Bez niespodzianek w Lidze Europy


W meczach Ligi Europy, które rozegrały słabsze drużyny, obyło się bez większych niespodzianek. Basel i Genk wygrały swoje spotkania. Z kolei podział punktów nastąpił w Pradze i Baku.


Udostępnij na Udostępnij na

Neftczi Baku – Partizan Belgrad

Spotkanie rozpoczęło się godzinę wcześniej, ponieważ było rozgrywane na Dalekim Wschodzie, w stolicy Azerbejdżanu  Baku. Lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy są przyzwyczajeni do tej strefy czasowej. Już w 10. minucie objęli prowadzenie. Strzelcem gola okazał się Flavio. Pojedynek nie stał na wysokim poziomie i obie drużyny z rzadka atakowały. W drugiej połowie po trafnie przeprowadzonych zmianach do głosu doszli goście. Serbska drużyna wyrównała w 67. minucie za sprawą Mitrovicia, który wszedł na boisko 20 minut wcześniej. Do końca spotkania mimo dobrych akcji przyjezdnych wynik nie uległ już zmianie. Był to mecz bez znaczenia, bo pewni awansu z tej grupy są już piłkarze Interu i Rubina. 

FC Videoton – KRC Genk

Lider grupy G, Genk, zawitał tym razem na Węgry, by podjąć niezwykle groźną ekipę Videotonu. Gospodarze są sensacją tegorocznej fazy grupowej Ligi Europy. Przed tą kolejką znajdowali się tuż za belgijską jedenastką i było to starcie o przodownictwo w tej grupie. Genk potwierdziło swoją wysoką klasę, ogrywając rywali 1:0. Strzelcem gola okazał się Barda, który uczynił to w 19. minucie. Gospodarze z całych sił dążyli do wyrównania, ale im się to nie udało. Swoich szans na awans będą szukać w ostatniej kolejce Ligi Europy, gdy udadzą się do Lizbony na mecz ze Sportingiem. 

FC Basel – Sporting Lizbona

W drugim spotkaniu tej grupy piłkarze z Bazylei pokonali aż 3:0 Sporting Lizbona i pozbawili go szans na awans do kolejnej fazy rozgrywek. Gospodarze szybko objęli prowadzenie, bo już w 23. minucie. Bramkę strzelił Fabian Schar. Jednak już w 58. minucie odżyła nadzieja w sercach gości po czerwonej kartce dla Carbala. Szybko zmienione ustawienie i rozbicie środka pola to był błąd. Basel łatwo skontrowało chcących wyrównać zawodników z Lizbony. W 66. minucie gola zdobył Stocker, a rywali w 71. minucie dobił Degen. Gospodarze zwyciężyli i nie stracili bramki, mimo że do końca meczu grali w osłabieniu. To sprawia, że będą rozdawać karty przed ostatnią kolejką. Do awansu wystarczy im remis.

Sparta Praga – Olympique Lyon

W pojedynku na szczycie w grupie I Sparta zremisowała z Lyonem. Francuzi już przed tą kolejką byli pewni awansu, więc zagrali nieco rezerwowym składem. Jednak to oni pierwsi wyszli na prowadzenie za sprawą Benzii w 46. minucie. Gospodarze, których w pełni zadowalał remis, ruszyli odrabiać starty. Udało im się to niesłychanie szybko, bo już w 53. minucie za sprawą Husbauera. W końcówce meczu remis wisiał na włosku, kiedy to Olympique przycisnął miejscowych. Czeska drużyna bardzo szczęśliwie dowiozła do ostatniego gwizdka dobry dla siebie rezultat. Oznacza to, że to właśnie ona będzie grała dalej w rozgrywkach Ligi Europy, wspólnie z Lyonem. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze