Irańska federacja postanowiła zakazać gry w reprezentacji zawodnikom, którzy przyozdobili swoje ciała tatuażami, przypominając tym samym o surowych zasadach panujących w tym islamskim kraju. Jednocześnie od prawie dwóch miesięcy włodarze irańskiej piłki nie potrafią rozwiązać swojego najważniejszego problemu, a więc znalezienia nowego selekcjonera kadry narodowej.
W ostatnich tygodniach Irańczycy bardziej niż futbolem zajęci byli celebrowaniem czterdziestej rocznicy rewolucji islamskiej, czyli najważniejszego wydarzenia w swojej nowożytnej historii. Przejęcie władzy przez islamskich duchownych w 1979 roku oznaczało nie tylko zmiany polityczne, lecz także kulturowe, a wraz z nimi wprowadzenie surowych zasad regulujących niemal każdy aspekt życia.
Na bakier z kulturą
Z tego powodu irańskie sportsmenki wszystkich dyscyplin mogą występować jedynie w specjalnych strojach, które zakrywają większość powierzchni ich ciała, natomiast pod koniec ubiegłego roku kobiety po raz pierwszy od czasu rewolucji mogły obejrzeć z trybun mecz piłkarski rozgrywany pomiędzy mężczyznami. Co prawda liczba miejsc przeznaczonych dla przedstawicielek płci żeńskiej była ograniczona, ale i tak możliwość obserwowania przez nie spotkania reprezentacji Iranu i Boliwii uznano nomen omen za prawdziwą rewolucję.
W ostatnich tygodniach w Iranie doszło jednak do zmian politycznych, w ich wyniku do głosu doszli ponownie ortodoksyjni konserwatyści. Najprawdopodobniej z tego powodu Piłkarska Federacja Islamskiej Republiki Iranu (FFIR) postanowiła zająć się tatuażami, które cieszą się olbrzymią popularnością wśród piłkarzy na całym świecie. Dotychczas posiadający je gracze irańskiej reprezentacji po prostu je zasłaniali, zakładając najczęściej koszulki z długim rękawem.
Komisja etyki FFIR postanowiła jednak zaostrzyć swoje przepisy, dlatego wytatuowani piłkarze nie będą mogli występować w irańskiej reprezentacji. Piłka nożna jest sportem cieszącym się największą popularnością wśród Irańczyków, a to zdaniem federacji powoduje, że na swoich idolach może wzorować się zwłaszcza młode pokolenie. Tatuaże tymczasem mają być sprzeczne z irańską kulturą i wartościami islamskimi, dlatego były wielokrotnie napiętnowane przez media publiczne jako niebezpieczny symbol „westernizacji” oraz „zachodniej inwazji kulturowej”. Jednocześnie nie są one jednak zakazane prawnie.
Gwiazdy na banicji
Władze irańskiego futbolu podjęły wspomnianą decyzję po spotkaniu z dwoma piłkarzami reprezentacji, którzy zostali wezwani wcześniej przez komisję etyki FFIR w celu zaprezentowania swoich tatuaży. Aszkan Deżagah z Teraktora Sazi Tebriz (jako syn irańskich emigrantów przez większość kariery występujący na niemieckich boiskach) oraz Sardar Azmoun z Zenita Petersburg znajdowali się na cenzurowanym już wcześniej, ale dotychczas byli upominani jedynie symbolicznie i musieli jedynie zasłaniać swoje ozdoby poprzez wspomniane wcześniej długie rękawy.
Teraz obaj zawodnicy nie będą mogli jednak przyjeżdżać na zgrupowania reprezentacji, zakaz będzie zaś obowiązywał zapewne do czasu uspokojenia się sytuacji politycznej, gdy konserwatyści nie będą już musieli ostentacyjnie manifestować swojego powrotu na szczyty władzy. Trudno jednak ocenić, jak długo będzie trwał zakaz, który może mieć bardzo duży wpływ na funkcjonowanie całej reprezentacji.
Deżagah jako jej kapitan i wieloletnia podpora kadry narodowej ma dużo do powiedzenia w jej szatni, a także mimo swoich prawie 33 lat nadal odgrywa kluczową rolę w napędzaniu ataków irańskiej reprezentacji. Dodatkowo były gracz Wolfsburga dzięki swojej silnej pozycji stanowi swoisty pas transmisyjny pomiędzy piłkarzami reprezentacji a władzami federacji, dlatego często mógł pozwolić sobie nawet na medialne polemiki z działaczami. Azmoun jest natomiast najlepszym strzelcem Iranu, dodatkowo zachwyca w ostatnich tygodniach swoją grą w barwach lidera rosyjskiej ekstraklasy.
Kto selekcjonerem?
To właśnie Deżagah był największym krytykiem decyzji władz FFIR, które w styczniu postanowiły zwolnić selekcjonera Carlosa Queiroza po porażce Iranu z Japonią w półfinale Pucharu Azji. Kapitan irańskiej reprezentacji uważał taki krok za zdecydowanie przedwczesny, zwłaszcza że jeszcze przed ćwierćfinałowym meczem z Chinami pojawiły się pogłoski o naciskach ministerstwa sportu na nieprzedłużanie przez federację piłkarską kontraktu z Portugalczykiem. Deżagah bronił Queiroza nawet po jego zwolnieniu, twierdząc na łamach mediów, że nowy selekcjoner Kolumbii byłby najbardziej szczęśliwy, mogąc pozostać w Iranie.
Jednocześnie to kapitan kadry narodowej naciskał na włodarzy FFIR, aby ci nie spieszyli się z wyborem nowego selekcjonera. Deżagah pod koniec lutego mówił więc w rozmowie z dziennikiem „Tehran Times”, że Queiroz przez blisko osiem lat prowadził Iran, dlatego odcisnął duże piętno na całej drużynie i wybór jego następcy musi być bardzo dobrze przemyślany. Jak na razie wydaje się jednak, że władzom federacji i resortowi sportu brakuje konkretnego pomysłu, o czym może świadczyć początkowa lista ich życzeń. O ile chęć zatrudnienia Juergena Klinsmanna nie brzmi jeszcze tak abstrakcyjnie, o tyle oferty dla Zinedine’a Zidane’a i Jose Mourinho można uznać za czysty absurd.
Pod koniec lutego ofertę pracy dla irańskiej federacji miał podobno odrzucić Vincenzo Montella, któremu proponowano roczny kontrakt w wysokości 1,3 miliona euro, natomiast obecnie najpoważniejszym kandydatem do objęcia posady selekcjonera ma być Herve Renard. Obecny opiekun reprezentacji Maroka miał rzekomo zaakceptować propozycję z Iranu, lecz jak na razie nie potwierdził tego sam zainteresowany. Podobne plotki pojawiały się już jednak wcześniej, stąd marokańska federacja zapewniała, że Francuz przygotowuje drużynę do walki o zwycięstwo w zbliżającym się Pucharze Narodów Afryki.
Znalezienie nowego selekcjonera najbardziej utrudniają kwestie polityczne. Iran de facto jest izolowany na arenie międzynarodowej, natomiast jego wypłacalność uzależniona jest od sytuacji na rynku ropy naftowej. Queiroz wielokrotnie narzekał na opóźnienia w wypłatach, a także na problemy ze znalezieniem chętnych do grania meczów towarzyskich z jego reprezentacją. To z pewnością odstrasza potencjalnych kandydatów, a czasu jest coraz mniej – już jesienią w Azji rozpoczynają się bowiem eliminacje do mistrzostw świata w Katarze.
Zaorać i posadzić palmy