Nenad Bjelica może przerwać passę Dinamo Zagrzeb


Ostatnie trzy sezony w Chorwacji to trzy mistrzostwa Dinamo Zagrzeb. Tę passę może przerwać klub prowadzony przez Nenada Bjelicę – NK Osijek, który w swojej historii ligi jeszcze nie wygrał

13 lutego 2021 Nenad Bjelica może przerwać passę Dinamo Zagrzeb
Pawel Jaskolka / PressFocus

„To je circus!” – krzyczał Chorwat, gdy jeszcze mieliśmy okazję dokładnie przyglądać się jego pracy w ekstraklasie, i za takie zwroty został zapamiętany. Zawsze pewny siebie, niezwykle charakterny, niełatwo przychodziło mu przegrywanie i często obwiniał za porażki wszystkich wokół, tylko nie siebie. W jednym z wywiadów przyznał, że po przegranym finale Pucharu Polski z Arką Gdynia nie mógł spać przez dwie noce. W Poznaniu nie zdobył żadnego trofeum, ale gdy odchodził z Lecha, zdania kibiców na ten temat były podzielone. Dziś już wiemy, że lepiej na tym wszystkim wyszedł Bjelica, u którego od tamtego czasu działo się naprawdę wiele.


Udostępnij na Udostępnij na

Piłka nożna dla Bjelicy jest wszystkim, poświęcił jej całe życie. Od małego trenował, dzięki czemu został piłkarzem. Co prawda nie był zawodnikiem wyśmienitym, nie został zapamiętany w Europie jako wielka osobowość, ale w kilku poważnych ligach zagrał, reprezentował swój kraj na Euro 2004, wyciągnął więc ze swojej kariery i tak sporo. Po zakończeniu epizodu kariery piłkarza momentalnie został trenerem. Trenerem niezłym, cały czas się rozwijającym, budującym swoją renomę, który nie boi się wyzwań. Sprawia również wrażenie, że w tej roli odnajduje się idealnie, ma kontakt z mediami, urozmaica konferencje, aż radość bierze, że mieliśmy go u siebie – w Polsce.

Życie po „Kolejorzu”

W Lechu odchodził jako „przegrany”, ale od tamtego czasu wiele wody upłynęło i postrzeganie jego osoby w Poznaniu również się zmieniło. Dziś takiego trenera przyjęto by z ucałowaniem ręki, ale Chorwat nie jest już osiągalny dla żadnej drużyny w Polsce. Nowe zatrudnienie po zwolnieniu znalazł błyskawicznie, zgłosiło się po niego Dinamo Zagrzeb i co by nie mówić, nie był to jeden krok w przód, a kilka. W końcu przeszedł do klubu, który  jest potęgą w swoim kraju, ale i w Europie pokazuje się z dobrej strony. W swoim pierwszym sezonie razem z Dinamo zdobył mistrzostwo i Puchar Chorwacji. Rok później zdobył już tylko mistrzostwo. Wielu złośliwych mogłoby powiedzieć, że to żaden sukces, w końcu dla takiego klubu jak Zagrzeb mistrzostwo ligi to obowiązek. I oczywiście po części mieliby rację, ale właśnie to leży w obowiązku trenera i Chorwat swoje obowiązki spełniał bardzo dobrze. 

Skandaloza! – czyli o zwolnieniu z Dinamo

Nim przejdziemy do tego, w jakich okolicznościach rozstano się z Chorwatem, trzeba wspomnieć jeszcze o jednej bardzo ważnej sprawie. Bjelica pochodzi z Osijeka, to tam zaczynał swoją przygodę z piłką w miejscowym NK Osijek. Przyjmując ofertę od ligowego rywala, bardzo mocno naraził się byłym kibicom. Doszło nawet do tego, że na muralu poświęconym zasłużonym piłkarzom klubu został przekreślony. Trzeba więc przyznać, że Chorwat przyjmując ofertę z Dinamo, postawił na szali naprawdę wiele.

W momencie, kiedy został zwolniony, jego drużyna miała przewagę 18 punktów nad drugim miejscem, nie chodziło więc o grę. „Jabłkiem niezgody” były oczywiście pieniądze. Nastąpiła pandemia koronawirusa, w skarbcu zaczynało ubywać funduszy i rozpoczęto szukanie cięć. Chciano zmniejszyć pensje sztabowi trenerskiemu, jednak ci nie zgodzili się na nowe warunki. Zwolniono więc wszystkich współpracowników Bjelicy, aby wymusić na nim samowolne  odejście. Znamy temperament Chorwata, ten oczywiście się nie ugiął, więc klub ostatecznie sam się go pozbył.

Odpuszczenie win

Przyszedł czas, że niechciany w Lechu, niechciany w Dinamo znalazł zatrudnienie w… NK Osijek. W klubie, gdzie był już skreślony dosłownie i w przenośni. Tutaj trzeba pochwalić zarząd klubu, który zaryzykował, ale również samego trenera, że wiedząc, jak jest postrzegany w ostatnim czasie w tym klubie, podjął się pracy. NK Osijek ani razu w swojej historii nie wygrał ligi, w sezonie 1998/1999 udało mu się zdobyć Puchar Chorwacji. To jedyne osiągnięcia klubu. Bardzo często jest w czubie tabeli, ale do pierwszego miejsca wiele brakuje. Można by stwierdzić, że niesamowity zjazd zaliczył Bjelica. Okazuje się jednak, że nie.

Po 20 kolejkach zajmuje 2. miejsce, mając tyle samu punktów co Dinamo. Kluby za ich plecami zaczynają coraz mniej liczyć się w walce o mistrzostwo. Chorwat udowadnia swoją wartość, udowadnia, że potrafi ze swoich piłkarzy wyciągać maksimum możliwości. Drużyna z Zagrzebia pierwszy raz od bardzo dawno może czuć się zagrożona w lidze. Bardzo wiele może rozstrzygnąć się już dziś. Dinamo podejmuje u siebie Osijek i jest to mecz niewątpliwe o sześć punktów. Co prawda do końca ligi pozostało jeszcze wiele kolejek, bo z racji tego, że liga chorwacka składa się tylko z dziesięciu zespołów, rozgrywane jest tam 36 kolejek, czyli po cztery spotkania z jednym rywalem w sezonie. 

Czy Nenad zdobędzie mistrzostwo z NK Osijek? Do końca sezonu pozostało jeszcze 16 kolejek, więc całkiem sporo. Do tej pory udowodnił jednak, że wie, jak z tej drużyny wyciągnąć więcej niż maksimum. Dziś przed nim naprawdę trudny sprawdzian – pokonać drugi raz Dinamo Zagrzeb i objąć fotel lidera. Może być to przełomowy sezon dla całego klubu, który pierwszy raz zdobyłby mistrzostwo ligi, pokonując przy tym hegemona rozgrywek. Dla samego trenera również. Pokazałby swój kunszt trenerski całej Europie, a jego nazwisko na pewno zostałoby zapisane gdzieś w kajeciku prezesów klubów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze