Reprezentacja Brazylii pokonała na Estadio Nacional de Santiago ekipę Chile 3:0. Dwie bramki zdobył Luis Fabiano, a jedną - nowy piłkarz Manchesteru City - Robinho.
Na stadionie zasiadło 70 tysięcy kibiców, którzy liczyli na niespodziankę ze strony ekipy dowodzonej przez Marcelo Bielsę.
Na pierwszą bramkę kibice czekali 20 minut, kiedy to ku ich rozpaczy do siatki trafił Luis Fabiano. W 36. minucie arbiter główny spotkania – Claudio Toress – podyktował rzut karny dla Brazylii, do którego wykonania podszedł Ronaldinho. „Jedenastkę” obronił jednak Claudio Bravo i na tablicy świetlnej wciąż utrzymywał się wynik 1:0. Tuż przed przerwą wynik uległ zmianie, a na listę strzelców wpisał się Robinho.
Po przerwie znowu mieliśmy dużo emocji. Już dwie minuty po wznowieniu gry czerwoną kartką został ukarany Brazylijczyk Kleber. Osłabienie Brazylii nie trwało długo, gdyż już w 63. minucie czerwoną kartkę otrzymał piłkarz Chile, Jorge Valdivia.
Na siedem minut przed końcowym gwizdkiem ponownie do siatki trafił Fabiano. Do końca spotkania wynik nie zmienił się i trzy punkty pojechały z ekipą „Canarinhos” trenera Dungi.