W sobotę o 13:30 na PGE Arenie w Gdańsku Lechia podejmie PGE GKS Bełchatów. „Biało-zieloni” nie walczą już co prawda o nic, ale z pewnością będą chcieli utrzeć nosa pędzącym rywalom z Bełchatowa.
Na początku tradycyjnie przyjrzymy się statystykom i historii starć obydwu drużyn. Ekipy z Gdańska i Bełchatowa spotkały się do tej pory 11 razy. Po raz pierwszy do ich meczu doszło w sezonie 1995/1996. Wtedy dwukrotnie lepsi byli piłkarze z Pomorza. Na następne takie spotkanie musieliśmy czekać aż 13 lat, czyli do roku 2008. Od tamtego czasu obydwa zespoły niezmiennie są obecne w najwyższej klasie rozgrywkowej. W latach 2008-2010 „Brunatni” wygrali wszystkie pięć meczów z gdańską Lechią. Najwyższe zwycięstwo odnotowali dokładnie 21 listopada 2009 roku w Gdańsku, kiedy pokonali Lechię 2:0 po golach Macieja Małkowskiego i Dawida Nowaka. Dobra passa bełchatowian zakończyła się w 2011 roku. Od tamtego czasu w czterech meczach odnotowano trzy remisy i jedno zwycięstwo Lechii. Gdańszczanie na własnym stadionie pokonali „Brunatnych” tylko raz – w pierwszym starciu obydwu zespołów w 1995 roku.
Bez problemu można wskazać drużynę, która w tej chwili jest w lepszej formie. Chodzi oczywiście o PGE GKS Bełchatów. „Brunatni” rozpoczynali rundę w fatalnej sytuacji, tracąc do następnej drużyny aż dziewięć punktów. Teraz, mimo że wciąż zajmują 15. miejsce, ich strata do Pogoni Szczecin i Ruchu Chorzów wynosi tylko trzy oczka, co daje „Brunatnym” dużą szansę na utrzymanie się w T-Mobile Ekstraklasie. Podopieczni Kamila Kieresia mają obecnie znakomitą passę czterech zwycięstw i pięciu meczów bez porażki. W ostatnim czasie bełchatowianie ogrywali Zagłębie Lubin, Pogoń Szczecin, Górnika Zabrze i warszawską Polonię. Odnotowali także bardzo ważny remis z będącym w równie dobrej formie Podbeskidziem Bielsko-Biała. Problemem bełchatowian jest niewątpliwie brak skutecznego napastnika, co widać w klasyfikacji strzelców tej drużyny. Najwięcej bramek – tylko trzy – mają: Paweł Buzała, Łukasz Madej, Tomasz Wróbel i Kamil Wacławczyk.
Lechia Gdańsk nie walczy już tak naprawdę o nic. „Biało-zieloni” stracili ostatnio szansę na udział w europejskich pucharach, a tylko cud może sprawić, że spadną do I ligi. Oczywiste jest jednak, że podopieczni Bogusława Kaczmarka nie pozwolą tak łatwo odebrać sobie trzech punktów drużynie z Bełchatowa. Lechia po fatalnej passie ośmiu meczów bez zwycięstwa ostatnio się odblokowała. Stało się to w ostatnim starciu z Widzewem Łódź, kiedy to podopieczni Bogusława Kaczmarka pokonali łodzian 2:1 (0:1). Wcześniej gdańszczanie przegrywali z Legią Warszawa, Podbeskidziem, Jagiellonią, Lechem i Piastem Gliwice oraz remisowali z Ruchem Chorzów, Śląskiem Wrocław i Wisłą Kraków.
Spotkanie Lechii Gdańsk z PGE GKS-em Bełchatów odbędzie się na gdańskiej PGE Arenie. Mecz będzie sędziował arbiter z Bydgoszczy – Daniel Stefański.
Więcej o T-Mobile Ekstraklasie znajdziecie tutaj