Arka Gdynia znajduje się na najlepszej drodze do awansu! Zespół prowadzony przez Wojciecha Łobodzińskiego rozsiadł się w fotelu lidera Fortuna 1. Ligi, zdobywając przy okazji tytuł mistrza jesieni. 33 punkty, dziesięć zwycięstw, mnóstwo strzelonych bramek i prestiżowa wygrana w derbach Trójmiasta. „Żółto-niebiescy” notują bardzo dobre statystyki, kibice wrócili na stadion i jak widać, po sztormie nie ma już za bardzo śladu – choć małe niedogodności w dalszym ciągu istnieją.
W poprzednich rozgrywkach Arka Gdynia zajęła 8. miejsce, pozostawiając swoim sympatykom spory niedosyt – wiadomo, chcieliby, aby „Żółto-niebiescy” wrócili do ekstraklasy jak najszybciej. Jednak to, czego nie udało się dokonać przed rokiem, może udać się teraz, w tym sezonie, ponieważ drużyna dowodzona przez trenera Wojciecha Łobodzińskiego spisuje się fenomenalnie i na półmetku jest liderem Fortuna 1. Ligi. Ekipa grała dobrze, nawet pomimo tego, że w znacznej części rundy nie czuła na stadionie wsparcia kibiców, trwał bowiem bojkot. Co więcej, zawodnicy ze względu na problemy klubu dostają tylko połowę zapisanego w kontraktach wynagrodzenia, ale jak widać, nie przeszkadza im to w pokazywaniu się z jak najlepszej strony na boisku.
– Runda jesienna w wykonaniu arkowców była nadspodziewanie dobra, szczególnie biorąc pod uwagę wszystkie problemy właścicielskie i organizacyjne, jakie trapiły nasz klub niemal przez całą rundę. 1. miejsce w tabeli, wygranie derbów Trójmiasta, wyrównana walka z Lechem Poznań o awans do ćwierćfinału Pucharu Polski są sporym i oczywiście pozytywnym zaskoczeniem. To zasługa bardzo dobrej pracy całego sztabu trenerów i atmosfery, jaka zapanowała w drużynie – opowiada nam Dawid Biernacik, redaktor portalu Arkowcy.pl.
📸 𝔾𝔸𝕃𝔼ℝ𝕀𝔸 ℤ𝔻𝕁𝔼̨ℂ́ 🟡🔵 #KATARK
🔗 https://t.co/LVUBgMHU9F pic.twitter.com/VexTBn13er
— Arka Gdynia (@ArkaGdyniaSA) December 3, 2023
Ugoda i lepszy klimat dla piłki
Początek nowego sezonu nie był łatwy dla Arki, ponieważ ze względu na animozje na linii właściciele – kibice doszło nawet do tego, że finansowanie zespołu wstrzymało miasto i sponsorzy, a kibice przestali uczęszczać na gdyński stadion. Koniec końców sytuację udało się załagodzić i w listopadzie doszło do porozumienia w tej sprawie.
Cieszę się, że jego (porozumienia) efektem będzie powrót na trybuny kibiców i wsparcie seryjnie wygrywającej drużyny. Michał Kołakowski, prezes Arki Gdynia
– W obecności prezydenta Gdyni wspólnie złożyliśmy deklaracje potwierdzającą osiągnięte już wcześniej porozumienie. Cieszę się, że jego efektem będzie powrót na trybuny kibiców i wsparcie seryjnie wygrywającej drużyny. Przez kilkumiesięczny okres, w którym trwał ich bojkot oraz wstrzymano finansowanie z miasta, czułem dużą odpowiedzialność. Nie zapominajmy, że przeszła i obecna sytuacja była i jest nadal dużym wyzwaniem organizacyjnym oraz finansowym – tak osiągnięte porozumienie komentował prezes Arki Gdynia Michał Kołakowski.
Klimat wokół piłki w Gdyni tworzy przede wszystkim oddane środowisko wiernych kibiców. Dawid Biernacik, portal Arkowcy.pl
Czy klimat dla futbolu w Gdyni zmienia się na lepsze?
– Klimat wokół piłki w Gdyni tworzy przede wszystkim oddane środowisko wiernych kibiców. Aktualnie również dzięki zaangażowaniu lokalnej społeczności, oldbojów, mniejszościowych akcjonariuszy i sponsorów klubu z panem Marcinem Gruchałą na czele atmosfera i klimat piłkarski w Gdyni uległy poprawie. Do rozwiązania pozostały jeszcze formalne kwestie zmian właścicielskich w klubie, lecz wierzę, że wkrótce wszystko zostanie unormowane zgodnie z oczekiwaniami naszej społeczności i na bazie tego entuzjazmu wynikającego z dokonywanych już teraz zmian w klubie Arka awansuje do ekstraklasy – charakteryzuje Biernacik.
Arka Gdynia z dobrymi statystykami
Odkąd Wojciech Łobodziński objął stery gdyńskiej drużyny, to ta notuje systematyczny progres, a jej gra może się podobać. Odzwierciedlają to liczby „Żółto-niebieskich”, bo w lidze praktycznie poza małymi wyjątkami nie mają sobie równych. Uznanie może budzić na przykład średnia punktów (na mecz) zdobywanych w rozgrywkach, utrzymująca się na poziomie 1,94, czy dobra średnia zdobywanych bramek: 1,6 na spotkanie.
Arka w liczbach:
• 1,95 punktów na mecz, licząc wszystkie rozgrywki (1,94 liga),
• 1,6 zdobywanej bramki na mecz,
• średnio tylko 1 gol tracony na spotkanie,
• xG 1,76 (oczekiwane bramki),
• średnio 15 strzałów na mecz (6 celnych),
• 82% skuteczności podań,
• średnio 55% posiadania piłki,
• prawie 50% wygranych pojedynków.
Na indywidualne pochwały zasługuje Olaf Kobacki, który rozegrał w tym sezonie łącznie 1566 minut, zdobył osiem goli, a także zanotował sześć asyst (7 bramek liga, 1 Puchar Polski; 4 asysty liga, 2 puchar). Jest to świetny sezon w wykonaniu 22-latka, który bije wszystkie swoje dotychczasowe rekordy.
❄️⚽️ 𝗦𝗶𝗼́𝗱𝗺𝗲𝗴𝗼 gola w tym sezonie strzelił wczoraj 𝕆𝕝𝕒𝕗 𝕂𝕠𝕓𝕒𝕔𝕜𝕚.
Tym samym zdobył już więcej goli niż w całym sezonie 2021/22 w barwach Arki. 🟡🔵🔝 pic.twitter.com/UHt99rJa3V
— Arka Gdynia (@ArkaGdyniaSA) December 3, 2023
Arka Gdynia na drodze do awansu?
Arka Gdynia zamiata wszystkich swoich rywali i fenomenalnie kosi konkurentów. W lidze nie przegrała od ośmiu spotkań i z przewagą trzech punktów lideruje w tabeli. Mimo wszystko nic nie jest jeszcze przesadzone, bo przecież wiadomo wszem wobec, że zaplecze ekstraklasy to wyjątkowo trudne i nieprzewidywalne rozgrywki. „Żółto-niebiescy” są jednak w gazie i jeżeli utrzymają takie tempo – a jak na razie wszystko na to wskazuje – to wskoczą na autostradę prowadzącą prosto do elity. To w końcu może być nadmorskie success story!
To uczucie… 🟡🔵❤️🔥 pic.twitter.com/POeT1F16wE
— Arka Gdynia (@ArkaGdyniaSA) November 27, 2023
– Patrząc tylko na aktualną pozycję w tabeli, rzeczywiście można upatrywać Arkę jako faworyta, jednak pierwsza liga jest silna i wyrównana, a kandydatów do awansu jest wielu.
Warto również zauważyć, iż pierwszą jedenastkę Arki jesienią omijały na szczęście kontuzje. Nieliczne wykluczenia za kartki i dobre przygotowanie kondycyjne piłkarzy również sprzyjały dobrym wynikom. Obawiam się jednak, że bez koniecznych wzmocnień i poszerzenia kadry trudno będzie Arce wywalczyć bezpośredni awans na wiosnę. W momencie, kiedy pojawią się kontuzje, zawieszenia i słabsza forma pojedynczych piłkarzy, zrobi się poważny problem, a taki moment prędzej czy później niestety nadejdzie. Nasza kadra jest zbyt wąska, a ławka rezerwowych jest niestety wyjątkowo młoda i dość słaba jakościowo. Jest tam wielu bardzo młodych, ambitnych zawodników, lecz bez koniecznego doświadczenia i umiejętności na poziom ekstraklasy – kończy Dawid Biernacik.
* Dane: WyScout