AS Roma, czyli klub doszczętnie wyniszczający swoje legendy


AS Roma ostatnimi ruchami pokazuje, z jak małym szacunkiem amerykańscy właściciele traktują takich graczy jak Totti czy De Rossi

18 czerwca 2019 AS Roma, czyli klub doszczętnie wyniszczający swoje legendy
ilgiornale.it

Na początku obecnej dekady nowymi właścicielami AS Roma zostali Amerykanie. Agencja Bloomberg na czele z Thomasem DiBenedetto została większościowym udziałowcem stołecznych. W momencie przejęcia klubu rzymianie byli zadłużeni, a przyjście amerykańskich właścicieli miało być początkiem lepszego jutra. Nowi właściciele otwarcie przyznawali, że chcą stworzyć włoskiego giganta.


Udostępnij na Udostępnij na

Niestety, ale skończyło się jedynie na hucznych zapowiedziach. Klub finansowo wyszedł na prostą, jednak wciąż sportowo pozostawał daleko w tyle za Juventusem. „Stara Dama” okazała się przeszkodą nie do pokonania. Następnie klub popadł w stagnację i ostatecznie dał się wyprzedzić Napoli czy Interowi. Na domiar złego przez decyzje właścicieli wszelkie brudy ujrzały światło dzienne. Kibice po fatalnym sezonie i wypchnięciu ich ulubieńców z klubu są wściekli, a Amerykanie stracili zaufanie fanów.

James Pallotta

Amerykański biznesmen, James Pallotta, od początku nie budził zaufania kibiców. Fani twierdzili, że właścicielem klubu nie może być Amerykanin. Pallotta obiecywał kibicom złote góry. Nakreślił plan, według którego „Giallorossi” w ciągu kilku lat mieli się stać piłkarską potęgą i najbardziej cenionym klubem na świecie.

Pierwszym z wielu błędów Pallotty było zrobienie z Romy przedsiębiorstwa. James od początku traktował klub jako maszynkę do zarabiania pieniędzy i zależało mu na spopularyzowaniu rzymian w różnych regionach świata. Roma zaczęła podpisywać umowy z potentatami finansowymi i organizować tournee po całym świecie. Pallotta skupił się głównie na Stanach Zjednoczonych. Chciał stworzyć fanbase, który umożliwi klubowi długofalowy rozwój finansowy.

Kibicom „Giallorossich” taki pomysł nie przypadł do gustu. Uważali to za pozbawienie Romy jej charakteru i uroku. Z zespołu kojarzonego z takimi ikonami jak De Rossi czy Totti stali się kolejną drużyną, której zależy bardziej na popularności niż wynikach sportowych.

James Pallotta jest również mocno krytykowany za brak przywiązania do barw. Właściciel klubu z Wiecznego Miasta spędza bardzo mało czasu w Rzymie i głównie przebywa w rodzinnym Bostonie. Rzadko kiedy można go zobaczyć na meczu z perspektywy trybun, co mocno niepokoi stołecznych fanów.

– Prezydent musi być bardziej na miejscu: gdy widzisz szefa, wtedy jesteś bardziej uważny i pracujesz, jak powinieneś. Gdy nie ma szefa, wszyscy robią, co im się wydaje za słuszne. Gdy trenujesz z drugim trenerem, wygłupiasz się, gdy z pierwszym, wtedy pracujesz na sto procent – w takich słowach o absencjach Pallotty wypowiadała się na poniedziałkowej konferencji ikona klubu, Francesco Totti.

Odejście Daniele De Rossiego

Ostatnimi czasy sporo emocji nie tylko wśród fanów Romy wywołało odejście z klubu Daniele De Rossiego. Pomocnik rzymian był nierozłącznym elementem układanki od kilkunastu lat. Kibice kochali go za zaangażowanie i oddanie klubowi. DDR był w stanie zrobić wszystko dla AS Roma. Jego kariera to kilkanaście lat nieustannych wyrzeczeń i ciężkiej pracy. Na Stadio Olimpico zostawił serce, które przez zachowanie zarządu krwawi.

– Co do odejścia Daniele nie miałem na to wpływu. Powiedziałem kilku dyrektorom, że jeśli to ma być jego ostatni sezon na Stadio Olimpico, to niech mu o tym powiedzą od razu – a nie jak w moim przypadku na dwie kolejki przed końcem sezonu. Odsunięto kolejnego rzymianina od Romy. Daniele jest kapitanem i należy mu się szacunek. Gdybym był prezydentem Romy, takim ludziom jak Totti czy De Rossi dałbym pełną władzę. Mają swoje zasady i wiedzą, co to znaczy być „Romanistą”. Pallotta otoczył się niewłaściwymi ludźmi. Od ośmiu lat popełnia te same błędy, powinien się zastanowić, czy dobrał dobrych doradców – powiedział na konferencji Francesco Totti.

Słowa ikony” Giallorossich” pokazują, w jak niegodny sposób został pożegnany przez zarząd Daniele De Rossi. Jedna z największych ikon w historii Romy zostaje wypchnięta z klubu i zmuszona do odwieszenia butów na kołek w barwach innego zespołu.

Konferencja Francesco Tottiego

„Il Capitano” na poniedziałkowej konferencji prasowej odpiął wrotki i mocno skrytykował pracę obecnego zarządu. Francesco otwarcie wypowiadał się o braku kompetencji ludzi pracujących w sztabie AS Roma i tym, jak był traktowany. Włoch nawet nie gryzł się w język i pełen emocji odpowiadał na pytania dziennikarzy. Chyba żadne słowa nie oddadzą jego uczuć tak dobrze jak cytaty z konferencji Francesco:

– Dziękuję prezydentowi Malago, że dał mi tę możliwość w tym pięknym i ważnym miejscu dla sportowców. Komunikacja jest tu mniej piękna niż miejsce. O 12:41 17 czerwca 2019 roku wysłałem mail do CEO Romy, gdzie napisałem kilka słów i zdań, które były dla mnie nie do pomyślenia i niewyobrażalne. Złożyłem moją dymisję z AS Roma. Miałem nadzieję, że ten dzień nigdy nie nadejdzie, ale nadszedł. To dla mnie zły i trudny dzień – powiedział na początku Totti.

– To było ustalone myślenie kilku osób, którzy chcieli usunąć rzymian z Romy. Koniec końców przeważyło, gdyż uzyskali to, czego chcieli. Przez osiem lat tutaj z Amerykanami szukali wszelkich sposobów, by odsunąć nas na bok. Szukali wszelkich sposobów, by to zrobić. Chcieli tego i im się udało.

– Ludzie mówili mi, że byłem ciężarem zarówno w roli piłkarza, jak i dyrektora. Teraz odejście z klubu boli bardziej niż wtedy, gdy kończyłem karierę piłkarską. To tak jakbym opuszczał matkę. Odejście z Romy jest jak śmierć. Czuję, że byłoby lepiej, gdybym umarł.

Niestety, ale przykre jest to, jak obecnie są traktowane legendy klubów. Zawodnicy, którzy przeżyli tyle trudnych i pięknych chwil, są traktowani jak marionetki. Patrzy się na nich jak na produkt z określoną datą ważności, a nie jak na ludzi. Tak wygląda dzisiejszy świat piłki. Pełen osób, dla których nie liczą się żadne wartości moralne. Miejmy nadzieję, że Totti i De Rossi za jakiś czas wrócą do klubu i doczekają się godnego pożegnania.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze