We wczorajszym sparingu Polonii Warszawa z Arką Gdynia w zespole „Czarnych Koszul” zadebiutował nowy nabytek, Aviram Baruchyan. Izraelczyk był zadowolony ze swojej gry na pozycji ofensywnego pomocnika, ale zadeklarował, iż chętnie zaprezentuje się na każdej pozycji, na której będzie widział go trener.
Avirama Baruchyana w zwycięskim meczu Polonii do boju posłał Jacek Zieliński w drugiej połowie. Wtedy na boisku utrzymywał się jeszcze bramkowy remis. Późniejsza jednak akcja duetu Trałka – Sikorski i piękne uderzenie tego pierwszego dała triumf gościom z Warszawy.
Baruchyan był zadowolony ze swojego debiutu w „Czarnych Koszulach” (mecz poloniści rozegrali w białych trykotach). – Cieszę się z dzisiejszego występu, nasz przeciwnik grał dobrze, zwłaszcza w obronie – stwierdził nowy nabytek stołecznego klubu.
Izraelczyk najlepiej w zespole czuje się na pozycji ofensywnego pomocnika, będąc podwieszonym pod środkowym napastnikiem. Taka właśnie rola przypadła mu z gdyńskim sparingpartnerem.– Pozycja, na której zagrałem, jest dla mnie najlepsza. Najbardziej lubię na niej występować – skomentował zawodnik, dodając jednak nieco żartobliwie: – Mogę też grać na obu skrzydłach i wszędzie tam, gdzie będzie chciał trener. Nawet na bramce.
Odniósł się on także do drugiego transferu, którego zimą dokonała Polonia Warszawa. W poniedziałek do trenujących kolegów dołączyć ma Wlademir Dwaliszwili. Gruziński napastnik przybył do Polski z izraelskiego Maccabi Hajfa. – Wlademir Dwaliszwili? Znam go z Izraela. To świetny piłkarz. Czekamy na niego – powiedział.