Australia gra dalej


22 stycznia 2011 Australia gra dalej

Aż 120 minut trzeba było, aby poznać trzeciego półfinalistę Pucharu Azji. Dzięki trafieniu Harry’ego Kewella w dogrywce meczu Australia – Irak, to ekipa z Antypodów wygrała 1:0 i znalazła się w strefie medalowej tego turnieju.


Udostępnij na Udostępnij na

Po niespełna 30 sekundach od rozpoczęcia meczu na murawie doszło do pierwszego spięcia między zawodnikami. Nashat Akram w pojedynku powietrznym z Timem Cahillem uderzył swojego rywala, a sędzia bez wahania ukarał Irakijczyka żółtą kartką. Kwadrans później gorąco zrobiło się w polu karnym drużyny znad Zatoki Perskiej, gdzie po starciu z jednym z irakijskich obrońców padł Harry Kewell. Arbiter nakazał jednak grać dalej. W odpowiedzi groźny atak Irakijczyków przerwał Sasa Ognenovski.

Brett Holman miał powody do radości po ostatnim gwizdku arbitra
Brett Holman miał powody do radości po ostatnim gwizdku arbitra (fot. Skysports.com)

W 28. minucie gracze z Antypodów powinni objąć prowadzenie. Samal Saeed tak niefortunnie zagrywał do własnego bramkarza, że piłka znalazła się pod nogami Matta McKaya. Pomocnik Brisbane Roar fatalnie jednak przestrzelił. Po kolejnych dwunastu minutach ten sam zawodnik ponownie znalazł się w doskonałej sytuacji. Tym razem jego lekkie uderzenie bez problemu złapał Mohammed Gassid.

Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry podopieczni Holgera Osiecka zmarnowali najlepszą okazję w pierwszej części meczu. Harry Kewell ograł Aliego Rehemę i stanął oko w oko z irakijskim bramkarzem i próbował go lobować. Strzał pomocnika Galatasaray Stambuł był jednak minimalnie niecelny. Tym samym przed przerwą kibice zgromadzeni na stadionie w Dausze nie oglądali bramek.

W drugiej części meczu obraz gry nie uległ zmianie. Nadal przeważającą stroną byli Australijczycy, którzy mieli jednak spore problemy ze skutecznością, czego dowiódł w 52. minucie Kewell. 120 sekund później jego kolega klubowy, Lucas Neill, strzelił głową obok słupka.

Jeszcze lepszą okazję do zdobycia gola miał po minucie Mohammed Emad. Irakijski napastnik otrzymał podanie od Younisa Mahmouda, ale jego strzał o centymetry minął słupek bramki Marka Schwarzera. Następnie groźnym uderzeniem z dystansu popisał się Mile Jedinak, ale Gassid był na posterunku.

W 67. minucie irakijskiego bramkarza próbował zaskoczyć Ognenovski, piłka nie wpadła jednak do siatki. Również kwadrans później Gassid okazał się bohaterem swojego zespołu, broniąc w znakomitym stylu strzał Bretta Holmana. Pod koniec regulaminowego czasu gry do ataku ruszyli Irakijczycy.

Bliski pokonania Schwarzera z bliskiej odległości był Emad, ale golkiper Fulham Londyn zatrzymał uderzenie rywala. W odpowiedzi Gassid wybronił strzał głową Ognesovskiego. Chwilę później sędzia zakończył drugą połowę tego spotkania.

W ósmej minucie dogrywki o olbrzymim pechu mógł mówić Sasa Ognesovski. Australijski obrońca uderzył przewrotką, ale jego uderzenie zmierzające pod porzeczkę irakijskiej bramki wybił inny Australijczyk, Mile Jedinak. Trzy minuty później to finaliści zeszłorocznych mistrzostw świata byli w opałach, ale Schwarzer nie dał się zaskoczyć.

Kolejne minuty przyniosły następne dobre ataki Irakijczyków. Bliski wpisania się na listę strzelców był m.in. Nashit Akram. Doświadczony bramkarz zażegnał niebezpieczeństwo również w 115. minucie.

Gdy kibice i zawodnicy szykowali się już powoli na serię rzutów karnych, w 118. minucie Australijczycy przeprowadzili szybki kontratak. Z lewego skrzydła dośrodkowywał Matt McKay, a Harry Kewell uprzedził obrońców rywala i głową skierował futbolówkę do siatki. To piętnaste trafienie 32-letniego pomocnika w reprezentacji Australii.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i to wybrańcy Holgera Osiecka powalczą o medale.

Komentarze
~Marcin77 (gość) - 13 lat temu

Brawo Australio...;)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze