Betclic 2. Liga startuje już w ten weekend. Co nas czeka w pierwszej kolejce po jej powrocie?


Wraca 2. liga. Kto zaskoczy, a kto rozczaruje? Czas na zapowiedź kolejki

27 lutego 2025 Betclic 2. Liga startuje już w ten weekend. Co nas czeka w pierwszej kolejce po jej powrocie?
Zbigniew Harazim / zbyszkofoto.pl

Betclic 2. Liga w tym sezonie obfitowała w wiele niespodzianek, ale i rozczarowań. Dla wielu z pewnością ogromną sensacją jest liderująca obecnie Pogoń Grodzisk Mazowiecki, która jak do tej pory jest niepokonana w lidze. Wraz z Wieczystą Kraków i Polonią Bytom znacząco odjechali reszcie stawki i wydaje się, że to między tymi zespołami rozstrzygnie się sprawą bezpośredniego awansu. Z drugiej jednak strony drużyny takie jak Podbeskidzie Bielsko-Biała i Resovia Rzeszów nie miały najlepszego okresu i na pewno będą chciały pokazać, że wciąż są gotowe na walkę o baraże. Kto zaskoczy, a kto wręcz przeciwnie? Zapraszamy na zapowiedź przed pierwszą kolejką Betclic 2. Ligi po przerwie.


Udostępnij na Udostępnij na

Nie od dziś wiadomo, że w tym sezonie 2. liga jest niezwykle silna. Nie mowa tutaj teraz o silnej grupie drużyn, które spadły z 1. ligi, ale o drużynach mających aspiracje na awans. Przykłady zespołów takich jak Wieczysta czy Polonia Bytom pokazują, że historia klubu bądź finanse nie pozwalają na występowanie w 2. lidze. Wiele zespołów rundę jesienną przespało ze względu na słabą dyspozycję graczy. Nie można zapominać jednak, że wciąż są to uznane zespoły na arenie polskiej piłki klubowej i mają wiele do udowodnienia zarówno kibicom, jak i samym sobie.

Polonia Bytom – Podbeskidzie

Spotkanie tych dwóch ekip to z pewnością największy hit tej kolejki. Drużyny, które miały podobny cel na początku sezonu, ale w odmiennym położeniu.

Polonia Bytom, zajmująca obecnie 3. miejsce w ligowej tabeli, przez wielu może być typowana do bycia faworytem tego spotkania, głównie ze względu na siłę rażenia z przodu oraz świetną grę na własnym boisku. Poloniści dobrze czują się z piłką przy nodze i grą na połowie przeciwnika. Widać gołym okiem, że lata spędzone poza zapleczem ekstraklasy roznieciły głód powalczenia o coś więcej niż tylko walka o baraże. W zeszłym roku ekipie z Bytomia zabrakło niewiele, by przenieść się na poziom pierwszoligowy, jednak w półfinale play-offów musiała uznać wyższość drużyny z Kalisza.

Z kolei Podbeskidzie ma do wyrównania rachunki z bytomską Polonią, która jesienią ograła „Górali” na ich własnym boisku 1:0. Bielszczanie w nową rundę wchodzą z jasnym celem, aby powalczyć o awans. Zadanie to wydaje się trudne, ale nie nieosiągalne. Drużyna dobrze przepracowała okres przygotowawczy, rozgrywając wiele jakościowych sparingów. Między innymi spotkanie z „GieKSą” pokazało, że drużyna ma sporo jakości, aby liczyć się w walce o upragnione baraże. W celu tym mają pomóc świeżo sprowadzeni do klubu gracze. Marcin Urynowicz czy Maciej Górski mają pomóc w podniesieniu jakości drużyny, która i tak ma jej sporo. Na uwagę zasługuje jeszcze postać Wojciecha Szumilasa będącego byłym graczem Polonii. Zawodnik został wypożyczony do zespołu Krzysztofa Bredego do końca tego sezonu i bardzo możliwe, że zobaczymy go w starciu z bytomską Polonią.

Pogoń Grodzisk – GKS Jastrzębie

W starciu tych dwóch ekip faworyt wydaje się jednogłośny. Drużyna Marcina Sasala jest prawdziwym postrachem tej ligi. Będąca jedyną drużyną, która jak do tej pory nie przegrała jeszcze meczu, staje naprzeciw dość słabo grającej ekipy z Jastrzębia. Drużyna z Grodziska Mazowieckiego w tym sezonie jest prawdziwą rewelacją rozgrywek Betclic 2. Ligi, ponieważ mało kto potrafił wyciągnąć choćby punkt. Świetna defensywa i monolit w ataku pokazują, że wcale nie trzeba mieć kompleksów, wchodząc z niższej ligi do wyższej. Pokazał to choćby Motor Lublin w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Niemniej należy pamiętać o tym, iż ekipa Pogoni na własnym boisku nie ma sobie równych. Na dziewięć spotkań rozgrywanych w Grodzisku gracze Pogoni zremisowali zaledwie dwa razy i ani razu nie ponieśli porażki.

