AS Roma walczy o uratowanie sezonu


Czy rzymianie w końcu pokażą klasę z mocnym rywalem?

8 kwietnia 2021 AS Roma walczy o uratowanie sezonu
football-lineups.com

AS Roma powoli wypisuje się z walki o czołowe miejsca w Serie A. Żeby powrócić do Champions League po dwóch sezonach przerwy, potrzebny jest triumf w Lidze Europy. Przed rzymianami pierwszy dwumecz w tej edycji, którego to przeciwnik wydaje się faworytem. Czy podopiecznych Paulo Fonseki stać na wyeliminowanie Ajaksu Amsterdam?


Udostępnij na Udostępnij na

„Giallorossi” znajdują się ostatnio w bardzo słabej formie. W trzech ostatnich potyczkach ligowych wywalczyli zaledwie punkt, dając się pokonać m.in. Parmie, która przełamała tym samym fatalną serię 17 ligowych spotkań bez wygranej. AS Roma popełnia mnóstwo błędów w defensywie, a do tego nie potrafi kreować sytuacji podbramkowych przede wszystkim w spotkaniach z mocnymi rywalami. To wszystko stawia rzymian w roli underdoga przed spotkaniem z aktualnymi mistrzami Holandii.

AS Roma uratuje honor włoskich klubów?

To nie jest dobry sezon dla włoskiej piłki. Mamy dopiero etap ćwierćfinałów, zarówno Ligi Mistrzów, jak i Ligi Europy, a na placu boju pozostał zaledwie jeden przedstawiciel Serie A. Nawet do fazy pucharowej nie awansował prawdopodobnie przyszły mistrz Włoch – Inter. Zawiodły Juventus i Napoli, odpadłszy z drużynami o znacznie mniejszej renomie – FC Porto i Granadą. Atalanta nie miała z kolei wielkich szans w dwumeczu z Realem Madryt, a Lazio zagrało na miarę swoich możliwości – Bayern to dla nich zdecydowanie za wysoka półka. Także Milan nie wykorzystał szansy – Manchester United był z pewnością w zasięgu „Rossonerich”.

„Giallorossi” z kolei zaskakująco łatwo przechodzą kolejne szczeble pucharowej drabinki. Po wygraniu swojej grupy najpierw uporali się z portugalską Bragą (5:1 w dwumeczu), w takim samym stosunku ograli także półfinalistę poprzedniej edycji – Szachtar Donieck. Pewnie sami nie spodziewali się, że już na etapie ćwierćfinału przyjdzie im bronić honoru włoskiej piłki na arenie międzynarodowej.

Nie potrafią grać z najlepszymi?

Rzymianie obecnie zajmują 7. miejsce w tabeli Serie A i trudno mówić, że jest to miejsce niezasłużone. Liczby mówią same za siebie – Roma w trwającym sezonie nie potrafi grać z topowymi drużynami. Na dziewięć spotkań z włoskim „top 7” „Giallorossi” nie wygrali ani razu, zanotowali zaledwie trzy remisy. W większości spotkań z czołówką Roma zdaje się całkowicie nie mieć pomysłu na grę.

Przegrała 0:4 z Napoli, uległa także 1:4 Atalancie, doznała też kompromitującej porażki w „Derby della Capitale”, dając się ograć 0:3 Lazio. Miała optyczną przewagę w starciu z Juventusem, jednak nie stworzyła pod bramką Wojciecha Szczęsnego żadnego większego zagrożenia, ostatecznie przegrywając 0:2. Dwukrotnie nie znalazła także sposobu na Milan, remisując na wyjeździe i ulegając „Rossonerim” na Stadio Olimpico.

Tylko dzięki regularnemu punktowaniu ze słabszymi rywalami wciąż ma kontakt z czołówką. Jednak samymi zwycięstwami nad słabeuszami nie da się walczyć o czołowe lokaty w lidze. Obecnie Roma nie jest na miejscu gwarantującym Ligę Europy, nie wspominając nawet o Champions League. Jeśli nie zacznie grać lepiej z bezpośrednimi rywalami do miejsc pucharowych, będzie musiała zadowolić się miejscem w nowych europejskich rozgrywkach – UEFA Conference League.

Takie statystyki z pewnością nie nastrajają pozytywnie, bo Holendrów śmiało można zaliczyć do drużyn na poziomie włoskiej czołówki. Mimo że fazę grupową skończyli za plecami Atalanty, to nadal są jedną z najlepszych ekip spoza czołowych lig europejskich. Amsterdamczycy byli o włos od wielkiego finału Ligi Mistrzów w sezonie 2018/2019. W ostatnich latach takim osiągnięciem nie może poszczycić się żadna włoska drużyna poza „Starą Damą”.

Do Holandii bez lidera

Na mecz z Ajaksem „Giallorossi” udali się w prawie pełnym składzie. Prawie robi jednak w tym wypadku dużą różnicę – kontuzjowana jest kluczowa postać rzymian, Henrikh Mkhitaryan.

Jak ważnym zawodnikiem jest Ormianin, pokazują jego statystyki. W tym sezonie Serie A zaliczył już dziewięć trafień, dołożył do tego dziewięć asyst. Jest drugim strzelcem swojego zespołu (za Jordanem Veretout), a także najlepszym asystentem. Ma ogromny wpływ na poczynania ofensywne swojego zespołu, co pokazują ostatnie mecze, w których Mkhitaryana zabrakło. Bez 32-latka w składzie Roma wpadła w dołek i nie potrafi wygrać w Serie A już od trzech spotkań.

Do samolotu nie wsiadło także dwóch środkowych defensorów – Chris Smalling i Marash Kumbulla – których wykluczyły problemy zdrowotne. Dodatkowo drugie zerwanie więzadeł krzyżowych wciąż leczy nadzieja włoskiej piłki Nicolo Zaniolo.

W porównaniu z brakiem Mkhitaryana nie są to jednak aż tak istotne osłabienia. W defensywie zagra zapewne trójka Gianluca Mancini – Bryan Cristante – Roger Ibanez. Z kolei z brakiem Zaniolo zdążono się już w Rzymie oswoić, chociaż przebojowość młodego Włocha mogłaby rozruszać grę rzymian, szczególnie pod nieobecność Ormianina.

Jednak i Ajax nie wystawi w czwartek najmocniejszej jedenastki. Z kuriozalnych przyczyn nie może zagrać m.in. podstawowy napastnik Sebastien Haller. Francuza z udziału w Lidze Europy wykluczyło niedopatrzenie klubu, który… zapomniał zgłosić go do rozgrywek. Zabraknie także Andre Onany, który został zawieszony za stosowanie niedozwolonych środków.

Kto faworytem na Johan Cruijff ArenA?

Wydaje się, że Ajax. Holendrzy są w znacznie lepszej formie, nie przegrali 25 kolejnych spotkań we wszystkich rozgrywkach. Roma z kolei jest w wyraźnym dołku i nic nie wskazuje na nagłą zwyżkę formy podopiecznych Fonseki. Z drugiej strony „Giallorossi” pokazali już, że na mecze w Lidze Europy potrafią wyjść z odpowiednim nastawieniem i zaprezentować swój najlepszy futbol.

Musimy rozegrać perfekcyjne spotkanie, bez żadnego respektu dla przeciwnika. Ajax jest silną drużyną. Prezentuje podobny styl do Sassuolo, budując swoje ataki od tyłu. Musimy być w 100% skoncentrowani – mówił portugalski szkoleniowiec rzymian na przedmeczowej konferencji prasowej.

W podobnym tonie podczas konferencji wypowiedział się trener Ajaksu Erik Ten Hag: – Roma to interesujący zespół. Chce grać swoją piłkę, ma określony styl gry.

Analizując wypowiedzi szkoleniowców, możemy z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że czeka nas ciekawe spotkanie, ze sporą liczbą sytuacji podbramkowych. Oba zespoły chcą grać swoją piłkę i raczej nie będą stawiały autobusu we własnym polu karnym. Roma będzie chciała strzelić gola na wyjeździe, a Ajaksowi będzie zależeć na zbudowaniu zaliczki przed rewanżem na Stadio Olimpico. Oba zespoły nie mają jeszcze czego bronić, mogą więc ruszyć do ataku już od pierwszych minut.

***

Dla Romy rywalizacja z Ajaksem jawi się jako dwumecz ostatniej szansy. Jeśli rzymianie nie sprostają podopiecznym Ten Haga, mogą powoli spisywać sezon na straty. Drużyna z Amsterdamu tytuł mistrza Holandii ma już w kieszeni i może się skupić na europejskich rozgrywkach. Szczególnie po niepowodzeniu w Lidze Mistrzów chce się w nich pokazać z jak najlepszej strony. Czy „Giallorossi” odzyskają formę i uratują honor włoskich drużyn w Europie? Jeśli nawiążą do poprzednich występów z fazy pucharowej, są w stanie wyeliminować Holendrów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze