Atalanta Bergamo, czyli pomysł ważniejszy od pieniędzy


Czy trzeba wydawać miliony, żeby grać w Lidze Mistrzów?

9 grudnia 2020 Atalanta Bergamo, czyli pomysł ważniejszy od pieniędzy

Obecnie cały piłkarski świat został podbity przez wielomilionowe ruchy transferowe... Cały? Nie! Jedna jedyna osada, zamieszkała przez nieugiętych Włochów, wciąż stawia opór najeźdźcom i uprzykrza życie piłkarskim agentom stacjonującym w obozach Mandrytum, Menchesterum, Barcelonum i Paryżum.


Udostępnij na Udostępnij na

Ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Atalanta Bergamo prowadzi 1:0 z PSG po golu strzelonym przez Mario Pasalicia w 26. minucie. Mimo tego, włoska ekipa nie zabarykadowała swojej bramki, jednak nie można też powiedzieć, by dominowała na boisku. Paryżanom dopiero w 90. minucie udało się przełamać obronę Atalanty i strzelić wyrównującą bramkę. I kiedy już wszyscy widzowie byli nastawieni na serię rzutów karnych, stało się coś, czego nikt nie mógł się spodziewać. W 94. minucie do bramki ekipy z Bergamo trafił Eric Maxim Choupo-Moting, tym samym eliminując włoską drużynę z Ligi Mistrzów. Zawodnicy trenera Gasperiniego nie dali rady ekipie Mbappe i Neymara. No właśnie, ekipie Mbappe i Neymara.

Mbappe przeszedł do drużyny PSG za 145 milionów euro. Jednak nawet to nie stanowi rekordu transferowego mistrzów Francji. Ten tytuł należy oczywiście do Neymara, który do ekipy z Paryża trafił za 222 miliony euro. Jest to jednocześnie najdroższy transfer w historii piłki nożnej. A jak sprawy finansowe wyglądają w Atalancie? Największym transferem do klubu z Bergamo był pozyskany w sezonie 2019/2020 Luis Muriel. Kolumbijczyk przeszedł do włoskiego klubu z Sevilli za rekordowe dla Atalanty 20 milionów euro. Właśnie takie podejście do zarządzania zespołem najbardziej imponuje w klubie z północy Włoch.

Atalanta – na co stać zespół z Bergamo?

Jak złowić okazję?

Należy zatem przyjrzeć się najjaśniejszym gwiazdom ekipy „La Dea”. W tym momencie chyba najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem Atalanty jest jej kapitan – Alejandro Gomez. Argentyńczyk do włoskiego klubu dołączył we wrześniu 2014 roku. Jego poprzednim zespołem był ukraiński Metalist Charków, czyli drużyna z odmętów europejskiego futbolu. Nawiasem mówiąc, po zakończeniu sezonu 2015/2016 ów klub ogłosił bankructwo i został wykluczony z rozgrywek zawodowych.

Podobnym przykładem może być podstawowy pomocnik Atalanty – Marten de Roon. Do włoskiego klubu dołączył w 2016 roku, przechodząc z holenderskiego Heerenveen. W tym przypadku oczywiście nie można mówić o bardzo niskim futbolowym poziomie, jednak niderlandzka piłka klubowa nie znajduje się w tym momencie w europejskim topie. Ściąganie piłkarzy z mniej popularnych lig jest jednym ze sposobów, w jaki Atalanta pozyskuje nowych zawodników.

Inną strategią, jaką używa klub z Bergamo, jest podpisywanie kontraktów ze sportowcami, którzy według opinii publicznej nie nadają się już do grania na najwyższym poziomie. W tym przypadku za przykład może posłużyć Josip Ilicić. Słoweniec podczas występów w swoim ostatnim klubie – Fiorentinie – otrzymał od kibiców przydomek: „Emeryt”, który odnosił się do kiepskiego przygotowania fizycznego 67-krotnego reprezentanta Słowenii.

Mimo tego Atalanta postanowiła ściągnąć napastnika do swojego klubu. Patrząc na statystyki 32-latka, była to trafiona inwestycja. Wychowanek Britofu rozegrał w ekipie „La Dea” 120 meczów, strzelając 50 bramek i zaliczając 29 asyst. Jednak w jaki sposób można z takich piłkarzy stworzyć drużynę, która dochodzi do ćwierćfinału Ligi Mistrzów?

Atalanta i jej futbol na tak

Włoski Midas

Do sezonu 2015/2016 Atalanta kończyła sezony głównie w drugiej dziesiątce tabeli włoskiej ekstraklasy. Jednak od 2017 roku ekipa z Bergamo nie zeszła poniżej siódmej lokaty w klasyfikacji Serie A. Jest to powiązane ze zmianą przeprowadzoną na stanowisku trenera na początku kampanii 2016/2017. Nowym dyrygentem włoskiej drużyny został wtedy Gian Piero Gasperini.

Były szkoleniowiec m.in. Interu Mediolan zaczął zwracać większą uwagę na przygotowanie fizyczne zawodników. Przez to pod jego skrzydłami niektórzy z piłkarzy zmienili się nie do poznania. Przykładem pozytywnego wpływu włoskiego trenera może być wcześniej wspomniany Ilicić. Słoweniec zaczął mocniej pracować zarówno na treningach, jak i podczas meczów. Oczywiście przełożyło się to na liczby wykręcane przez napastnika.

Można tutaj wspomnieć, że w porównaniu ze swoim poprzednim klubem reprezentant Słowenii w podobnej liczbie występów strzelił o 13 bramek więcej i poprawił swoją liczbę asyst aż o 11. Innym zawodnikiem, który w pewnym sensie dorósł po dołączeniu do Atalanty, jest Luis Muriel. Kolumbijczyk w trakcie swojej kariery kilka razy miał problemy z nadwagą, zwłaszcza po przerwach między sezonami. Jednak nie stanowi to już problemu podczas jego gry w klubie z Bergamo. W tym momencie po siedmiu meczach napastnik ma na swoim koncie cztery bramki i dwie asysty.

Naturalnie Gian Piero Gasperini na pierwszym miejscu stawia taktykę. Od czasu jego przyjścia klub z Bergamo przestawił się na grę trzema obrońcami. Dzięki temu styl gry drużyny z północy Włoch jest bardzo ofensywny. Czasami nawet środkowi obrońcy ekipy „La Dea” biorą czynny udział w działaniach w polu karnym rywali. Przez to Atalanta cieszy się popularnością wśród fanów włoskiej, ale i europejskiej piłki.

Pomysł jest, ale czy są osiągnięcia?

W tym momencie drużyna z Bergamo zajmuje dziewiątą lokatę w tabeli Serie A. Do czwórki, która kwalifikuje się do fazy grupowej Ligi Mistrzów, brakuje jej sześciu punktów. Należy tutaj jednak wspomnieć, że drużyna Gasperiniego ma do rozegrania jeszcze zaległy mecz z Udinese. Jeżeli chodzi o europejskie puchary, włoska ekipa zmierzy się w najbliższym meczu z Ajaksem Amsterdam. Jest to bardzo ważne spotkanie, ponieważ będzie ono decydowało, kto z grupy D przejdzie do dalszego etapu Ligi Mistrzów, a kto będzie musiał zadowolić się Ligą Europy.

Atalanta Bergamo jest świetnym przykładem na to, że nie trzeba wydawać kilkunastu milionów w każdym okienku transferowym, by stworzyć drużynę, która bez wstydu może konkurować w europejskich pucharach. Zdecydowanie zespół z południa Włoch może być przykładem dla wielu klubów na Starym Kontynencie. W tym dla ekip z naszego polskiego podwórka.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze