włoską ekstraklasą, zaledwie po jednym spędzonym w niej sezonie. Wydawało się więc, że Cagliari ma dużo łatwiejsze zadanie niż jego bezpośredni rywal w walce o utrzymanie. Salernitana podejmowała bowiem u siebie znajdujące się kilka lokat wyżej w tabeli Udinese Calcio.

I rzeczywiście, drużyna z Salerno nie tylko nie była w stanie sprostać rywalom z Udine, lecz także przegrała z nimi aż 0:4. Cagliari nie wykorzystało jednak szansy podanej na tacy przez Udinese. Piłkarze z Wenecji bronili się dzielnie, dlatego na pożegnanie z Serie A udało im się wywalczyć bezbramkowy remis. I przy tej okazji spuścić swoich rywali do Serie B.

Trenerska karuzela

Najmniejsze pretensje o spadek popularnych „Rossoblu” można mieć do ustępującego właśnie trenera. Alessandro Agostini dotychczas prowadził drużynę Primavery, a tymczasem został od razu rzucony przez władze klubu na głęboką wodę. Musiał więc poprowadzić pierwszy zespół w trzech ostatnich ligowych meczach decydujących bezpośrednio o przyszłości Sardyńczyków.

W Cagliari uznano jednak, że jest on ostatnią deską ratunku. Jego poprzednik Walter Mazzarri nie dawał wszak żadnych nadziei na pozostanie w elicie. Zespół pod jego wodzą przegrał bowiem aż siedem z ośmiu ostatnich spotkań. Tymczasem po krótkiej pracy Agostiniego z drużyną można było przynajmniej oczekiwać efektu nowej miotły.

Tak się ostatecznie nie stało. Udało mu się zdobyć tylko dwa punkty w trzech spotkaniach, między innymi remisując w bezpośrednim starciu z Salernitaną. Agostini po meczu z Venezią zapowiedział więc powrót po paru latach przerwy na stanowisko kierownika technicznego klubu.

Dołączył tym samym do długiej listy szkoleniowców, którzy w ostatnich latach nie zagrzali dłużej miejsca na ławce „Rossoblu”. Warto zresztą przypomnieć, że zakończony właśnie sezon w roli trenera rozpoczynał Leonardo Semplici. Został jednak zwolniony po trzech pierwszych kolejkach, choć w ubiegłym sezonie uratował Cagliari przed spadkiem.

Cagliari jest źle zarządzane

Semplici zapewne nie był jednak zdziwiony tak szybkim zwolnieniem. Cagliari nie jest bowiem miejscem szczególnie przyjaznym dla trenerów. Obecny właściciel klubu Tommaso Giulini w ciągu ośmiu lat swojej prezydentury zmieniał szkoleniowców aż dwunastokrotnie! Na dodatek tylko w ciągu ostatnich trzech lat zespół prowadziło sześciu różnych trenerów…

Kiepskie wyniki Sardyńczyków na przestrzeni ostatnich sezonów może nie są więc (jedynie) winą trenerów? Wszak Cagliari prowadzili szkoleniowcy o różnych charakterystykach, w tym kilku naprawdę uznanych fachowców. Tymczasem zespół nie osiągnął niczego ani pod wodzą Mazzarriego, ani tym bardziej za katastrofalnej kadencji Eusebio Di Francesco.

Już po spadku do takiego wniosku zaczął zresztą przychylać się sam Giulini. Właściciel Cagliari przyznał w rozmowie ze stacją Sky Sports, że chciał wykorzystać do dalszego rozwoju klubu środki ze sprzedaży Nicolo Barelli do Interu. Z tego powodu oferował piłkarzom wyższe niż dotychczas zarobki, ale ostatecznie nie przełożyło się to wcale na lepsze rezultaty.

W ciągu ostatnich dwóch lat rzeczywiście czerwono-niebieską koszulką przywdziewało kilka znanych nazwisk. Co prawda większość z nich pojawiła się na Sardynii z powodu swojego wieku lub zakrętów w karierze, tym niemniej można było oczekiwać od nich dużo więcej.

Wszak w Serie B znalazł się ostatecznie zespół z Joao Pedrą, Leonardo Pavolettim, Marko Rogiem, Nahitanem Nandezem czy Alessio Cragną w składzie. A przecież należy przypomnieć, że rok temu „Rossoblu” ledwo obronili się przed spadkiem, choć dodatkowo mieli w kadrze Giovanniego Simeone, Diego Godina czy Radję Nainggolana.

Zmiany głównie w kadrze

Taki już los spadkowicza, że żegna się z nim większość graczy, zwłaszcza z podstawowego składu. W pierwszej kolejności z Cagliari odejdą jednak zawodnicy wypożyczeni z innych klubów, a jest ich kilku. Kevin Strootman powróci więc do Marsylii, Dalbert do Interu, Matteo Lovato do Atalanty, Raoul Bellanova do Bordeaux, natomiast Alberto Grassi do Parmy Calcio 1913.

Z pewnością to nie koniec długiej listy zawodników, których nie zobaczymy na drugoligowych boiskach. Trudno sobie wyobrazić, aby na Sardynii pozostali na przykład Joao Pedro i Cragno, ostatnimi czasy powoływani do reprezentacji Włoch. Problemów ze znalezieniem pracodawców wyżej niż w Serie B nie powinni mieć też piłkarze pokroju Nandeza czy Keity Balde.

Na razie wiadomo na pewno, że za skompletowanie nowej kadry i odbudowę zespołu odpowiedzialny będzie dotychczasowy dyrektor sportowy Stefano Capozucca. Giulini zdementował tym samym pojawiające się w ostatnich dniach plotki dotyczące jego możliwego zwolnienia.

To niejedyne pogłoski, do których musiał odnieść się właściciel Cagliari. Media spekulowały bowiem, że on sam także może zakończyć swoją przygodę z klubem z Sardynii. Giulini odchodzić jednak nie zamierza. Kibicom „Rossoblu” pozostaje mieć więc nadzieję, że drugi spadek za jego kadencji będzie otrzeźwiający.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze