Romelu Lukaku po niemal półtora roku od przybycia do czarno-niebieskiej części Mediolanu stał się filarem zespołu Interu. Mało tego, napastnik może pochwalić się największym procentem strzelonych bramek na spotkania, w których wybiegał na boisko. Łącznie 50 goli w 70 meczach to bardzo dobry wynik jak na zawodnika, który przyszedł do klubu niemal z łatką piłkarza wygnanego z Anglii.
Urodzony w Antwerpii atakujący brylował w rodzimej Jupiler League w barwach Anderlechtu, w którym zdobył 29 bramek w 55 spotkaniach (52.7%). Nie sprawdził się jednak w Chelsea, a następnie oczekiwań nie spełnił w Manchesterze United. Nic więc dziwnego, że z Anglii został wypchnięty tylnymi drzwiami.
Najwyższy procent bramek w karierze
27-latek w całej swojej dotychczasowej przygodzie na Wyspach Brytyjskich rozegrał 252 spotkania w Premier League, w których zdobył 113 goli, co stanowi 44.8% meczów z bramką na koncie. Na te liczby napastnik zapracował, grając w czterech, a w zasadzie trzech klubach. Dlaczego trzech? Ponieważ w Chelsea rozegrał dziesięć spotkań, jednak nie zdobył ani jednego gola w EPL.
Udało mu się natomiast w West Bromwich Albion, w którym strzelił 17 bramek w 35 meczach (48.5%). Pakowanie piłek do siatek rywali najlepiej wychodziło mu w Evertonie. To tam strzelał najwięcej. Dla „The Toffees” zdobył 68 goli, grając w 141 spotkaniach (48.2%). Na koniec swojej przygody z Anglią Lukaku pokonywał 28 razy bramkarzy w 68 meczach (42.4%) w barwach Manchesteru United.
50 league games
35 goals
5 assistsLife in Serie A is treating Romelu Lukaku well💥 pic.twitter.com/6S1SnDxyFd
— B/R Football (@brfootball) January 3, 2021
Dla porównania w Serie A Belg zdobył 35 goli w 50 spotkaniach, w których uczestniczył. Daje to 70% skuteczności w jego występach w lidze włoskiej. Jeśli jednak pod uwagę weźmiemy wszystkie mecze Lukaku w barwach „Nerazzurrich”, to jego procentowy bilans wynosi aż 71.4%. Mowa tu o wcześniej wspomnianych 50 bramkach w 70 meczach.
Klucz do bramkostrzelności
Można powiedzieć, że w zasadzie od samego początku Lukaku odnalazł się w calcio. Już w pierwszym meczu, w którym zagrał pełne spotkanie, udało mu się pokonać bramkarza Lecce podczas zwycięskiego 4:0 meczu inaugurującego sezon 2019/2020. Jednak nie zawsze był to tylko przebłysk jego geniuszu.
Jak wiadomo, Belg przypominający posturą początkowej fazy kulturystę ze względu na warunki fizyczne nie należy do grona napastników kreatywnych w dryblingu. Dodatkowo nie jest często w stanie iść sam na rywala, bo jego dynamika nie powala. Trudno przychodzi mu również urywanie się obrońcom, jeśli skupimy się na samej szybkości.
Gdy jednak weźmiemy pod uwagę finalny efekt – jest on wręcz niesamowity. Napastnik potrafi wziąć sobie „na plecy” kilku rywali i skutecznie przykryć ich swoim ciałem tak, by nie przedostali się do futbolówki. Jego atutem jest zdecydowanie gra ciałem. W większości przypadków trudno walczyć z nim bark w bark. Przekonał się o tym już niejeden, choćby, obrońca.
Lukaku jest jak czołg potrafiący jednym atakiem, wejściem w rywala zmieść go z boiska. Jego strzały, niczym z armaty, po częstym przełamaniu rąk golkiperów niemal przerywają siatkę w bramce. Czym jednak byłby ten czołg bez odpowiednio dobranego czołgisty, który idealnie nim pokieruje?
Tak właśnie jest z Belgiem na boisku. Dlaczego odnalazł swój dawny pęd na bramkę? Bo czuje się dobrze na mediolańskim polu bitwy, mając przy sobie genialnie wyszkolonych żołnierzy, którzy są w stanie pomóc mu, gdy ten ma zbyt wielu rywali na karku.
Most goals scored in their first 50 Serie A games:
🇵🇹 Cristiano Ronaldo (40)
🇧🇷 Ronaldo (38)
🇺🇦 Andriy Shevchenko (37)
🇦🇷 Diego Milito (37)
🇮🇹 Vincenzo Montella (36)
🇧🇪 Romelu Lukaku (35)Those names. 😍 pic.twitter.com/fpYewd5Cy2
— Squawka (@Squawka) January 3, 2021
W Lidze Europy ostatniego sezonu asystowali mu: Bastoni, Young, De Vrij oraz Lautaro Martinez. Łącznie w rozgrywkach Ligi Mistrzów dotychczas Belg otrzymywał końcowe podania od: Lazaro, Lautaro, Bastoniego oraz Hakimiego. W Pucharze Włoch jedyną asystę posłał do niego Barella.
Pomogą ich odciągnąć, ale i genialnie obsłużyć samego belgijskiego snajpera. W poprzednim sezonie w ostatnich podaniach do Lukaku przodował doświadczony duet Brozović–Candreva, który łącznie sześciokrotnie (odkąd zawodnik pojawił się w klubie) posyłał piłki, po których padały bramki 26-latka w ubiegłym sezonie.
Doskonale obsługiwali go również inni koledzy z drużyny Interu Mediolan. Natomiast sam Lukaku nie pozostawał im dłużny i sprawiał, że dwukrotne asysty po podaniach do niego ziściły się również dla: Mosesa, Skriniara, Lautaro Martineza oraz Barelli. W tym sezonie natomiast pałeczkę przejął Achraf Hakimi, który trzykrotnie adresował futbolówkę do Lukaku, gdy ten zdobywał gole.
Z Marokańczykiem może się zrównać niebawem Perisić, który w tym sezonie ma o jedną asystę mniej. Jak widać, efekt nie tkwi tylko w pomocnikach mających za zadanie posyłać piłki w pole karne do Lukaku i Lautaro Martineza. Na bramki Belga pracuje niemalże każdy zawodnik, co pokazują asysty: De Vrija, Skriniara, Mosesa, Younga, ale i zawodnika znajdującego się najbliżej jego na boisku – Lautaro.
To również pokazuje, jak świetną robotę z ławki rezerwowych wykonuje sztab mediolańczyków z Antonio Conte na czele. W tym schemacie Włocha nie ma miejsca na znaczące indywidualności, ale panuje słuszna zasada „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Każdy pomaga, każdy wspiera i pokazuje swój udział w akcjach nie tylko w swojej strefie boiska.
Sam Lukaku pod względem goli zdobytych dla Interu zdołał wyprzedzić już legendę argentyńskiej piłki – Hernana Crespo (45), kolegę z zespołu – Ivana Perisicia (42), Dejana Stankovicia (42) oraz Lautaro Martineza (40). Do Estebanan Cambiasso (51) brakuje mu zaledwie jednego gola, natomiast trzech, by dogonić Samuela Eto’o (53).