Borussia Dortmund – chwilowa zadyszka czy głębszy kryzys?


Czy zaczyna się kataklizm Favre'a?

18 lutego 2019 Borussia Dortmund – chwilowa zadyszka czy głębszy kryzys?
Legan P. Mace / SOPA Images / Sipa / PressFocus

Jeśli w gronie sympatyków piłki nożnej przeprowadzono by ankietę na temat największej rewelacji rundy jesiennej sezonu 2018/2019, to więcej niż połowa bez wątpienia wskazałaby właśnie na zespół Luciena Favre'a. Ostatnio Borussia jednak nieco obniżyła loty, a wśród kibiców zaczęły pojawiać się pytania dotyczące obecnego stanu rzeczy w Dortmundzie. Co rzeczywiście dzieje się z obecnym liderem Bundesligi?


Udostępnij na Udostępnij na

Wyniki czterech ostatnich spotkań BVB nie wyglądały najlepiej. Zespół zdążył już odpaść z DFB-Pokal, przegrać wysoko z „Kogutami” w Champions League, a przewaga w lidze nad drugim Bayernem zmalała do pięciu punktów. Ponadto „Borussen” straciła w tych meczach aż 10 bramek.

Każdy kryzys czy też zadyszka mają swoje przyczyny. W Dortmundzie jest nie inaczej, jednak problem jest dość złożony. Co więc jest powodem ostatniej obniżki formy prezentowanej przez podopiecznych byłego szkoleniowca m.in. Herthy Berlin?

Cykliczne kontuzje

Wydawać się może, że to właśnie urazy, a co za tym idzie – absencja piłkarzy są największym mankamentem klubu z Westfalii. Fakt, że w ostatnim czasie na środku obrony duet z Diallo tworzył Julian Weigl, który nominalnie jest defensywnym pomocnikiem, pokazuje rzeczywisty stan problemu z urazami w Borussii.

Marco Reus opuścił w rundzie wiosennej już trzy spotkania z powodów zdrowotnych, co znacznie odbiło się na postawie Dortmundu. Niemiec jest kapitanem i czołową postacią lidera Bundesligi. Jego liczby także wyglądają bardzo dobrze czemu Borussia może w dużej mierze zawdzięczać swoje dotychczasowe miejsce na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech.

Jestem zdania, że to lekka zadyszka, która w prostej linii wynika z nadmiaru kontuzji w zespole. Marcin Borzęcki, TVP Sport

Jestem zdania, że to lekka zadyszka, która w prostej linii wynika z nadmiaru kontuzji w zespole. To nie jest tak, że Borussia nagle zapomniała, jak grać, że kilka meczów z rzędu kompletnie jej nie wyszło, a piłkarze błądzili po boisku jak dzieci we mgle. Bardzo dobrze funkcjonowała ofensywa, pozbawiona przecież leczącego uraz Marco Reusa, a znacznie większe problemy były w tyłach. Kontuzje większości stoperów na pewno nie pomagają, podobnie jak powrót po długim okresie rekonwalescencji, tak jak to miało miejsce w przypadku Dan-Axela Zagadou – wyjaśnił Marcin Borzęcki, którego zapytaliśmy o temat przewodni tekstu.

Blokada Paco Alcacera

Kluczowym czynnikiem świetnej formy Borussii w pierwszej połowie sezonu była genialna skuteczność hiszpańskiego napastnika, którego Niemcy ściągnęli z FC Barcelona. Alcacer od wejścia do drużyny zdobył 12 bramek w Bundeslidze, a na początku swojej przygody jego stosunek zdobytych bramek do liczby rozegranych minut był zdumiewający.

Obecnie Hiszpan doznał blokady i od paru spotkań nie jest w stanie strzelić bramki. Dorobek strzelecki Paco nie zmienia się od sześciu spotkań, w których pojawiał się na boisku. W tym czasie nie zdołał pokonać bramkarzy takich zespołów, jak: Hannover, RB Lipsk czy Werder Brema. Ostatniego gola Alcacer zdobył w grudniu zeszłego roku przeciwko Fortunie Duesseldorf.

Rozluźnienie piłkarzy

Tu kwestia odnosząca się bardziej do środowego spotkania Champions League, w którym podopieczni Luciena Favre’a przegrali 0:3 z „Kogutami”. Przed wylotem do Londynu, w którym odbyło się spotkanie, dwaj piłkarze Borussii Dortmund zapomnieli swoich paszportów, przez co do Anglii dotarli później niż reszta drużyny.

Piłkarze, o których była mowa, to Jadon Sancho i Abdou Diallo. Przez ten incydent mogło dojść do pewnego rozluźnienia i zamieszania, co ostatecznie mogło obniżyć poziom koncentracji, ale nie można tylko tym tłumaczyć wysokiej porażki na Wembley. Są to stosunkowo młodzi zawodnicy, a takie sytuacje często zdarzają się także w czołowych klubach Europy.

Taktyka – czy coś jest nie tak?

Co z taktyką? Czy tu też tkwi jakiś problem? Otóż nie do końca… Gra Borussii w defensywie co prawda trochę się zmieniła, co było związane z urazami, o których była już mowa w tym tekście. W ofensywie jednak podopieczni Luciena Favre’a dalej wyglądali przyzwoicie. Niesieni przez młodziutkiego Anglika dortmundczycy są w stanie dalej budować ciekawie wyglądające ataki mimo nieobecności Marco Reusa.

Nie powiedziałbym, że zawiódł plan taktyczny. Zawiodły czynniki ludzki, indywidualne błędy, dekoncentracja. Jestem w stanie wyobrazić sobie, że piłkarze mają w głowach przede wszystkim pragnienie detronizacji Bayernu. Marcin Borzęcki, TVP Sport

Nie powiedziałbym, że zawiódł plan taktyczny. Zawiodły czynniki ludzki, indywidualne błędy, dekoncentracja. Jestem w stanie wyobrazić sobie, że piłkarze mają w głowach przede wszystkim pragnienie detronizacji Bayernu Monachium – wyjaśnia Marcin Borzęcki.

Co z mistrzostwem?

Ostatnie wyniki zmniejszyły przewagę w Bundeslidze nad drugim Bayernem do pięciu punktów, a po wczorajszym zwycięstwie Bawarczyków w starciu z Augsburgiem BVB ma zaledwie dwa punkty przewagi i jedno spotkanie mniej niż ciągle panujący mistrz Niemiec.

Nawet gdy przychodzi mecz pucharowy, to nie ma dla nich takiej rangi jak ten ligowy, który pozwoliłby utrzymać lub zwiększyć dystans nad Bawarczykami. Marcin Borzęcki, TVP Sport

Nawet gdy przychodzi mecz pucharowy, to nie ma dla nich takiej rangi jak ten ligowy, który pozwoliłby utrzymać lub zwiększyć dystans nad Bawarczykami. To, że zdarzyła się taka wpadka jak ta z Hoffenheim… Cóż, takie rzeczy się zdarzają, to nieuniknione raz na jakiś czas – rywal był na deskach, a jednak Borussia rozluźniła się na tyle, że dała mu wstać, wymierzyć cios kontrujący, drugi, a nawet trzeci. Jestem przekonany, że do drugiej takiej wpadki w tym sezonie już nie dojdzie – komentuje dziennikarz TVP Sport.

Każda kolejna porażka może być opłakana w skutkach i skutkować utratą mistrzostwa Niemiec, o które podopieczni Luciena Favre’a od początku rozgrywek tak zabiegają. Czy uda im się pokonać zadyszkę i ostatecznie zdetronizować Bayern?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze