Po przegranej w 14. kolejce Bayern Monachium spadł w tabeli Bundesligi na 7. miejsce. W tym momencie wydawało się, że w końcu nadszedł sezon, w którym to ktoś inny po ostatniej serii gier będzie cieszył się z tytułu mistrzowskiego. Nieco ponad pół roku później sytuacja wróciła do normy, a Bawarczycy na swoje miejsce.
Bayern Monachium wygrał 19. ligowe spotkanie z Werderem Brema z rzędu. Jest to rekord w całej Bundeslidze. Tym samym – rekordowy – 30. tytuł mistrzowski stał się faktem. Kluczową rolę w zdobyciu tego tytułu odegrała zmiana trenera, która nastąpiła na początku listopada. W 10. kolejce tego sezonu Bayern poniósł najwyższą porażkę w Bundeslidze od kliku lat. Po blamażu 1:5 z Eintrachtem Frankfurt stało się jasne, że z drużyną musi się pożegnać trener zespołu – Niko Kovać.
Tymczasowy trener zostanie w Monachium na lata?
Kiedy 3 listopada obowiązki pierwszego szkoleniowca przejął – wówczas 54-letni – Hans-Dieter Flick, wydawało się, że jest to tymczasowe rozwiązanie, a jego miejsce szybko zajmie inny trener – tym razem z bardziej znanym nazwiskiem. Mówiło się między innymi o Arsenie Wengerze czy też Ralfie Rangnicku. Obaj posiadają dużo większe doświadczenie od obecnego szkoleniowca Bayernu i ten fakt mógł być w tym przypadku decydujący.
Stało się jednak inaczej, a Flick podjął się niezwykle wymagającego zadania. W klubie panował konflikt, a sytuacja między innymi Thomasa Müllera – legendy Bayernu – była fatalna i mówiło się, że były reprezentant Niemiec lada moment opuści Bawarię. Skuteczna gra, a także świetne wyniki sprawiły jednak, że kontrakt z obecnym szkoleniowcem szybko został przedłużony – aż do końca sezonu 2022/2023. Warto zwrócić uwagę na decyzje, które sprawiły, że Bayern zaczął wyglądać tak znakomicie.
Idealne wybory personalne Flicka
4-2-3-1 – w takim ustawieniu najczęściej grywa Bayern w ostatnim czasie. Jedną z ważniejszych zmian, które pojawiły się po przyjściu Flicka, było przesunięcie Davida Alaby na pozycję półlewego środkowego obrońcy. Austriak wygląda na tej pozycji fenomenalnie i idealnie pasuje do wysoko wysuniętej defensywy Bayernu.
David Alaba znakomicie odnalazł się na pozycji środkowego obrońcy.
David Alaba rozegra lada moment 265. mecz w Bundeslidze jako Austriak.
Nowy rekord. #BundesTAK https://t.co/9Nz4r4rqAA
— GS (@GabStaFCB) June 16, 2020
Ze względu na to, że linia obrony Bayernu jest wysunięta naprawdę wysoko, środkowi obrońcy muszą dysponować dużą szybkością. Właśnie brak szybkości często zarzucano Matsowi Hummelsowi, który w głównej mierze przez tę wadę w swojej grze nie do końca pasował do stylu Bayernu.
Miejsce Alaby na lewej stronie defensywy zajął Alphonso Davies. 19-letni Kanadyjczyk jest jednym z największych odkryć tego sezonu w całej Europie. Davies imponuje nie tylko w defensywie, gdzie w Bundeslidze, a także w Lidze Mistrzów jest praktycznie nie do przejścia. Swoją postawę zaznacza również w ofensywie, co ma przełożenie na liczby. Trzy bramki i pięć asyst to dorobek byłej gwiazdy Vancouver Whitecaps.
https://www.instagram.com/p/B7gr7wOobHa/
Najbardziej istotna zmiana nastąpiła jednak w ofensywie. Hans-Dieter Flick zdecydował się postawić na Thomasa Müllera, a ten odpłaca mu się jednym z najlepszych – o ile nie najlepszym – etapów swojej kariery. Niemiec w spotkaniu z Bayerem Leverkusen wyrównał rekord Kevina De Bruyne’a w liczbie asyst w Bundeslidze w jednym sezonie. Do zakończenia kampanii pozostały mu jeszcze dwa spotkania i bardzo prawdopodobne, że ustanowi on nowy rekord w tej statystyce.
Bayern Monachium nie przestanie dominować
W ostatnich 25 latach Bayern Monachium tylko raz wypadł poza podium na zakończenie rozgrywek w Bundeslidze. Taka sytuacja miała miejsce w sezonie 2006/2007, kiedy Bawarczycy pod wodzą Ottmara Hitzfelda rozgrywki zakończyli na czwartym miejscu. Kilkanaście lat później wiadomo, że był to tylko wypadek przy pracy, a Bayern jest mocny jak nigdy i śrubuje kolejne rekordy zdobytych tytułów.
W najbliższych sezonach sytuacja nie powinna ulec zmianie. Bayern – nie tylko w tym sezonie, lecz również w poprzednim – został dość mocno nastraszony przez inne zespoły, przede wszystkim Borussię Dortmund. Wydaje się, że władze klubu, na czele z Karl-Heinzem Rummenigge, nie będą chciały w najbliższych latach dopuścić do podobnych sytuacji.
W kolejnych sezonach Bayern wciąż powinien dominować w Bundeslidze.
Aby tak się nie stało, szefostwo planuje w najbliższym okresie głęboko sięgnąć do kieszeni. Priorytetem wydają się być dwaj reprezentanci Niemiec – Leroy Sane i Kai Havertz. O ile transfer pierwszego z nich wydaje się bliski do zrealizowania, o tyle z Havertzem może być zdecydowanie trudniej. Mówi się, że kwota, za jaką będzie można wykupić zawodnika Bayeru Leverkusen, to około 100 mln euro.
Czy Bayern powtórzy wynik z sezonu 2012/2013?
W 2013 roku Bayern triumfował nie tylko w Bundeslidze, lecz także w Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów. Powtórzenie tego osiągnięcia wydaje się w tym sezonie realnym celem. W finale DFB-Pokal zawodnicy Flicka zmierzą się z drużyną Bayeru Leverkusen i będą zdecydowanym faworytem tego pojedynku.
Bayern będzie zdecydowanym faworytem finału Pucharu Niemiec.
Na arenie międzynarodowej Bayern Monachium jest już jedną nogą w ćwierćfinale LM. Rewanżowe spotkanie wydaje się być formalnością, po tym jak Bawarczycy w pierwszym meczu odnieśli bardzo przekonujące zwycięstwo nad Chelsea, pokonując ją na Stamford Bridge 3:0.
Bayern na pewno odegra jedną z większych ról w tym sezonie Ligi Mistrzów. Trudno jednak porównać piłkarzy z Allianz Arena z innymi faworytami do triumfu w tych rozgrywkach, którzy później wznowili rozgrywki krajowe i do gry w europejskich pucharach przystąpią w rytmie meczowym. Bayern ostatni oficjalny mecz rozegra 4 lipca i do Ligi Mistrzów przystąpi najprawdopodobniej po kilku sparingach. Paradoksalnie może się okazać, że dobra organizacja Niemców nie wyjdzie im na dobre. Jest to jednak wyłącznie wróżenie z fusów, a wszystko wyjaśni się pod koniec sierpnia.