Bayern nie odrobił strat!


Bayern wygrał na wyjeździe 1:0 z PSG, ale nie wystarczyło to do awansu

13 kwietnia 2021 Bayern nie odrobił strat!
https://www.sizzism.com

Gdy oba zespoły mierzyły się ostatnim razem, mieliśmy do czynienia z być może najlepszym spektaklem w tej edycji Ligi Mistrzów. Wynik 3:2 mówi sam za siebie, a bramek mogło być zdecydowanie więcej, szczególnie ze strony Bayernu. Bawarczycy byli strasznie nieskuteczni pod bramką Keylora Navasa, a kostarykański bramkarz rozgrywał kolejne wielkie spotkanie w Lidze Mistrzów. Gdyby nie Navas, gdyby nie nieskuteczność Bayernu... mogło się skończyć spokojnie 5, a może nawet 6 do 3. Tamten mecz był wstępem do rewanżu, w którym Bayern marząc o triumfie w Lidze Mistrzów, musiał zaatakować.


Udostępnij na Udostępnij na

Tydzień temu Bayern do meczu podchodził ze znaczącymi brakami kadrowymi. Do nieobecności Lewandowskiego i Gnabry’ego tym razem dołączyć musieliśmy jeszcze Niklasa Suele oraz Leona Goretzkę, którzy kontuzji nabawili się w pierwszym spotkaniu tego dwumeczu. Ławka Bayernu przed meczem, delikatnie mówiąc, nie prezentowała się najlepiej. Prawdopodobnie jedyną znaną szerszej publiczności postacią był na niej Jamal Musiala, nie brzmi to jak bogactwo personalne dla Flicka.

Do kadry PSG wrócili z kolei Marco Verratti oraz Alessandro Florenzi, ale mecz zaczęli na ławce, co wydawało się logicznym posunięciem ze strony Pochettino. Najważniejszą nieobecnością w zestawieniu paryżan z pewnością był brak Marquinhosa, czyli lidera defensywy. Jednak w bramce wciąż stał Keylor Navas, który czekał na kolejne okazje do wykazania się. Na lepszą skuteczność graczy Bayernu musieli liczyć kibice klubu z Monachium.

Nieskuteczne PSG

Zaczęło się zupełnie inaczej, niż mogliśmy przewidywać. Udany atak PSG, choć nieskuteczny, napędził na pewno wiele strachu Bayernowi. Mbappe strzelił mocno, jednak tuż obok bramki. To Mbappe tworzył najwięcej zagrożenia do 15. minuty, ale jak na razie bez żadnych konkretnych liczb. Bayern starał się dominować, ale początek na pewno nie szedł po myśli gości, szczególnie pod względem bramek. Choć trzeba przyznać, że od około 20. minuty gra Bayernu zaczęła się naprawdę podobać, a PSG było w dużych tarapatach. Wciąż jednak brakowało skuteczności, podobnie jak PSG.

Kolejna świetna akcja Mbappe, wyłożenie na 12. metr przed bramką Neuera do Neymara. Brazylijczyk nie poradził sobie z niemieckim bramkarzem, kapitalnie interweniował Neuer, ale to powinien być gol. Kolejny pojedynek Neuera z Neymarem także zakończył się na korzyść niemieckiego bramkarza. Dosłownie trzy minuty później ponownie mieliśmy pojedynek brazylijsko-niemiecki, tym razem Bayern uratowała poprzeczka. Dwie minuty później Neuera uratował słupek. Gdyby Neymar miał lepiej ustawiony celownik, byłoby już 2 albo 3:0.

Choupo-Moting prowadzi Bayern

Bayern skarcił nieskuteczność Neymara z pomocą Navasa. Kostarykański bramkarz nie zachował się zbyt dobrze przy strzale Alaby wewnątrz pola karnego. Navas odbił piłkę przed siebie do góry, a najwyżej wyskoczył do niej Choupo-Moting i dał nadzieję Bayernowi, wciskając siłą woli piłkę do bramki PSG. W końcu jakiś konkret ze strony gości. Navas zrehabilitował się kilka chwil później, znakomicie broniąc strzał Alaby z dystansu.

Druga połowa bez zmian

Na drugą połowę goście wyszli z takim nastawieniem, z jakim wyjść powinni. Krótko mówiąc, ofensywnie. Od początku starali się narzucić swoje warunki na murawie. Neymar dzisiejszego wieczoru niweczył wszelkie wysiłki, jakie wkładał w zdobycie bramki Mbappe. Francuz zagrał kapitalną piłkę do Di Marii, ten wyłożył ją na drugi metr przed pustą bramką Bayernu.

Neymar nie trafił w piłkę z DWÓCH metrów na PUSTĄ bramkę gości. Zabrakło centymetrów, kolejny raz. Coś, co wydawało się absolutnie niemożliwe, wydarzyło się w 78. minucie meczu. PSG w końcu wpakowało piłkę do bramki Neuera. Dokładniej dokonał tego Mbappe, ale na nieszczęście dla gospodarzy, ze spalonego. Choć trzeba dodać, że wykończenie naprawdę godne uwagi. Trzeba przyznać, że Bayern się starał, walczył o tego gola. PSG momentami broniło się całą jedenastką we własnym polu karnym, ale podobnie jak w pierwszej połowie było bez konkretów.

***

Rewanż to był zupełnie inny mecz. Zakończony innym wynikiem, z innym obrazem gry na boisku. W tym meczu lepsze było PSG, to jest oczywiste. Bayern był nieskuteczny u siebie, w rewanżu karty rozdawali gospodarze. Gdyby skuteczniejszy był Neymar, nie mielibyśmy żadnych emocji. Gdyby w pierwszym meczu był obecny Lewandowski, sytuacja również byłaby inna. Nic jednak z tego. Mieliśmy okazję oglądać kapitalny dwumecz. Pozostaje czekać na półfinały. Wiemy już na pewno, że trofeum nie zostanie obronione. Bayern odpada, PSG gra dalej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze