Występujący w reprezentacji Wenezueli baskijski pomocnik Athleticu dzięki czerwonej kartce, obejrzanej w ostatnich minutach starcia z Barceloną, pobił niechlubny klubowy rekord.
Fernando Amorebieta, podobnie zresztą jak cała drużyna „Los Leones”, słynie z ostrej i bezkompromisowej gry. Nikogo więc nie zdziwił fakt, że w meczu z „Dumą Katalonii” to właśnie on wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę. Urodzony w Wenezueli stoper zawsze miał problem z panowaniem nad sobą w kluczowych momentach spotkań. Okazuje się, że Paradas Romero, pokazując zawodnikowi czerwoną kartkę, umożliwił mu przejście do historii klubu z San Mames. Było to bowiem już dziesiąte odesłanie do szatni w karierze Amorebiety.
Dotychczas Bask zajmował w niechlubnej klasyfikacji graczy najczęściej wyrzucanych z boiska w meczach ligowych pierwsze miejsce ex aequo z Josu Urrutią, aktualnym prezesem klubu. Od niedzieli Amorebieta jest liderem samodzielnym. Trzeci w rankingu jest Andoni Goikoetxea z siedmioma wykluczeniami. „Rzeźnik z Bilbao” do dziś jest uważany za najbrutalniejszego piłkarza w historii.
Wyczyn Amorebiety jest jeszcze bardziej spektakularny, jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę pojedynków rozegranych w koszulce „Lwów”. Fernando wystąpił jak na razie w 165 spotkaniach. Urrutia ma ich na swoim koncie ponad dwa razy więcej – 348, a Goiko – 277. Jeśli Fernando będzie dalej łapał kartki z taką częstotliwością, to już niedługo powinien wyśrubować rekord.