Statystyka ta jest o tyle druzgocąca dla GKS-u, że ekipa ze Śląska ma problem z punktowaniem na wyjazdach. Cztery porażki oraz dwa remisy i dwa zwycięstwa to wynik niezbyt wybitny. Jednakże na tym nie koniec problemów drużyny z Jastrzębia. Ekipa Petera Struhara w ostatnich pięciu spotkaniach w lidze wygrała zaledwie raz i to w dodatku z bardzo słabymi rezerwami Zagłębia Lubin. Mecz ten będzie z pewnością toczył się pod dyktando Pogoni, która chcąc wykorzystać swoje własne boisko, będzie chciała narzucić swoje warunki gry.

Z kolei wydaje się, że GKS będzie bronił nisko i czekał na na kontrataki, by ewentualnie w ataku szybkim ukąsić Pogoń. Nie należy zapominać o problemach, jakie dotknęły GKS. Mowa tutaj o odstąpieniu od współpracy Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która przestała być sponsorem klubu. Dodatkowe problemy jastrzębian się nie kończą, gdyż Komisja Ligi zamierza odebrać klubowi licencję na grę w 2. lidze. Jednak w tej kwestii zostały poczynione już kroki odwoławcze.

Olimpia Elbląg – Świt Szczecin

Betclic 2. Liga to ciekawe mecze, ale i niezbyt atrakcyjne, tak jak ten. Trudno w tym meczu wytypować wyraźnego faworyta, który od początku do końca będzie prowadził grę. Wydaje się, że mecz ten będzie podzielony na fazy, w których raz jeden, raz drugi zespół będzie próbował wykonać jakiś zryw.

Aczkolwiek zdecydowanie większe szanse na wygraną w tym spotkaniu ma drużyna ze Skolwina. Plasujący się aktualnie na 8. miejscu w ligowej tabeli Świt nieraz pokazywał zadziorność w meczach z najlepszymi. Tym razem nie powinno być inaczej. Niemniej w pewnych aspektach będzie to trudny mecz, mimo że przeciwnik nie jest z najwyższej półki.

Krzysztof Porębski / PressFocus

Z kolei Olimpia Elbląg, czyli najgorsza drużyna jesieni, będzie chciała zrobić wszystko, aby nie spaść z ligi. W tym celu rozegrała pięć sparingów z drużynami z 3. ligi. Mimo iż liga ta jest niezbyt atrakcyjna dla oka, to przeciwnicy byli bardzo dobrze przygotowani na starcie z drugoligową drużyną. W spotkaniu ze Świtem możemy się jednak spodziewać próby ofensywnej gry. Często zdarzało się tak, że w meczach Olimpii i Świtu obie drużyny strzelały gola, a mecze kończyły się wysokimi wynikami. Czy tym razem tak będzie? Przekonamy się już w weekend.

ŁKS II Łódź – Wieczysta Kraków

Mecz bardzo jednowymiarowy. Chyba wszyscy znamy drużynę, która wręcz musi to spotkanie wygrać. Nie chcemy umniejszać rezerwom ŁKS-u, ale mimo wszystko drużyna z Krakowa jest znacznie lepsza. W ekipie Sławomira Peszki gra bardzo wielu zawodników, którzy przerastają tę ligę kilkukrotnie. Piłkarze tacy, jak: Goku, Michał Pazdan czy Jacek Góralski to zawodnicy bardzo doświadczeni, którzy powinni poprowadzić drużynę do zwycięstwa. Dodatkowo do krakowskiego zespołu zostali sprowadzeni zawodnicy bardziej pasujący do ekstraklasy, a nie do 2. ligi. W swoich meczach przedsezonowych drużynie Peszki udało się zdobyć wiele bramek, a skutecznością mogli poszczycić się ofensywni zawodnicy. Warto pamiętać, że jeśli drużyna z Krakowa marzy o wywalczeniu bezpośredniego awansu na zaplecze ekstraklasy, powinna takie mecze wygrywać z dużym zapasem.

Krzysztof Porebski / PressFocus

Nie zapominajmy jednak, że ŁKS ma czym postraszyć. Jednak nie będą to zawodnicy pokroju gwiazd Wieczystej. Drużyna z Łodzi, tak jak wygląda to w przypadku rezerw, w nagłych przypadkach może posiłkować się kimś z pierwszej drużyny. Niejednokrotnie zdarzało się już w tym sezonie, że łodzianie ściągali na jeden mecz zawodników pierwszego składu. Mimo wszystko i tak trudno będzie konkurować z naszpikowaną gwiazdami ekipą Wieczystej.

