Jakub Biskup kończył w środę 30 lat. W ten jubileuszowy dzień otrzymał od trenera Moskala prezent w postaci kilkunastu minut gry. Zawodnik cieszy się, że po tak długiej przerwie mógł się pojawić na boisku. Termalica wygrała z Wartą 3:0.
Długo czekałeś na powrót na boisko, w końcu się to udało, czy to powrót do drużyny na stałe?
Długo czekałem na ten moment. Bardzo się cieszę, że w końcu się doczekałem. Miałem bardzo długą przerwę, straciłem cały okres przygotowawczy, nie zagrałem w żadnym sparingu. Teraz mam nadzieję, że pomogę drużynie. Będzie trudno nadrobić zaległości, ale cieszę się, że dzisiaj trener dał mi szansę i mogłem zagrać.
Trener Kazimierz Moskal sprawił Ci prezent urodzinowy.
Dokładnie tak. Dzisiaj skończyłem 30 lat i cieszę się, że wszystko tak dobrze się ułożyło i wygraliśmy 3:0.
W pierwszej połowie trochę się męczyliście z Wartą Poznań. Mocne słowa padły w szatni?
Trener zawsze wie, kiedy trzeba pobudzić zawodników. Myślę, że wszystko w szatni było jak najbardziej w porządku. Ten mecz tak wyglądał, że Warta do pierwszej bramki bardzo mądrze się broniła, ale po pierwszym golu Emila worek się rozwiązał.
Teraz przed Wami trudny mecz w Krakowie.
No tak. Każdy mecz jest trudny. Bardzo pragniemy awansu do T-Mobile Ekstraklasy i nie pozostaje nam nic innego, jak jechać do Krakowa po trzy punkty.
Z Niecieczy Tomasz Weryński/iGol.pl