Bayern awansuje do półfinału! Ciekawy mecz w Lizbonie!


13 kwietnia 2016 Bayern awansuje do półfinału! Ciekawy mecz w Lizbonie!

Po emocjach we wtorkowych meczach Ligi Mistrzów przyszedł czas na spotkania środowe. W jednym z nich Benfica podejmowała w stolicy Portugalii Bayern. Niespodzianki nie było. Mimo że ekipa z Półwyspu Iberyjskiego napędziła trochę strachu przedstawicielom Bundesligi, ostatecznie musiała pożegnać się z rozgrywkami. Bayern zremisował z Benficą 2:2 i w dwumeczu okazał się lepszy, wygrywając 3:2.


Udostępnij na Udostępnij na

Rui Vitoria miał przed meczem ogromne problemy z zestawieniem składu, ponieważ za żółte kartki wypadł Jonas (brazylijski snajper notuje fenomenalne statystyki w lidze portugalskiej, w 29 meczach zaliczył aż 30(!) trafień), a problemy zdrowotne wyeliminowały Julio Cesara, Lisandro Lopesa i Nuno Santosa. Na ławce spotkanie z kolei zaczął Luisao, który po raz ostatni na placu gry pojawił się w listopadzie ze Sportingiem.

Natomiast Pep Guardiola dokonał kilku roszad. Do składu wskoczyli Xabi Alonso i Javi Martinez, a z polskiego punktu widzenia najbardziej zwracające uwagę było posadzenie na ławce rezerwowych Roberta Lewandowskiego, który jednak w przypadku otrzymania żółtej kartki musiałby pauzować w półfinale. Warto też odnotować, że 103. mecz w europejskich pucharach rozegrał Philipp Lahm, który dzięki temu zrównał się z Oliverem Kahnem.

Wobec nieobecności Polaka na pozycji numer 9 ustawiony był Thomas Mueller. Reprezentant Niemiec rzadko był widoczny w akcjach swojego zespołu, w pierwszej połowie Bayern grał tak, jak przyzwyczaił kibiców. Bardzo duża liczba podań w środku pola, od czasu do czasu uruchamianie skrzydeł, gdzie grali: na lewym Ribery, a na prawym Douglas Costa – to był Bayern z pierwszej połowy starcia na Estadio da Luz.

Mistrzowie Niemiec mieli jednak problemy ze stwarzaniem sytuacji, koledzy rzadko próbowali uruchamiać prostopadłymi piłkami wspomnianego wcześniej Muellera. A Benfica? Zaczęła na bardzo wysokim tempie, natomiast z czasem podopieczni trenera Vitorii skupili się na grze na własnej połowie, umiejętnie przeszkadzali Niemcom, ale jeden cios w pierwszej odsłonie wyprowadzili.

https://www.youtube.com/watch?v=GP8oKURMOAE

Raul Jimenez bez litości wykorzystał błąd w obronie mistrzów Bundesligi. Kilka minut później rozśpiewany stadion uciszył Arturo Vidal, który wyrastał na bohatera dwumeczu, ponieważ zdobył drugą bramkę w konfrontacji z Portugalczykami, a wcześniej bramki w tych rozgrywkach zdobył w barwach Juventusu. W międzyczasie stuprocentową sytuację miał strzelec bramki – Raul Jimenez – ale kapitalnie obronił Manuel Neuer.

https://www.youtube.com/watch?v=yfTFC72i9s0

Drugą połowę z kolei zaczęli bardzo dobrze Bawarczycy, którzy zdobyli w 52. minucie bramki, a zrobił to Thomas Muller! W fazie pucharowej reprezentant Niemiec zdobył już trzecią bramkę (poprzednie dwie z Juventusem), a łącznie siódmą w tym sezonie pucharowym.

https://www.youtube.com/watch?v=r-sUKonmsoY

Gol uspokoił nastroje w tym spotkaniu. Zespół z Bawarii po tej sytuacji grał już spokojnie i cierpliwie,  piłkarze z Lizbony zaś kilka razy próbowali założyć pressing, ale wydawało się, że wszystko jest już pozamiatane. Jednak w 74. minucie doszło do dużej kontrowersji i sytuacji, która udowodniła że podopieczni Guardioli stracili czujność. Goncalo Guedes został wycięty przed polem karnym przez Javiego Martineza, ale Hiszpan dostał tylko żółtą kartkę, choć wielu kibiców oceniło faul na czerwoną. Mieliśmy rzut wolny i zobaczcie, co zrobił Talisca.

https://www.youtube.com/watch?v=xg6OFoVfDy4

Ta bramka to było paliwo, które napędziło Benficę. W 84. minucie ten sam Talisca uderzył piłkę obok lewego słupka, ale ostatecznie minęła ona bramkę. Gdyby było 3:2, Benfica potrzebowałaby tylko gola do awansu!

Wynik ostatecznie nie uległ zmianie. Dało to piąty z rzędu awans do półfinału Bayernu Monachium, który po raz ostatni nie znalazł się w tej fazie w 2011 roku (wtedy, co ciekawe, w czwórce najlepszych zespołów Starego Kontynentu znalazło się Schalke z Neuerem w bramce). Bayern nie zagrał rewelacyjnego meczu, natomiast piłkarsko w dwumeczu było widać przewagę na korzyść niemieckiego zespołu. Dodajmy, że Lewandowski pojawił się na boisku w 84. minucie, i miał jedną sytuację sam na sam, ale jego próbę wybronił Ederson Moraes. Za bohatera dwumeczu możemy uznać Arturo Vidala, który prócz dwóch bramek wykonał tytaniczną pracę osiem dni temu w Monachium, jak i dziś w Lizbonie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze