15. kolejka stała pod znakiem wspaniałych występów bramkarzy. Bayern Monachium stracił punkty przez Manuela Neuera, a Werder musiał się zadowolić tylko remisem osiągniętym za sprawą parad Diego Benaglio...
Patrząc w przeszłość wydaje się, że poziom zawodników z numerem 1 (choć zdarzają się odstępstwa od reguły – dosłownie i w przenośni) na bluzie stale rośnie.
Manuel Neuer rozegrał grubo ponad sto spotkań w Bundeslidze, obecnie jest etatowym reprezentantem kraju i kapitanem Schalke Gelsenkirchen, a to wszystko w wieku… 24 lat. Jak na golkipera to jeszcze dzieciak.
– Neuer jest całe życie oddany jednej drużynie i nikt, może poza władzami Bayernu Monachium, nie wyobraża sobie go gdzie indziej niż w Schalke – zauważa dziennikarka iGol.pl, Aleksandra Sonsalla.
Diego Benaglio w mistrzowskim sezonie drużyny z Wolfsburga (2008/2009) był wybierany przez różne media najlepszym bramkarzem Bundesligi. „Wilki” od ponad roku spuściły z tonu, ale 27-letni Szwajcar nadal imponuje klasą.
Znakomicie spisująca się Borussia Dortmund ma swojego Romana. Weidenfeller, kiedyś obiekt żartów i docinków, dawno nie popełnił prostego błędu, a prawdziwa wpadka zdarzyła mu się… nie pamiętam.
Zespół z Moguncji w poprzednim sezonie miał swoje „bodygarda” w osobie Heinza Müllera. 32-letni zajął czwarte miejsce w klasyfikacji Kickera na najlepszego zawodnika Bundesligi, tuż za Arjenem Robbenem, Tonim Kroosem oraz Stefanem Kiesslingiem! Niestety Müller – nie mylić z Thomasem, ani nawet z Gerdem – doznał poważnej kontuzji, a jego miejsce między słupkami zajął Christian Wetklo. Efekt? Zaledwie 16 straconych bramek i druga pozycja „Die Nullfünfer” w tabeli.
W każdej powieści jest miejsce dla bohaterów, czarnych charakterów, a także dla… Tima Wiese. Z całą sympatią do tego pana, to nie jest to klasowy golkiper, ale i tak zaliczył 150 występów w lidze niemieckiej, nawet trzy spotkania w „Nationalelf”. Obiecuję, że kiedyś o Wiese ukaże się wielki artykuł, ale na razie nie ma na to szans, bo jeszcze afenomenu (nowe słówko) tego gracza nie rozumiem.
– Przeciwieństwem spokojnego i zrównoważonego Neuera można śmiało nazwać Tima Wiese, który słynie z kontrowersyjnych zachowań. Przecież zdarzyło mu się nawet w stylu kung-fu kopnąć Ivicę Olicia w głowę… i nie dostać czerwonej kartki – wyjaśnia żartobliwie Sonsalla.
Literówkę w tym komentarzu mam ograniczoną, więc tylko w ekspresowym tempie wymienię kolejnych świetnych bramkarzy – Rene Adler, Florian Fromlowitz, Hans-Jorg Butt, Tobias Sippel, Faryd Mondragon – którzy często zachwycają nas podczas piłkarskich weekendów.
PS Zawsze bardzo się cieszę, gdy Polak występuje z powodzeniem w Bundeslidze i dobrze by było, gdyby któryś z naszych bramkarzy, a mamy kilku naprawdę zdolnych, trafił do ligi niemieckiej. Może Grzegorz Sandomierski…
TIM WIESE-i wszystko jasne:)