26 marca o godzinie 20:45 w Podgoricy rozpocznie się piąty mecz kwalifikacji mistrzostw świata dla polskiej reprezentacji. Naszym przeciwnikiem jest Czarnogóra, z którą mierzyliśmy się dwukrotnie w naszej historii (w 2012 i 2013 roku), a obydwie potyczki skończyły się remisami. Od tamtego czasu drużyny zmieniły się, inni piłkarze stanowią o ich sile i są nowi trenerzy.
Kraj położony w południowej Europie aktualnie w rankingu FIFA zajmuje 64. miejsce i co ciekawe, znajduje się tylko o cztery pozycje niżej niż Rosja (gospodarz najbliższych mistrzostw świata). Czarnogóra od 2006 roku jest samodzielnym krajem, nastąpiło to poprzez referendum. Wcześniej Czarnogórcy występowali w reprezentacji z Serbami. Od 26 stycznia 2007 roku nasz najbliższy przeciwnik jest członkiem UEFA. Ze względu na niedługą piłkarską historię kraju pochodzącego z Bałkanów nie udało mu się zakwalifikować na turniej mistrzostw świata czy mistrzostw Europy. Tym bardziej warto uważać na przeciwników, którzy z każdym rokiem czynią postępy, nie tylko drużynowe, ale i indywidualne. Dlatego też spójrzmy na poszczególne pozycje…
Przewidywana jedenastka na niedzielny mecz
Bramkarz: Mladen Bozović
32-letni bramkarz czwartego zespołu ligi czarnogórskiej (FK Zeta Golubovac) wydaje się mieć pewne miejsce w zespole. Od początku eliminacji u trenera Tumbakovicia jest podstawowym bramkarzem, a statystyki drużyny tylko potwierdzają, jak ważnym jest zawodnikiem (cztery stracone bramki, najmniej w całej grupie). Pozostali konkurenci do gry to 29-letni Milan Mijatović, który rozegrał do tej pory jedno spotkanie w eliminacjach. Oprócz niego jest młodszy o sześć lat Danijel Petković, tyle że on nie pojawił się na boisku ani razu w reprezentacji.
Prawa obrona: Adam Marusić
24-letni zawodnik KV Oostende, który może zagrać zarówno na bokach obrony, jak i na prawej pomocy. Na ostatniej z wymienionych pozycji zaczynał eliminacje, później został przesunięty na prawą obronę. W ostatnich czterech meczach reprezentacji nie opuścił ani minuty. W klubie w bieżącym miesiącu grał na każdej z wyżej wymienionych pozycji, co tylko potwierdza jego uniwersalność. W trzech ostatnich meczach strzelił bramkę i raz asystował.
Środkowi obrońcy: Stefan Savić i Marko Basa
Ten duet powinien wystąpić z Polską. O ile występ 26-latka, który jest podstawowym zawodnikiem Atletico Madryt, jest w pełni uzasadniony, o tyle występ Basy jest związany z problemami Marko Simicia, który na początku lutego rozwiązał kontrakt z Hapoelem Tel Awiw, a nowego pracodawcę (FK Rostov) znalazł dopiero 14 marca. Doświadczony 34-letni zawodnik, na co dzień występujący w francuskim Lille, już raz zastępował Simicia – podczas ostatniego meczu z Armenią, kiedy ten nie grał regularnie w izraelskim klubie. W Czarnogórze pojawiają się pogłoski o ewentualnej absencji tego zawodnika spowodowanej kontuzją. W przypadku sprawdzenia się takiego czarnego scenariusza jego miejsce może zająć doświadczony Elsad Zverotić, który ma najwięcej występów w reprezentacji Czarnogóry (58)
Lewa obrona: Filip Stojković
27-letni Zarko Tomasević wydawał się optymalnym rozwiązaniem, więc tutaj możemy się spodziewać niespodzianki ze strony trenera Czarnogórców. Wszystko to jest związane z problemami zdrowotnymi, jakie miał wyżej wymieniony zawodnik FK Oostende po meczu ligowym rozegranym 12 marca. Media w Czarnogórze poinformowały, że nie będzie zdrowy i nie zagra z Polską. Inny zawodnik na tę pozycję, czyli Filip Stojković, ma problemy z regularną grą w klubie, co może przy poważniejszym urazie Tomasevicia oznaczać konieczność gry mniej ogranego w ostatnim czasie zawodnika TSV 1860 Monachium. Alternatywnym rozwiązaniem jest Nikola Vukcević, który w ostatnim meczu reprezentacji grał w środku pola. Choć w pierwszym meczu eliminacyjnym grał już na tej pozycji, uważamy jednak, że wystąpi Stojković, żeby nie zmieniać tak drastycznie środka pola.
Prawa pomoc: Marko Vesović
25-letni skrzydłowy, który zagrał we wszystkich spotkaniach tych eliminacji, raz występował jako środkowy pomocnik. Jest jednym z najbardziej zaufanych piłkarzy trenera Tumbakovicia. W ostatnim meczu ligowym został bohaterem swojego zespołu (HNK Rijeka), strzelając bramkę na 3:2 w ostatnich minutach meczu ligowego.
Środkowi pomocnicy: Nikola Vukcević i Damir Kojasević
Pierwszy występuje w portugalskiej Bradze, gdzie ma pewne miejsce w zespole. A jego kolega z kadry występuje w macedońskim Vardar Skopije. We wszystkich poprzednich spotkaniach eliminacyjnych Vukcević występował w duecie z Aleksandrem Scekiciem, ale zawodnik ostatnie trzy tygodnie leczył kontuzję. Pomimo powołania mało prawdopodobne, żeby wystąpił po raz pierwszy po urazie właśnie w meczu z Polską. Kojasević, który jest znany kibicom z Polski przez występy m.in. w Jagiellonii Białystok, w meczach eliminacyjnych wystąpił tylko raz w środku pomocy, w pierwszym meczu z Rumunią, a resztę spotkań na pozycji lewoskrzydłowego. Pomimo że na tę pozycję może zostać przesunięty Vesović, my stawiamy na zawodnika występującego wcześniej na polskich boiskach.
Lewa pomoc: Vladimir Jovović
Jest zawodnikiem serbskiego Spartaka Subotica. Ma 22 lata, a w reprezentacji wystąpił siedmiokrotnie. Na tej pozycji, w przypadku przesunięcia Kojasevicia do środka, może wystąpić jeszcze dwóch zawodników. Pierwszy to 23-letni Marko Bakić, choć nie zagrał ani minuty w ostatnim meczu ligowym Alcorcón i według czarnogórskich mediów nie ma szans na jego występ w najbliższą niedzielę. Oprócz niego jest do dyspozycji m.in. równie młody, bo 21-letni, Marko Janković. Najmłodszy z całej trójki jest zawodnikiem Partizana Belgrad, jednak większość spotkań rozegrał na prawym skrzydle. Pomimo wieku regularnie występuje w zespole mistrza Serbii. Wydaje się, że największa rywalizacja, jeśli chodzi o jedenastkę, szykuje się właśnie na tej pozycji.
Napastnicy: Stefan Jovetić i Fatos Beciraj
To jest etatowa dwójka, która wystąpiła we wszystkich meczach eliminacyjnych i strzeliła siedem z dziewięciu bramek. Beciraj jest 28-letnim zawodnikiem Dynamo Moskwa, ale w ostatnim czasie miał problemy z regularną grą. Jovetić jest o rok młodszy, aktualnie występuję w Sevilli, dla której w bieżącym roku kalendarzowym strzelił trzy bramki i miał trzy asysty. Jest kapitanem Czarnogóry, więc tym bardziej możemy być pewni jego występu. Wspomnianą funkcję pełni pod nieobecność Mirko Vucinicia, który ma już 34 lata i wraca po ciężkiej kontuzji. Mało prawdopodobne, żeby dostał szansę gry w pierwszym składzie, jego powołanie jest raczej pokazaniem przez selekcjonera, że nadal mu ufa i liczy na niego w następnych meczach. Ciekawostką jest to, że cała trójka ma tyle samo rozegranych spotkań dla Czarnogóry, dokładnie 44.
Trener: Ljubisa Tumbaković jest 64-letnim trenerem, mającym w CV trenerskim takie zespoły, jak: Partizan Belgrad, AEK Ateny czy chińskie SD Luneng i WH Zall. Przed pracą selekcjonera był wiceprezes w serbskim Partizanie Belgrad, tę funkcje pełnił od grudnia 2014 roku do października 2015 roku. Po pracy w stolicy Serbii zdecydował się od początku 2016 roku prowadzić reprezentację Czarnogóry. Jako trener jest znany w Europie z sukcesów z aktualnym mistrzem Serbii. Jest najbardziej utytułowanym trenerem, który był w tym klubie, na jego koncie jest sześć tytułów mistrzowskich i trzy puchary kraju. Tyle że wspomniane sukcesy zostały osiągnięte w poprzednim stuleciu. Jako trener Czarnogóry stosuje ustawienie 4-4-2, które w trakcie meczu jest zmieniane ze względu na sytuacje boiskowe, ale o tym w dalszej części materiału.
Warto zwrócić uwagę na…
Widać progres w grze Czarnogórców, zarówno jeśli chodzi o grę ofensywną, jak i bardzo dobrą grę w defensywie. Myślę, że to będzie bardzo trudne spotkanie dla nas Adam Nawałka podczas niedzielnej konferencji
– Doskonale zdajemy sobie sprawę co do skali trudności. Właśnie ze względu na to, gdzie gramy, czyli ta specyfika miejsca, stadionu, jak i również to, że Czarnogóra jest bardzo groźną drużyną. Widać progres w grze Czarnogórców, zarówno jeśli chodzi o grę ofensywną, jak i bardzo dobrą grę w defensywie. Myślę, że to będzie bardzo trudne spotkanie dla nas. Natomiast my musimy od pierwszej do ostatniej minuty grać konsekwentnie, z wiarą w sukces. Bardzo ważne, żeby poziom emocjonalny był naprawdę odpowiedni co do rangi tego meczu. Ale musimy także w pełni wypełniać założenia taktyczne przez pełne 90 minut. Głęboko wierzę, że ten mecz będzie tak wyglądał z naszej strony – tak Adam Nawałka skomentował najbliższe spotkanie podczas niedzielnej konferencji.
Nasz selekcjoner przedstawił kilka trafnych spostrzeżeń, ale głównymi atutami naszych najbliższych rywali będą stałe fragmenty gry i kontrataki. Tak zdobyli siedem z dziewięciu bramek (cztery po stałych fragmentach i trzy po kontrze). Nie wolno zapomnieć, że atutem jest stadion w Podgoricy i fanatyczni kibice. Podczas meczu z Kazachstanem potrafili momentami, grając pressingiem, przejąć kontrolę nad meczem, tyle że tylko jedna bramka padła po dłuższym rozgrywaniu i strzale z dystansu. Reszta to już wykorzystanie tego, co wcześniej wspomniałem. Każdy z grupowych rywali stracił chociaż jedną bramkę po szybkim ataku albo po wykonaniu rzutu wolnego czy rożnego.
Patrząc na plansze z ustawieniem zespołu Czarnogóry, widzimy klasyczne 4-4-2. Tak też większość czasu grają nasi rywale. Tyle że warto zwrócić uwagę na pewne zmiany, które wynikają z przebiegu gry. Napastnik Beciraj jest raczej ustawiony trochę bliżej bramki przeciwnika, a Jovetić często schodzi po piłkę do środka czy do boku. To daje możliwość zejścia skrzydłowego albo wbiegnięcia kogoś ze środka pola. Są też momenty w grze, gdy dwaj boczni pomocnicy są ustawieni bardzo wysoko, a Jovetić raczej na „10”. W takim momencie dwaj środkowi pomocnicy, albo przynajmniej jeden z nich, grają trochę głębiej (częściej jest nim Vukcević), niekoniecznie na „8”, a na „6”. To pozwala naszym rywalom rozszerzyć grę i wykorzystać bocznych pomocników czy ofensywnie usposobionego Adama Marusicia. W takich momentach widzimy także ustawienie 4-2-3-1.
Niewątpliwie na gwiazdę zespołu z południowej Europy wyrasta 26-letni Stefan Savić, który w bieżącym sezonie jest podstawowym obrońcą Atletico Madryt. W lipcu 2015 roku przeniósł się z Fiorentiny do stolicy Hiszpanii. Mimo że cena 25 milionów, jaką za niego zapłacono, wyglądała zobowiązująco, to w poprzednim sezonie zagrał jedynie 12 razy w koszulce Atletico. Od początku sezonu 2016/2017 tworzy skuteczny duet wraz z Diego Godinem. M.in. dzięki Saviciowi ubiegłoroczny finalista Ligi Mistrzów może pochwalić się fantastyczną statystyką 17 czystych kont na 20 rozegranych spotkań w wyżej wymienionych rozgrywkach. Co więcej, rozegrał wszystkie mecze w tych eliminacjach, a jego reprezentacja na ten moment straciła najmniej bramek w naszej grupie (wraz z Rumunią). Transfermarkt wycenia tego zawodnika na 28 milionów euro, co jest połową wartości rynkowej całej reprezentacji Czarnogóry.
Kilka podstawowych statystyk…
Średnia wieku reprezentacji Czarnogóry: 26,4
Łączna wartość rynkowa: 56,33 mln euro
Bezpośrednie spotkania:
7 września 2012 roku (Podgorica)
Czarnogóra – Polska 2:2 (2:1)
6 września 2013 roku (Warszawa)
Polska – Czarnogóra 1:1 (1:1)
Z reprezentacją z Bałkanów mierzyliśmy się tylko dwukrotnie, w obu przypadkach padł remis. W tamtych meczach bramki dla naszego zespołu strzelali Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski i Adrian Mierzejewski.
Ze wszystkich zawodników powołanych przez Adama Nawałkę tylko dziewięciu z nich było w kadrze na ostatni mecz z Czarnogórą w stolicy Polski.
Ceny piłkarzy powołanych przez selekcjonerów według Transfermarkt