Po świetnym sezonie w Jagiellonii Białystok, zwieńczonym tytułem mistrzowskim i mianem obrońcy sezonu, Bartłomiej Wdowik został wykupiony przez Sporting Braga. 23-latek stawia zatem kolejny krok w dotychczasowej karierze. Na jakich zasadach lewy obrońca przenosi się do Portugalii? Jak przebiegała dotychczasowa droga piłkarza urodzonego w Olkuszu? O co zawalczy w przyszłym sezonie Sporting Braga wraz z nowym, polskim nabytkiem na pokładzie?
Wykupiony z Białegostoku
Transfer Bartłomieja Wdowika do Bragi doszedł do skutku w czwartkowy wieczór. Parafowanie umowy poprzedziły jeszcze testy medyczne, które to Polak przeszedł bez najmniejszych problemów. Wykupienie 23-latka kosztowało Bragę 1,5 miliona euro, przy czym dodatkowe 200 tysięcy ma trafić do Jagiellonii po wypełnieniu zapisanych w umowie warunków. Jednocześnie mistrzowie Polski zagwarantowali sobie 10% kwoty od następnego transferu Wdowika.
Kontrakt Polaka będzie obowiązywał do końca czerwca 2028 roku. Opinię publiczną obiegła też informacja o zapisanej w umowie klauzuli odstępnego, wyjątkowo zresztą wysokiej. Potencjalny nabywca mógłby automatycznie wykupić Wdowika, uiszczając opłatę w wysokości 50 milionów euro. Nie ma jednak wątpliwości co do symbolicznej natury niniejszego zapisu – trudno wyobrazić sobie przecież realizację takowego scenariusza.
SC Braga powitała Wdowika interesującym klipem w mediach społecznościowych, opisując go jednocześnie jako skutecznego wykonawcę stałych fragmentów gry (co oczywiście nie mija się z prawdą). Zawodnik miał też już wziąć udział w pierwszych treningach pod okiem trenera Daniela Sousy.
🖼️#PorMais | #Wdowik2028 pic.twitter.com/JuqXrmzVI7
— SC Braga (@SCBragaOficial) June 27, 2024
Rewelacja zeszłego sezonu
Zanim jednak więcej o najbliższych wyzwaniach Bartłomieja Wdowika, cofnijmy się do początków jego kariery. Olkuszanin rozpoczął piłkarskie treningi w lokalnym Klubie Sportowym, przewijając się jeszcze przez Słowika Olkusz i Spójnię Osiek-Zimnodół. Wdowik wkraczał jednak do piłki seniorskiej w Ruchu Chorzów, którego to barwy reprezentował od 15. roku życia.
Zawodnik zadebiutował na poziomie centralnym w ostatniej kolejce sezonu 2017/2018, przy czym same okoliczności tego występu do specjalnie chwalebnych nie należały. W wyjazdowym spotkaniu przeciwko Wigrom Suwałki Wdowik rozegrał przeszło 30 minut. „Niebiescy” polegli jednak wówczas aż 0:6, przypieczętowując tym samym pewny już od jakiegoś czasu spadek do 2. ligi.
Spadek okazał się dla zawodnika okazją do częstszych występów, których to piłkarz uzbierał na przestrzeni sezonu 19. Ruch zwieńczył rozgrywki kolejną już z rzędu degradacją, z hukiem lądując na poziomie 3. ligi. Bartłomiej Wdowik znalazł jednak zatrudnienie w Odrze Opole, wraz z którą zainaugurował rozgrywki Fortuna 1. Ligi.
Lewy obrońca zagościł w stolicy polskiej piosenki na ledwie pół roku – z początkiem 2020 roku po olkuszanina sięgnęła ekstraklasowa Jagiellonia Białystok, dość szybko dając mu szansę stosunkowo regularnych występów w elicie. Bartłomiej Wdowik zakończył sezon 2020/2021 z przeszło 20 spotkaniami na koncie, a każda kolejna kampania była pod tym kątem jedynie lepsza.
Naturalny rozkwit formy Wdowika miał jednak miejsce w minionym, mistrzowskim sezonie. Lewy obrońca okazał się nie tylko nowym, całkiem bramkostrzelnym liderem drużyny, lecz także odkryciem całych rozgrywek. W 39 meczach (wliczając Puchar Polski) Wdowik trafiał do siatki aż jedenastokrotnie, siedem razy asystując również przy bramkach kolegów z drużyny. Nie uszło to zresztą uwadze selekcjonera Probierza, który to posłał piłkarza do boju w towarzyskim spotkaniu z Łotwą (2:0).
Strzela, broni, piłkarz niemal kompletny! Bartłomiej Wdowik obrońcą sezonu w @_Ekstraklasa_! ⚽
📺 Gala PKO BP Ekstraklasy trwa na naszym YouTube: https://t.co/qweJ9OBoFL pic.twitter.com/Mf17SjAh8G
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 27, 2024
Po ligę i Europę
Transfer na Zachód jest zatem dla Bartłomieja Wdowika ruchem absolutnie naturalnym, niezaprzeczalnie też zasłużonym. Warto byłoby zatem przybliżyć sylwetkę nowego pracodawcy Polaka, jako że liga portugalska jest kierunkiem nie tyle zakurzonym, ile pozostającym dziś dla niedzielnego fana futbolu nieco w cieniu.
Tymczasem Sporting Club Braga nie jest absolutnie w kraju drużyną anonimową. „Os Arcebispos” należą do lokalnej elity, rokrocznie lokując się w czołówce ligi portugalskiej. Warto zaznaczyć, że począwszy od 2014 roku, Braga nie wypadła z ligowego top 5. Rzadko przekłada się to jednak na realne sukcesy. W ciągu ostatnich dziesięciu sezonów Braga aż siedmiokrotnie finiszowała na 4. miejscu w tabeli.
Nowy klub Bartłomieja Wdowika zdobywał jednak krajowe puchary. Braga trzykrotnie triumfowała w Pucharze Portugalii, dokładając do tego tyle samo zwycięstw w Pucharze Ligi (także w minionym sezonie). Dobre pozycje w rozgrywkach ligowych często premiują także drużynę do szeroko pojętej gry w Europie.
Choćby ostatnio Braga wystąpiła w fazie grupowej Ligi Mistrzów, finiszując na 3. lokacie (za Realem Madryt i Napoli, a przed Unionem Berlin). Był to jednocześnie trzeci występ w Lidze Mistrzów w całej historii klubu. Braga jest jednak stałym uczestnikiem rozgrywek Ligi Europy – w 2011 roku „Os Arcebispos” zagrali nawet w finale, przegrywając w pojedynku z FC Porto (0:1).
W nadchodzącej kampanii Braga rozpocznie rywalizację w 2. rundzie eliminacji Ligi Europy. Rywalem nowego klubu Bartłomieja Wdowika będzie izraelskie Maccabi Petah Tikva. Pierwszy mecz zaplanowano na 25 lipca, rewanż odbędzie się tydzień później.