Belg z najlepszą skutecznością w karierze. Może pobić Cambiasso i Eto’o


Lukaku dysponuje, jak dotychczas, najlepszą formą w całej profesjonalnej karierze. Posiada najlepszą skuteczność na sumę rozegranych meczów

6 stycznia 2021 Belg z najlepszą skutecznością w karierze. Może pobić Cambiasso i Eto’o
albawaba.com

Romelu Lukaku po niemal półtora roku od przybycia do czarno-niebieskiej części Mediolanu stał się filarem zespołu Interu. Mało tego, napastnik może pochwalić się największym procentem strzelonych bramek na spotkania, w których wybiegał na boisko. Łącznie 50 goli w 70 meczach to bardzo dobry wynik jak na zawodnika, który przyszedł do klubu niemal z łatką piłkarza wygnanego z Anglii.


Udostępnij na Udostępnij na

Urodzony w Antwerpii atakujący brylował w rodzimej Jupiler League w barwach Anderlechtu, w którym zdobył 29 bramek w 55 spotkaniach (52.7%). Nie sprawdził się jednak w Chelsea, a następnie oczekiwań nie spełnił w Manchesterze United. Nic więc dziwnego, że z Anglii został wypchnięty tylnymi drzwiami.

Najwyższy procent bramek w karierze

27-latek w całej swojej dotychczasowej przygodzie na Wyspach Brytyjskich rozegrał 252 spotkania w Premier League, w których zdobył 113 goli, co stanowi 44.8% meczów z bramką na koncie. Na te liczby napastnik zapracował, grając w czterech, a w zasadzie trzech klubach. Dlaczego trzech? Ponieważ w Chelsea rozegrał dziesięć spotkań, jednak nie zdobył ani jednego gola w EPL.

Udało mu się natomiast w West Bromwich Albion, w którym strzelił 17 bramek w 35 meczach (48.5%). Pakowanie piłek do siatek rywali najlepiej wychodziło mu w Evertonie. To tam strzelał najwięcej. Dla „The Toffees” zdobył 68 goli, grając w 141 spotkaniach (48.2%). Na koniec swojej przygody z Anglią Lukaku pokonywał 28 razy bramkarzy w 68 meczach (42.4%) w barwach Manchesteru United.

Dla porównania w Serie A Belg zdobył 35 goli w 50 spotkaniach, w których uczestniczył. Daje to 70% skuteczności w jego występach w lidze włoskiej. Jeśli jednak pod uwagę weźmiemy wszystkie mecze Lukaku w barwach „Nerazzurrich”, to jego procentowy bilans wynosi aż 71.4%. Mowa tu o wcześniej wspomnianych 50 bramkach w 70 meczach.

Klucz do bramkostrzelności

Można powiedzieć, że w zasadzie od samego początku Lukaku odnalazł się w calcio. Już w pierwszym meczu, w którym zagrał pełne spotkanie, udało mu się pokonać bramkarza Lecce podczas zwycięskiego 4:0 meczu inaugurującego sezon 2019/2020. Jednak nie zawsze był to tylko przebłysk jego geniuszu.

Jak wiadomo, Belg przypominający posturą początkowej fazy kulturystę ze względu na warunki fizyczne nie należy do grona napastników kreatywnych w dryblingu. Dodatkowo nie jest często w stanie iść sam na rywala, bo jego dynamika nie powala. Trudno przychodzi mu również urywanie się obrońcom, jeśli skupimy się na samej szybkości.

Gdy jednak weźmiemy pod uwagę finalny efekt – jest on wręcz niesamowity. Napastnik potrafi wziąć sobie „na plecy” kilku rywali i skutecznie przykryć ich swoim ciałem tak, by nie przedostali się do futbolówki. Jego atutem jest zdecydowanie gra ciałem. W większości przypadków trudno walczyć z nim bark w bark. Przekonał się o tym już niejeden, choćby, obrońca.

Lukaku jest jak czołg potrafiący jednym atakiem, wejściem w rywala zmieść go z boiska. Jego strzały, niczym z armaty, po częstym przełamaniu rąk golkiperów niemal przerywają siatkę w bramce. Czym jednak byłby ten czołg bez odpowiednio dobranego czołgisty, który idealnie nim pokieruje?

Tak właśnie jest z Belgiem na boisku. Dlaczego odnalazł swój dawny pęd na bramkę? Bo czuje się dobrze na mediolańskim polu bitwy, mając przy sobie genialnie wyszkolonych żołnierzy, którzy są w stanie pomóc mu, gdy ten ma zbyt wielu rywali na karku.

W Lidze Europy ostatniego sezonu asystowali mu: Bastoni, Young, De Vrij oraz Lautaro Martinez. Łącznie w rozgrywkach Ligi Mistrzów dotychczas Belg otrzymywał końcowe podania od: Lazaro, Lautaro, Bastoniego oraz Hakimiego. W Pucharze Włoch jedyną asystę posłał do niego Barella.

Pomogą ich odciągnąć, ale i genialnie obsłużyć samego belgijskiego snajpera. W poprzednim sezonie w ostatnich podaniach do Lukaku przodował doświadczony duet Brozović–Candreva, który łącznie sześciokrotnie (odkąd zawodnik pojawił się w klubie) posyłał piłki, po których padały bramki 26-latka w ubiegłym sezonie.

Doskonale obsługiwali go również inni koledzy z drużyny Interu Mediolan. Natomiast sam Lukaku nie pozostawał im dłużny i sprawiał, że dwukrotne asysty po podaniach do niego ziściły się również dla: Mosesa, Skriniara, Lautaro Martineza oraz Barelli. W tym sezonie natomiast pałeczkę przejął Achraf Hakimi, który trzykrotnie adresował futbolówkę do Lukaku, gdy ten zdobywał gole.

Z Marokańczykiem może się zrównać niebawem Perisić, który w tym sezonie ma o jedną asystę mniej. Jak widać, efekt nie tkwi tylko w pomocnikach mających za zadanie posyłać piłki w pole karne do Lukaku i Lautaro Martineza. Na bramki Belga pracuje niemalże każdy zawodnik, co pokazują asysty: De Vrija, Skriniara, Mosesa, Younga, ale i zawodnika znajdującego się najbliżej jego na boisku – Lautaro.

To również pokazuje, jak świetną robotę z ławki rezerwowych wykonuje sztab mediolańczyków z Antonio Conte na czele. W tym schemacie Włocha nie ma miejsca na znaczące indywidualności, ale panuje słuszna zasada „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Każdy pomaga, każdy wspiera i pokazuje swój udział w akcjach nie tylko w swojej strefie boiska.

Sam Lukaku pod względem goli zdobytych dla Interu zdołał wyprzedzić już legendę argentyńskiej piłki – Hernana Crespo (45), kolegę z zespołu – Ivana Perisicia (42), Dejana Stankovicia (42) oraz Lautaro Martineza (40). Do Estebanan Cambiasso (51) brakuje mu zaledwie jednego gola, natomiast trzech, by dogonić Samuela Eto’o (53).

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze