Bąk: Stać nas na zwycięstwo w Gliwicach


26 maja 2009 Bąk: Stać nas na zwycięstwo w Gliwicach

Po porażce 2:4 z Wisłą Kraków, Lechia Gdańsk spadła na 14. miejsce w tabeli na kolejkę przed końcem rozgrywek ekstraklasy. Żeby się utrzymać biało-zieloni muszą więc w przyszłą sobotę wygrać z Piastem Gliwice. - Piast już o nic nie będzie walczył, szansa na zwycięstwo jest więc duża - mówi w rozmowie z iGolem obrońca gdańszczan, Krzysztof Bąk.


Udostępnij na Udostępnij na

Niewiele zabrakło do remisu…

Tak, właśnie, gdyby udało nam się urwać punkty Wiśle, nasza sytuacja byłaby bardzo dobra i na pewno w innych nastrojach wyjeżdżalibyśmy do Gliwic. Ale co zrobić, w końcówce Biała Gwiazda strzeliła nam dwie bramki i ostatecznie wygrała.

Bramkę na 1:1 z pewnością zapamięta Pan na długo.

Dlaczego?

Bo dostał Pan piłką w dość… czułe miejsce.

Krzysztof Bąk wierzy w zwycięstwo Lechii nad Piastem.
Krzysztof Bąk wierzy w zwycięstwo Lechii nad Piastem. (fot. Biś/TerazPasy.pl)

A tak, faktycznie (śmiech). Cóż chciałem przyblokować piłkę, a zamiast tego, dostałem ją, gdzie dostałem. Zrobiło mi się trochę ciemno przed oczami, ale takie jest życie. Raz dostajesz piłką w nogę, raz między nogi. Szczerze mówiąc jednak, to już po chwili  w ogóle go nie pamiętałem tego zdarzenia.

Co czuliście, gdy do 77. minuty prowadziliście z Wisłą 2:1? Nie było myśli w stylu: „Kurcze, my naprawdę możemy wygrać z Białą Gwiazdą”?

Z Wisłą nawet gdy prowadzisz 2:1 w 89. minucie, nie możesz pomyśleć, że już wygrałeś. Faktem jest jednak, że szansa na zwycięstwo była duża – wystarczyło przetrzymać ataki mistrzów Polski i szybko ich skontrować, a może jeszcze padłyby jakieś bramki. Niestety najpierw Marek Zieńczuk strzelił pięknego gola z rzutu wolnego, choć nie mam pewności, czy akurat ów stały fragment gry powinien zostać podyktowany, a potem dwa cudowne gole Wojciecha Łobodzińskiego z cyklu „stadiony świata”. Nie idzie Łobo w tym sezonie, a z nami akurat rozgrywał wspaniałą partię.

Piłkarze zwykle po meczu mówią, że o następnym spotkaniu będą myśleć następnego dnia. Wy o potyczce z Piastem Gliwice zaczęliście już chyba myśleć wraz z ostatnim gwizdkiem sędziego.

Jeszcze musimy dokładnie przeanalizować mecz z Wisłą, natomiast zarówno spotkanie sobotnie, jak i starcie z Lechem Poznań pokazały, że naprawdę nie jest z naszą grą źle. Mimo że to rywale mieli więcej z gry, my też mieliśmy swoje okazje. Zabrakło najzwyczajniej w świecie szczęścia, bo na przykład w starciu z Wiślakami imponowaliśmy skutecznością, a mimo to przegraliśmy.

Piast wygrał z Odrą i zapewnił sobie utrzymanie w ekstraklasie. To dobry omen przed sobotnim spotkaniem w Gliwicach?

Na pewno, tym bardziej, że będąc pewnym utrzymania, Piast nie będzie jakoś szczególnie umotywowany, rywale na pewno nie będą używali nóg tak, jak gdyby wciąż ważyły się ich losy w ekstraklasie. Jednak nie można liczyć na to, że Piast odpuści nam mecz, ale fakt, że już nie grozi im spadek, to na pewno dla nas handicap. Malutki, ale jest.

Komentarze
~TYLKO LECHIA (gość) - 15 lat temu

znowu autor tekstu sie nie wykazal bo zyciestwo przy
nie korzystnych wynikach moze nie dac utrzymania
tylko baraze tak samo w droga strone nawet porazka
nie skresla nas z gry w ekstraklasie w przyszlym
sezonie.Proponuje zeby autor tekstu zaanalizowal
tabele zanim cos napisze

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze