Jeden krok w tył, potem dwa w przód. Drągowski w końcu zacznie grać


Polski bramkarz został graczem Panathinaikosu. W końcu będzie pierwszym bramkarzem

19 stycznia 2024 Jeden krok w tył, potem dwa w przód. Drągowski w końcu zacznie grać
Andrea Staccioli / Insidefoto/SIPA USA/PressFocus

Po siedmiu i pół roku spędzonych we Włoszech, Bartłomiej Drągowski opuścił Półwysep Apeniński na rzecz Grecji, a dokładniej Panathinaikosu. Strata miejsca w składzie drugoligowej Spezii sprawiła, że bramkarz zaczął rozglądać się za nowym kierunkiem. Początkowo plotki mówiły o Anglii, lecz ostatecznie dwukrotny reprezentant Polski spróbuje swoich sił w Atenach.


Udostępnij na Udostępnij na

Bartłomiej Drągowski w czwartek udał się na testy medyczne i został już zaprezentowany jako nowy zawodnik „Koniczynek”. Jak poinformował portal tuttomercatoweb.com, golkiper ma udać się na wypożyczenie, lecz jeśli przekona do siebie władze greckiego klubu, będzie mógł zostać wykupiony za około cztery miliony euro.

Bartłomiej Drągowski z dużymi szansami na grę w pierwszym składzie

Jak się okazuje, Panathinaikos nie pierwszy raz zatrudnia bramkarza z doświadczeniem nabytym we Włoszech. Dotychczasowym „numerem jeden” w bramce dwudziestokrotnych mistrzów Grecji był bowiem Alberto Brignoli, który ma na swoim koncie wiele występów, m.in. w Empoli, Palermo czy Benevento. Do Panathinaikosu trafił we wrześniu 2021 roku i rozegrał tam 86 spotkań. W ostatnim czasie greccy kibice mogli jednak częściej widzieć między słupkami  33-letniego Rosjanina, Jurija Łodygina. Stoi za tym pewna historia: – Polak, jak tylko podpisze kontrakt nie będzie miał za rywala Brignoliego, bo ten za domniemane kontakty z AEK-iem Ateny został odsunięty od drużyny i też, dlatego rozpoczęto poszukiwania nowego golkipera – tłumaczy nam Leszek Nieużyła z portalu GreckaPiłka.pl.

– Aktualny numer jeden, czyli Jurij Łodygin pokazał się z dobrej strony zwłaszcza w niedawnej konfrontacji z Olympiakosem Pireus. Na pewno jest doświadczony i wydaje się być teraz pewnym punktem. Drągowski będzie musiał z nim rywalizować, ale też o to chodzi sztabowi „Koniczynek”. Chcą mieć dwóch pewnych siebie bramkarzy, którzy mogą grać naprzemiennie – dodaje.

Drągowski ma bardzo duże szanse na zostanie podstawowym bramkarzem Panathinaikosu, ponieważ Brignoli nie jest już w planach klubu – potwierdza nam Stephen Kountourou, grecki dziennikarz sportowy. – Brignoli do tej pory radził sobie całkiem dobrze w Panathinaikosie, ale z powodu zerwania rozmów w sprawie podpisania nowego kontraktu, klub odsunął go od pierwszej drużyny, aby sam trenował przez ostatnie sześć miesięcy swojej umowy i chociaż jego zastępca Łodygin jest przyzwoity, Drągowski z pewnością będzie od niego lepszy.

Styl gry Panathinaikosu

Wicemistrzowie Grecji na dobre zażegnali wieloletni kryzys i ponownie są jedną z najsilniejszych drużyn w swoim kraju. W obecnym sezonie Super League zajmują drugą pozycję, lecz mają tyle samo punktów (41), co liderujący PAOK Saloniki. Na 18 rozegranych spotkań odnieśli 13 zwycięstw, 2 remisy oraz 3 porażki. Ich bilans bramkowy w lidze to 47 bramek zdobytych oraz 14 straconych. 17 stycznia w 1/8 finału Pucharu Grecji pokonali odwiecznego rywala, ekipę Santiago Hezze, Olympiakos Pireus. W ćwierćfinale tych rozgrywek zmierzą się z Atromitosem.

Oprócz tego Panathinaikos występował w tegorocznej edycji Ligi Europy. „Koniczynki” dostały się tam poprzez dobrą grę w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Niewiele brakowało, a wróciłyby do tych rozgrywek po dwunastu latach przerwy. Po pokonaniu w 3. rundzie Olympique Marsylia, ostatecznie przegrały w dwumeczu z SC Braga 1:3. W grupie F Ligi Europy Panathinaikos musiał uznać wyższość Villarreal, Rennes oraz Macabi Haifa. Grecy zdołali w tej grupie zdobyć zaledwie 4 punkty, odnosząc 1 zwycięstwo, 1 remis oraz 4 porażki. 

Pod koniec zeszłego roku, a dokładniej 26 grudnia drużynę przejął znany turecki szkoleniowiec Fatih Terim, który w ostatnich latach osiągał sukcesy z Galatasaray. Na stanowisku trenera zastąpił on Serba Ivana Jovanovicia, który trenował Panathinaikos od lipca 2021 roku. – Pod wodzą poprzedniego menedżera Ivana Jovanovicia Panathinaikos był w zeszłym sezonie nastawiony bardziej defensywnie, w czym duży udział miał Brignoli – wyjaśnia Kountourou.

Niedawno zmienili trenera na Fatiha Terima, który gra znacznie bardziej atakującym stylem i skupia się na wypunktowaniu przeciwnika, a nie przede wszystkim na obronie. W tej małej próbce Brignoli był solidny, podobnie jak Łodygin, ale Drągowski to mądry transfer i jeśli dobrze sobie poradzi, jestem pewien, że Panathinaikos uczyni jego wypożyczenie stałym – dodaje.

Bartłomiej Drągowski kończy swoją włoską przygodę

Przejście do Panathinaikosu oznaczałoby pożegnanie się z Włochami po siedmiu i pół roku. Drągowski przeniósł się na Półwysep Apeniński w lipcu 2016 roku, kiedy to Fiorentina sprowadziła go z Jagiellonii Białystok za 2,50 mln euro. Mając problem z regularnym graniem, został wypożyczony do Empoli, gdzie prezentował się na tyle dobrze, że po powrocie do Florencji stał się zawodnikiem pierwszego składu, co trwało dwa sezony. Niestety, kampania 2021/2022 nie była dla niego tak udana, bowiem Drągowski trapiony przez kontuzje, wystąpił w zaledwie siedmiu spotkaniach ligowych.

W następnym sezonie Drągowski był już zawodnikiem Spezii. Wystąpił w 34. spotkaniach ligowych i był pewnym punktem „Aquilotti”. Po spadku Spezii z Serie A polski golkiper postanowił zostać w drużynie, mimo kilku innych ofert. Utrzymał on miejsce w bramce aż do końca listopada. Wówczas z gry ponownie wyeliminował go uraz. Gdy jednak wrócił do pełni sił, zastępujący go Jeroen Zoet nie oddał miejsca w składzie. Tym samym od tego czasu Drągowski nie pojawił się na placu gry i postanowił spróbować swoich sił w innym klubie. 

Jeśli chce on udowodnić Michałowi Probierzowi, że zasługuje na miejsce w składzie reprezentacji Polski, ma do tego świetną okazję. Wywalczenie pewnego miejsca w bramce w takim klubie udowodni kibicom, że Drągowski nie otrzymuje powołań „po znajomości”. Sam wybór klubu także wydaje się przemyślany. Zdecydowanie lepiej walczyć o mistrzostwo kraju i udział w europejskich pucharach niż o utrzymanie w drugiej lidze. Przed Bartłomiejem Drągowskim ważna runda. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze