Piłka to gra dla prostych ludzi, nie dla filozofów. Tak mawiał Kazimierz Górski. Styl gry Ruchu Chorzów i Polonii Bytom bazuje na rozwiązaniach banalnych, efekty przynosi jednak piorunujące.
Odwoływanie się do autorytetów to rzecz pretensjonalna i dla komentatora uwłaczająca. Wszak to on jest moralną wyrocznią dla czytelnika! W zaistniałej sytuacji niełatwo jednak odnaleźć słowa będące w stanie lepiej nakreślić i oddać analityczny przyczynek. Prostota to klucz do sukcesu, o czym przekonują nas zarówno popisy maluczkich na arenie europejskiej (APOEL Nikozja, VSC Debreczyn, Sheriff Tyraspol), jak i twardzieli z podwórka rodzimego.
Nie ukrywam, że piątkowego meczu Polonia – Ruch doświadczałem z niekłamaną przyjemnością. Miano hitu kolejki, jakiego doczekała się konfrontacja śląskich potentatów, dla wielu średnio zorientowanych zakrawać może na profanację i groteskę. Rzeczywistość jest jednak nieziemska, bo to właśnie ekipy z Bytomia i Chorzowa, obok krakowskiej Wisły, prezentują obecnie w Ekstraklasie piłkę najdojrzalszą i najatrakcyjniejszą!
Atrakcja to wprawdzie dla przeciętnego kibica (a więc wychowanego na technicznych popisach galaktycznych wirtuozów z Champions League) dość perwersyjna. Długie utrzymywanie się przy piłce, szybkie rozegranie futbolówki w ataku i perfekcyjne stałe fragmenty gry – to domena graczy Szatałowa. Prostopadłe podania, zarówno do napastników, jak i skrzydłowych – tak z kolei sukces buduje Fornalik.
Gra pewna, spokojna i dojrzała, w wybitnej większości wolna od jakichkolwiek fajerwerków – aby znaleźć się w czołówce Ekstraklasy, nie potrzeba wiele. Ale tak przecież gra większość europejskich średniaków, którzy dziś raczą nas swoją postawą w Lidze Europejskiej! W ten właśnie sposób przedstawiciele krajów legitymujących się niższą kulturą piłkarską (także my) winni budować zespoły klubowe i narodowe.
Bez tanich fajerwerków zblazowanego Lecha, bez efekciarstwa krakowskiej Wisły (ileż razy już Maciej Skorża zarzucał swoim zawodnikom nieudolne próby gry koronkowej, miast stosowania prostych środków w dążeniu do celu) i bezbarwnego chaosu Legii Warszawa. Wielcy doświadczają tej jesieni upokorzenia – wszak nawet Biała Gwiazda nie oparła się Polonii – czekamy więc na wnioski.
Fornalik i Szatałow stworzyli drużyny bez gwiazd. Momentami aż szkoda, że potencjał części zawodników Polonii i Ruchu jest tak mikry, co uniemożliwia owym ekipom grę – jak na polskie warunki – kosmiczną. Jestem przekonany, że gracze Wisły czy Lecha wtłoczeni w schematy Szatałowa/Fornalika stanowiliby zespół nie do przejścia. Tymczasem warto życzyć wszystkim ligowcom, aby potrafili grać tak rozważnie i ekonomicznie, jak Polonia i Ruch właśnie.
Bo piłka to prosta gra. Zagrywam, wychodzę na pozycję, przyjmuję, odgrywam. Czasem rzucę prostopadłą piłkę na skrzydło bądź do napastnika. Żadna filozofia. A skuteczność – przy odpowiednim pietyzmie i koncentracji – porażająca. Minione śląskie derby wprawiły mnie w zachwyt. Nie techniką i fajerwerkami, ale konsekwencją i prostotą. Aż na usta ciśnie się bezczelna parafraza oklepanego sloganu: Jak fajnie można grać!
Bramki Polonii Bytom
Akcja kombinacyjna – 5 (Barcik, Podstawek, Trzeciak, Bażik, Szmatiuk sam.)
Prostopadła piłka – 0
Dośrodkowanie ze skrzydła – 3 (Podstawek, Barcik, Bażik)
Stałe fragmenty gry – 7 (Podstawek x3, Sawala, Nowak, Trzeciak, Polczak sam.)
Bramki Ruchu Chorzów
Akcja kombinacyjna – 2 (Grzyb x2)
Prostopadła piłka – 5 (Niedzielan x3, Sobiech, Janoszka)
Dośrodkowanie ze skrzydła – 4 (Sobiech x2, Janoszka, Niedzielan)
Stałe fragmenty gry – 3 (Grzyb x2, Grodzicki)
brawo! super wnioski! zgadzam sie w 100%! szkoda ze
wszystko do nas (kraju, ludzi) dociera z takim
opoznieniem... ale lepiej pozno itd. pozdro
kamil...
p.s. odezwali sie ze Zwiazku w sprawie CV?;)