Były trener „Kolejorza” podbija Kraj Kwitnącej Wiśni


Maciej Skorża i jego azjatycka przygoda

23 czerwca 2023 Były trener „Kolejorza” podbija Kraj Kwitnącej Wiśni
cozy-wind.com

Kiedy trener Maciej Skorża na początku czerwca zrezygnował z prowadzenia Lecha Poznań, wszyscy kibice nie dowierzali w to co się właśnie wydarzyło. Trener, który dosłownie przed chwilą ich ozłocił, teraz żegna się z drużyną. „Maestro” (tak nazywany w Poznaniu) został zmuszony do opuszczenia stolicy Wielkopolski, przez skomplikowaną sytuację rodzinną. Nikt z kibiców nie mógł się spodziewać, że Skorża pół roku później zostanie nowym szkoleniowcem azjatyckiego Urawa Red Diamonds.


Udostępnij na Udostępnij na

Maciej Skorża po ułożeniu wszystkich rodzinnych spraw po raz kolejny wybrał egzotyczny kierunek. W latach 2018-2020 prowadził reprezentację Zjednoczonych Emiratów Arabskich U23. Zdobył z drużyną brązowy medal Igrzysk Azjatyckich. Najważniejszego celu, jednak nie zrealizował, a był nim awans na igrzyska do Tokio. My jednak skupimy się teraz na Japonii i podsumujemy dotychczasowy pobyt trenera w kraju samurajów.

Trener Skorża przejmuję schedę po Hiszpanie

Polski trener w listopadzie ubiegłego roku wyruszył na podbój Azji. Oczywiście nie pojechał tam sam, tylko ze swoim asystentem − Rafałem Janasem. Na ławce trenerskiej Urawy zastępuje Hiszpana − Ricardo Rodrigueza, który z funkcji trenera zrezygnował pod koniec października zeszłego roku. Szkoleniowiec z Półwyspu Iberyjskiego poprowadził Urawę w 106 spotkaniach. Jego bilans to: 47-34-25. Jego średnia punktowa wynosi 1,65. Z zespołem zdobył Puchar i Superpuchar Japonii. Świeżo upieczony Mistrz Polski i najlepszy trener ekstraklasy w sezonie 2021/2022 dostaję ambitne zadanie ogólnej poprawy wyników „Czerwonych”. O ile Urawie trofea do przysłowiowej gabloty udaje się włożyć, to ostatnie sezony ligowe są bardzo kiepskie. Urawa Red Diamonds ostatnie sześć sezonów kończyła poza pierwszą czwórką. Co oczywiście jest poniżej ambicji działaczy z prefektury Saitama. Skorża zatem nie dostał świetnie poukładanej maszyny, tylko projekt, który musi cierpliwie tworzyć.

Trener Skorża od porażki do sukcesu

Jak to zwykle bywa, początki nie zawsze należą do łatwych. Trudne początki Skorża miał także w Lechu Poznań, a wszyscy dobrze wiemy, jak zakończyła się tamta kampania. Tak samo było na początku przygody polskiego trenera z Japońskim zespołem. W oficjalnym debiucie w spotkaniu z Tokyo poniósł porażkę 0:2. W następnym spotkaniu nic nie uległo zmianie oprócz przeciwnika i mecz także kończy się wynikiem 0:2. Dumni Japońscy kibice chcą od razu wyników i taki stan rzeczy ich nie zadowala. Jednakże już w trzecim spotkaniu rozpoczyna się kapitalna seria siedmiu ligowych meczów bez porażki, która zostaje zwieńczona ogromnym sukcesem − zwycięstwem w azjatyckiej Lidze Mistrzów. Tam trener Skorża w dwumeczu pokonuje faworyzowany i napędzany petrodolarami szejków − Al-Hilal.

Dla polskiego trenera jest to ogromy sukces. Skalę tego wydarzenia może umniejszać to, że Maciej Skorża poprowadził drużynę tylko w dwumeczu finałowym. Tylko i aż, bo finał też trzeba wygrać. Według wielu kibiców fakt ten nie wpływa na ostateczny odbiór tego niewątpliwego sukcesu. Jak powiedział Jose Mourinho: „finałów się nie gra, finały się wygrywa”. Tak też się stało, bo Skorża rozegrał finał według słów Portugalczyka. Mimo miażdżącej przewagi Saudyjczyków i umiejętności czysto piłkarskich stojących po ich stronie, Polak z dużą dozą szczęścia ograł w dwumeczu Al-Hilal. Skorża zawsze słynął z fantastycznego czytania gry przeciwnika, taktyki. Na każde spotkanie przygotowuje się typowo pod rywala, analizując go pod każdym względem.

Liga i puchary

Po sukcesie zdarzają się chwile rozluźnienia. Tak było i tym razem, bo Urawa przegrała pierwszy mecz po finale. Jest jednak coś, do czego Skorża przyzwyczaił już w Poznaniu. Drużyna po porażce zawsze reaguje i wygrywa kolejny mecz. Tak samo było i tym razem, bo już w kolejnym spotkaniu Urawa wróciła na właściwe tory, notując kolejną serię sześciu meczów bez porażki. Najdłuższa seria meczów bez porażki trwała przez 13 spotkań. Gra Urawy pod wodzą polskiego trenera wygląda naprawdę dobrze i momentami imponuje. Z pewnością, zespół zaliczy jeszcze nie jedną taką serię bez porażki, co pozwoli Skorży walczyć do końca o pełną pulę.

Obecnie Urawa Red Diamonds zajmuję 4. miejsce w J1 League i traci siedem punktów do liderującej Yokohamy. Warto wspomnieć, że „Czerwoni” mają jeden mecz zaległy. W tym momencie także są w grze o dwa puchary Emperor Cup i YBC Levain Cup. Tam są odpowiednio na etapie 1/16 i wygraniu swojej grupy. W tym wszystkim widać rękę Macieja Skorży, który już poprawił wiele elementów w drużynie, co z pewnością wpływa na wyżej wspomniane serie.

Polski trener i pierwsze transfery

Polski trener rozpoczął pracę bardzo szybko i już na początku przygody w prefekturze Saitama robi dwa transfery. Wykupuje podstawowego obrońcę z dobrze znanego w Polsce − Bodø/Glimt. Mowa o Mariusie Höibratenie. 28-letni środkowy obrońca dołącza do japońskiej drużyny na zasadzie transferu definitywnego i z miejsca staje się filarem defensywy. Do tej pory Norweg zaliczył wszystkie spotkania i jeden raz wpisał się na listę strzelców.

Kolejnym transferem, który przeprowadził Polak, jest zakontraktowanie Jose Kantego. Gwinejczyka, który jest dobrze znany z występów w Wiśle Płock i Legii Warszawa. Napastnik, który przychodził do drużyny jako gwarant dużej ilości bramek. Niestety Jose Kante nie spełnił pokładanych w nim nadziei i strzelił tylko dwa gole w 13 występach, nie dając przy tym ani jednej asysty.

Na początku swojej kadencji Maciej Skorża miał zrobić hit transferowy i wyciągnąć gwiazdę Lecha Poznań. Joao Amaral po zmianie trenera, nie potrafił się odnaleźć na boisku i był cieniem samego siebie. Portugalczyk palił się wręcz do wyjazdu do swojego mentora. Jak mówi polskie przysłowie: co się odwlecze, to nie uciecze. Wszyscy wiemy, że John van den Brom skreślił Amarala i Portugalczyk odejdzie z Lecha Poznań w tym okienku transferowym. Wielce prawdopodobne jest, że jego następną destynacją będzie właśnie prefektura Saitama i drużyna prowadzona przez Macieja Skorżę.

Maciej Skorża w liczbach

Pod uwagę wzięliśmy wszystkie spotkania, które rozegrał Polak jako pierwszy trener zespołu Urawa Red Diamonds. Maciej Skorża do tej pory rozegrał 23 spotkania. Jego bilans to: 10 zwycięstw, 10 remisów i 3 porażki. Siedmiokrotnie komplet punktów zainkasował na swoim obiekcie.  Średnia, z jaką w lidze punktuje Polak wynosi 1,81 pkt. Jeszcze nie przegrał ani w pucharze ligi, ani w Pucharze Cesarza. Wszystkie porażki poniósł w lidze. Trener dokonał dwóch odwróceń wyniku. W spotkaniach z Cerezo Osaka i Kawasaki Frontale.

 

Drużyna prowadzona przez Polaka strzeliła w sumie 28 bramek, a straciła ich 17. Urawa najskuteczniejsza jest zdecydowanie na własnym boisku. Gdzie do tej pory trafiła do bramki rywali 19 razy.

Trener i jego aktualna ocena

W tym momencie Maciej Skorża jest uwielbiany przez fanów Urawy Red Diamonds. Japończycy darzą go ogromnym szacunkiem przede wszystkim za wygranie azjatyckiej Ligi Mistrzów. Dał im upragnione trofeum. Najlepszą laurkę polskiemu trenerowi wystawił 36-letni Shinzo Koroki. Kilkunastokrotny reprezentant Japonii, który na swoim koncie ma ponad 400 występów w J1 League i ponad 150 bramek. Jest żywą legendą klubu z prowincji Saitama.

Maciej Skorża jest jednym z najlepszych trenerów, z jakimi pracowałem w mojej długoletniej karierzeShinzo Koroki

Trudno przejść obok takich słów obojętnie. Z pewnością nikt tego nie neguje, bo Polak dał już jeden tytuł Urawie i nadal jest w walce o wygranie ligi i pucharów. Mało tego, to Polak prawdopodobnie stanie do walki z Manchesterem City w klubowych mistrzostwach świata. Takie są realia – Pan trener Maciej Skorża podbija Japonię.

W Polsce został po nim mały „kościół”. Ma swoich wiernych fanów, którzy liczą, że kiedyś wróci i poprowadzi „Kolejorza” do kolejnych sukcesów. Przecież był typowany jako przyszły selekcjoner, co pewnie prędzej, czy później i tak się wydarzy. Może to on będzie remedium na problemy reprezentacji Polski. Z drugiej strony patrząc, po występie satyryczno-rozrywkowym w Kiszyniowie, ciężko aktualnie uwierzyć, że ktokolwiek może pomóc. Z pewnością czas da nam odpowiedź. Przez swoją charyzmę, warsztat i etykę pracy da się polubić trenera i mu kibicować. Nam też nic innego nie pozostaje, jak Maciejowi Skorży życzyć dalszych sukcesów i sportowego podboju Azji. Każdy musi to przyznać – ostatnie pół roku jest w jego wykonaniu imponujące.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze