Arkowcy po meczu z Legią


11 kwietnia 2012 Arkowcy po meczu z Legią

Arka Gdynia poległa w środę w Warszawie 1:2 z miejscową Legią. O skomentowanie meczu pokusiło się kilku piłkarzy pierwszoligowca.


Udostępnij na Udostępnij na

Piotr Tomasik: – Nie udało się wygrać w Warszawie, ale pozostawiliśmy po sobie dobre wrażenie. Trudno przy Łazienkowskiej o korzystny rezultat. Po golu strzelonym przez Piotrka Kuklisa niepotrzebnie cofnęliśmy się. Moim zdaniem należało nadal atakować i szukać kolejnej szansy. Chcieliśmy zaatakować, ponieważ nie mieliśmy nic do stracenia. Odpadliśmy, ale nie musimy się wstydzić naszej postawy. Teraz skupiamy się na lidze.

Jakub Kowalski (z lewej) uważa, że Arka postraszyła Legię
Jakub Kowalski (z lewej) uważa, że Arka postraszyła Legię (fot. Filip Susmanek/ iGol.pl)

Jakub Kowalski: – Nie wygraliśmy, ale nie zawiedliśmy kibiców. Strzeliliśmy gola przy Łazienkowskiej i postraszyliśmy Legię. Ostatecznie gospodarze wbili gola na 2:1 i rozstrzygnęli losy rywalizacji. Kiedy gospodarze objęli prowadzenie wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Niezależnie od tego, aby awansować do finału, musieliśmy dwa razy pokonać Kuciaka. To nam się nie udało.

Marcin Radzewicz: – Po bramce Piotra Kuklisa otworzyła się przed nami szansa na gola dającego nam dogrywkę. Chcieliśmy strzelić drugiego gola, ale Legia dobrze się broniła. Wiedzieliśmy, że możemy coś ugrać przy Łazienkowskiej, a po przerwie pokazaliśmy swój potencjał. Mamy zespół na ekstraklasę i chcemy awansować, ale nie odpuściliśmy półfinału. Każdy jest do ogrania, my chcieliśmy powalczyć z Legią. W pierwszym meczu się nie udało, tutaj liczyliśmy na wygraną, ale nie udało się.

Tomasz Jarzębowski: – Bojaźliwie wyszliśmy na pierwszą połowę. Zagrożenie stwarzaliśmy jedynie po stałych fragmentach gry, a bramkę straciliśmy po własnym rzucie wolnym. W drugiej części spotkania Piotrek Kuklis doprowadził do wyrównania, a my poczuliśmy się bardziej pewnie. Być może przy odrobinie szczęścia moglibyśmy pokusić się o bramkę, ale Legia była lepsza piłkarsko i zasłużenie awansowała do finału. Nie musimy się wstydzić swojej gry, ponieważ rywalizowaliśmy z najlepszym polskim zespołem. Szkoda, że nie udało się wywalczyć przynajmniej remisu. Byłem mile zaskoczony przyjęciem kibiców. Już podczas rozgrzewki kibice skandowali moje nazwisko, a po spotkaniu podszedłem do Żylety, fani ponownie mnie pozdrowili, a mi zakręciła się łezka w oku. Chciałbym ich wszystkich pozdrowić.

Arka Gdynia przegrała z Legią w dwumeczu 4:2. Jest to jedyny zespół, który dostał się do półfinału Pucharu Polski, nie występując na co dzień w T-Mobile Ekstraklasie. Gdynianie pokonywali w drodze do półfinału Olimpię Elbląg, Polonię Warszawa i Śląsk Wrocław.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze