Eliminacje do Euro 2024 zaczęliśmy od porażki. Więcej – od katastrofy, żeby nie mówić o kompromitacji. Ale to już za nami. Trzeba grubą kreską oddzielić to, co reprezentacja pokazała w Pradze. O ile pokazała cokolwiek. Czas skupić się na poniedziałkowym meczu. Albania to rywal, którego możemy pamiętać jeszcze z poprzednich eliminacji do mundialu. Jak jednak prezentuje się historia spotkań z „Orłami”?
Historia niemalże zamierzchła
Po raz pierwszy „Biało-czerwoni” mieli okazję zmierzenia się z rywalami z Bałkanów w 1949 roku. Wówczas na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie Polacy rozegrali z Albanią mecz towarzyski. Polacy zwycięsko wyszli z tego spotkania. Gole dla naszej reprezentacji strzelali Gerard Cieślik i Józef Kohut, natomiast dla gości bramkę z rzutu karnego zdobył Zihni Gjinali.
Następne dwa spotkania z tym przeciwnikiem przyszło nam zagrać na wyjeździe. Oba wciąż miały jednak tylko charakter towarzyski. W 1950 roku padł bezbramkowy remis, a trzy lata później Albania odniosła jedyne, jak do tej pory, zwycięstwo nad reprezentacją Polski. Dla gospodarzy na stadionie w Tiranie bramki strzelali Loro Borici i Refik Resmja.
🎙️ Bednarek: Będziemy mentalnie i fizycznie gotowi na mecz z Albanią. Skupiamy się na sobie. Najważniejsze jest to, żebyśmy zagrali na maksimum swoich możliwości.
Oglądaj ⤵ pic.twitter.com/lR1EUuKZ72
— Meczyki.pl (@Meczykipl) March 26, 2023
Polacy długo musieli czekać na możliwość rewanżu za porażkę w 1953 roku. Pierwszy raz z Albanią o punkty zagraliśmy 14 października 1970 roku. W„ Kotle Czarownic” podopieczni Ryszarda Koncewicza pokonali przeciwników 3:0. Wynik w 19. minucie otworzył Robert Gadocha, na listę strzelców wpisał się jeszcze Włodzimierz Lubański, a stanu rzeczy dopełnił w 90. minucie Zygfryd Szołtysik.
W drugim meczu z „Orłami” w ramach eliminacji ME 1972 padł remis 1:1. Ani Polacy, ani Albańczycy na europejski czempionat nie zdołali wywalczyć awansu. Z naszej grupy bilety do Belgii zdobyła reprezentacja Republiki Federalnej Niemiec, która sięgnęła następnie po europejskie złoto.
Eliminacje do mundialu i mecz w cieniu tragedii
Trzynaście lat przyszło Polsce czekać na następny mecz przeciwko „Czerwono-czarnym”. W ramach eliminacji mistrzostw świata w 1986 roku reprezentacja Polski mierzyła się z Albanią w Mielcu. Albania, stawiana w roli outsidera grupy, przysporzyła nam jednak sporo problemów. Wynik w 23. minucie otworzył Włodzimierz Smolarek. Później jednak do głosu doszli goście – w 55. minucie na 1:1 trafił Bedri Omuri, a 15 minut przed końcowym gwizdkiem Albańczyków na prowadzenie wyprowadził Agustin Kola. „Biało-czerwonym” udało się wyrównać w 80. minucie po golu Andrzeja Pałasza.
Zbigniew Boniek and Muhedin Targaj exchange pennants as Poland won 1-0 in a World Cup Qualifier in Albania in May 1985. pic.twitter.com/gtwfLtthYP
— Christopher Lash (@rightbankwarsaw) April 1, 2017
Większą rolę w historii miał jednak mecz rewanżowy rozgrywany 30 maja 1985 roku w Tiranie. Ta data może pukać do podświadomości czytelników szeroko obeznanych z historią piłki nożnej. Dzień wcześniej, 29 maja 1985 roku, doszło do tragedii na Heysel. W tamtym meczu ostatni raz w barwach Juventusu wystąpił Zbigniew Boniek. „Zibi” sięgnął po Puchar Europy, a dzień później dał zwycięstwo reprezentacji Polski. Polacy po jego golu wygrali 1:0.
Tak Boniek wspomina te kilkanaście godzin w swojej książce:
Nie mogłem jednak bezustannie rozpamiętywać tragedii na Heysel, trzeba było trzymać fason do końca. (…) Bilans tych dwóch majowych dni okazał się dla mnie pod względem sportowym bardzo dobry: dwa mecze, dwie wygrane, jeden zdobyty puchar, dwa punkty w meczu eliminacji mistrzostw świata. Zbigniew Boniek. Mecze mojego życia
Komplet zwycięstw
Od meczu w 1985 roku Polska mierzyła się z Albanią sześciokrotnie. Sześciokrotnie również tryumfowała. W eliminacjach do mistrzostw świata w 1992 roku „Biało-czerwoni” pokonali „Czerwono-czarnych” kolejno 1:0 i 2:1.
Polska – Albania, 2005 r.
fot. W.Sierakowski/400mm.pl pic.twitter.com/MnYwWNGb0P
— Mateusz Święcicki (@matswiecicki) March 26, 2023
Pierwszy raz w XXI wieku Albania była przeciwnikiem Polski w maju 2005 roku. W rozgrywanym na Stadionie im. Floriana Krygiera w Szczecinie meczu Polacy pokonali przeciwników 1:0 po golu Macieja Żurawskiego. Jego gol strzelony w 32. sekundzie spotkania jest najszybszym trafieniem w historii reprezentacji Polski. Równie szybko Żurawski dał zwycięstwo trzy lata później w spotkaniu, które dla kadry Leo Beenhakkera miało być przygotowaniem do zbliżającego się Euro.
Albania była naszym rywalem również w eliminacjach do zeszłorocznego mundialu. Podopieczni Paulo Sousy dwukrotnie wychodzili z tych starć zwycięsko, ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto uważa, że były to mecze, w których Polacy dominowali przez cały okres. Wynik lepszy niż gra. Tak można określić mecz na PGE Narodowym. W tamtym spotkaniu nie byliśmy zespołem lepszym. Byliśmy po prostu skuteczniejsi. I tyle.
Rewanż był dla Polaków istotnie ważny. Traciliśmy punkt do naszych bezpośrednich rywali i wciąż nie byliśmy pewni udziału w barażach do mundialu. Koniec końców to my po golu Karola Świderskiego zagraliśmy w barażach i polecieliśmy do Kataru. I to pomimo latających butelek nad głowami naszych zawodników.
Polska kontra Albania – bilans po naszej stronie
„Biało-czerwoni” mierzyli się z reprezentacją Albanii 13 razy. Ośmiokrotnie walczyliśmy z nią o punkty, a pięciokrotnie rozgrywaliśmy mecz towarzyski. Historia jest zdecydowanie po naszej stronie. Ale statystyczny bilans starć należy traktować jako mało znaczącą ciekawostkę. Bo co nam po bilansie, jeśli znowu zostaniemy w szatni i damy sobie strzelić dwa szybkie gole na początku meczu?
Swietny artykul , wspaniały wykres , jest co czytac pozdrawiam POLSKA GOLA !!!