Hutnik Kraków – Skra

Dla wielu przystąpienie do sezonu rozgrywek 2. ligi przez Skrę Częstochowa było wielkim zaskoczeniem. Drużyna przystąpiła do ligi, natomiast została ukarana odjęciem siedmiu punktów ze względu na problemy finansowe. O ile wydaje się, że tamte problemy klub ma za sobą, o tyle teraz pojawiły się nowe. Związane są one oczywiście z problemami z wypłatami, przez co Skra została już zimą ukarana kolejną sankcją w wysokości odjęcia jednego punktu. Jednakże na tym problemy klubu z Częstochowy się nie kończą. Bardzo możliwy jest scenariusz, w którym zostanie Skrze cofnięta licencja na grę w lidze. Klub usilnie pracuje nad pozostaniem na tym poziomie, o czym świadczą dokonane zimą transfery. Koniec końców pozostaje jedno pytanie. Gdzie teraz w tabeli Betclic 2. Ligi byłaby Skra, gdyby nie te odjęte punkty i całe te zawirowania wokół klubu.

Z kolei Hutnik Kraków w tym sezonie pokazał to co zwykle na poziomie 2. ligi. Mowa tutaj o miejscu, które zajmuje. Lokata w środku tabeli, którą od wielu lat okupuje drużyna z Suchych Stawów, mogła już wejść w nawyk działaczom i kibicom Hutnika. Niemniej jednak ekipa z Krakowa powinna sobie poradzić z przeciętnie grająca Skrą, zwłaszcza że mecz zostanie rozegrany na stadionie Hutnika. Można z pewnością spodziewać się ofensywnego meczu i tego, że Hutnik za wszelką cenę będzie chciał wygrać spotkanie, by odskoczyć w tej jakże ciasnej środkowej części tabeli.

Zagłębie II Lubin – Chojniczanka

Kolejne spotkanie drużyn z dwóch różnych biegunów. Starcie rezerw Zagłębia i Chojniczanki to mecz, który mimo wszystko ma swojego faworyta. Drużyna z Chojnic w tym sezonie znajduje się aktualnie na 4. miejscu w tabeli, przez co jest typowana do gry w barażach. Miniona kampania zaowocowała także zwycięstwem nad rezerwami Zagłębia 2:1. Jednakże w tym spotkaniu nie będzie już wcale tak łatwo.

Między innymi dlatego, iż drużyna z Lubina całkiem przyzwoicie punktuje na własnym terenie i pod tym względem plasuje się nad KKS-em i Podbeskidziem. Z kolei Chojniczanka ma problemy z grą na wyjazdach. W tabeli, która zestawia mecze wyjazdowe, drużyna z Chojnic znajduje się dopiero na 10. miejscu z ujemnym bilansem bramkowym. Mecz ten będzie o tyle ciekawy, że Zagłębie niejednokrotnie udowadniało swoją siłę na własnym boisku. Potrafiło zremisować z Zagłębiem Sosnowiec czy też pokonać aż 6:2 Wisłę Puławy. Trzeba jeszcze zauważyć, że w meczach rezerw Zagłębia pada zaskakująco dużo bramek. Średnia goli przy uwzględnieniu obu drużyn zwykle wynosi trzy bramki na mecz, co pokazuje, jak nieprzewidywalna jest ta liga.

KKS Kalisz – Wisła Puławy

Jeden z ciekawszych meczów tej kolejki. Spotkania KKS-u zawsze obfitują w intensywność i dużą liczbę stworzonych sytuacji. Głównie za sprawą tego, iż w ostatnich jedenastu spotkaniach kaliszanie stracili gola. KKS Kalisz od początku sezonu był uznawany za jeden z zespołów, które mogą liczyć się w walce o czołowe lokaty. Drużyna prezentowała solidny futbol, a jej kadra wydawała się dobrze zbilansowana. Mimo to sezon nie był dla niej pozbawiony trudności. Wahania formy, nieprzewidywalne wyniki czy absencje kluczowych zawodników sprawiły, że nie zawsze udawało się osiągnąć zamierzone cele. KKS wykazywał jednak ambicję i determinację, co potwierdziły zimowe ruchy transferowe mające na celu wzmocnienie drużyny przed decydującą fazą sezonu. Obie ekipy podchodzą do tego spotkania z własnymi aspiracjami i problemami, co zapowiada wyrównane starcie.

Lukasz Sobala / PressFocus

Wisła Puławy przystąpiła do sezonu 2. ligi jako drużyna, która będzie za wszelką cenę broniła się od spadku. Miała swoje lepsze i gorsze momenty, jednak w kluczowych meczach często brakowało jej stabilności i po prostu jakości. Nie pomagały również problemy kadrowe, które na przestrzeni sezonu wpłynęły na wyniki zespołu. Pomimo ambicji i prób wzmocnienia składu Wisła nie zawsze była w stanie nawiązać równorzędną walkę z czołowymi drużynami ligi. Należy przypomnieć, że Wiśle zostały odebrane dwa punkty ze względu na problemy finansowe. Wówczas na początku rozgrywek ledwo udało się jej skompletować kadrę, a mimo to walczy o środek tabeli.

Rekord – Olimpia Grudziądz

Rekord Bielsko-Biała to beniaminek, który swoją grą pokazał, że nie zamierza być tylko tłem dla bardziej doświadczonych drużyn. Choć przed sezonem wielu skazywało go na walkę o utrzymanie, zespół z Bielska-Białej wielokrotnie udowodnił, że potrafi zaskoczyć silniejszych rywali. Pomimo kilku słabszych momentów i zwolnienia trenera drużyna prezentuje ofensywny styl gry i stara się regularnie punktować, co wciąż nie odbiera jej szans na utrzymanie się w 2. lidze. Kluczowe dla Rekordu jest utrzymanie stabilnej formy, szczególnie w meczach przeciwko zespołom, które mają większe doświadczenie na tym poziomie rozgrywek, a także próba częstszego punktowania na własnym terenie, z czym miał w poprzedniej kampanii problemy.

Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus

Olimpia Grudziądz podchodzi do sezonu z zupełnie innymi ambicjami. To klub, który w ostatnich latach balansował między ligami, a teraz znów chce na stałe zadomowić się na poziomie centralnym. Jego dotychczasowa postawa pokazuje, że ma potencjał na walkę o wysokie lokaty, choć (jak w przypadku Rekordu) momentami brakuje mu regularności. Olimpia stawia na solidną defensywę, ale również na szybkie fazy przejściowe, co czyni ją groźnym rywalem dla każdego zespołu. Nieraz już pokazywała, że jest w stanie wygrywać nawet z najmocniejszymi.

Resovia Rzeszów – Zagłębie Sosnowiec

Resovia Rzeszów po spadku z 1. ligi stara się jak najszybciej wrócić na zaplecze ekstraklasy. Klub przeszedł spore zmiany zarówno kadrowe, jak i organizacyjne, co miało pomóc w realizacji tego celu. Choć Resovia miała momenty, w których prezentowała futbol na wysokim poziomie, nie brakowało też spotkań, w których zespół zawodził i był pod formą. Wahania formy i presja związana z koniecznością szybkiego powrotu do wyższej ligi sprawiają, że drużyna musi zachować pełną koncentrację, aby uniknąć kolejnych strat punktowych.

Wspominana w wielu przypadkach strata punktów jest o tyle ważna, że w środku tabeli panuje wielki ścisk i bardzo łatwo jest z niej wypaść na rzecz strefy spadkowej. Jednakże Resovia przed tą rundą ma pewien spory kłopot. Mianowicie z klubu na rzecz ligowego rywala – Podbeskidzia – odszedł Maciej Górski, czyli czołowy strzelec 2. ligi. W drugą stronę powędrował Paweł Tomczyk, który ostatnimi czasy był wypychany z Bielska. Z całym szacunkiem – trudno jest porównywać jednego z najlepszych zawodników ligi do piłkarza, który zdobył zaledwie jednego gola, i to z rzutu karnego. Miejmy nadzieję, że Resovia będzie wymarzonym miejscem na ziemi dla byłego gracza Lecha Poznań.

Zagłębie Sosnowiec również znalazło się w podobnej sytuacji – spadek z 1. ligi był dla klubu bolesnym ciosem, a teraz priorytetem jest jak najszybsza odbudowa. Początek sezonu nie był dla niego łatwy, a adaptacja do nowej rzeczywistości zajęła trochę czasu. Jednak w ostatnich meczach przed przerwą Zagłębie zaczęło prezentować bardziej stabilną formę i zdobywać cenne punkty. Klub postawił na kilka doświadczonych wzmocnień, co ma pomóc w walce o czołowe lokaty w tabeli. Pomóc mają w tym ściągnięci do klubu zawodnicy, którzy swoim doświadczeniem i aparycją mają znów rozpalić w kibicach iskrę piłkarskiego święta, jakim byłby awans na zaplecze ekstraklasy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze