Azja uchodzi za prekursora ogólnie pojętego rozwoju cywilizacyjnego, a szczególnie jeżeli chodzi o wschodnią część tego kontynentu. Branże nowych technologii, elektroniki i motoryzacji to tamtejsze koniki, których innowacyjność niejednokrotnie bywa niedoścignioną sferą marzeń dla europejskich firm. Strefę piłki nożnej również dotknęła ręka zmian mających na celu szeroko określony rozwój. Ich dzieckiem jest AFC Challenge League – turniej będący azjatycką alternatywą Ligi Konferencji. Jego celem jest popularyzacja piłki nożnej w słabo rozwiniętych krajach.
Gdzieś to już widziałem
Rozpoczęta edycja AFC Challenge Cup jest pierwszą w historii pod tą nazwą, szyldem i sposobem rozgrywania turnieju. Jej wejście w życie zostało ogłoszone 23 grudnia 2022 roku. Wraz z nią wprowadzono historyczną, pierwszą kobiecą azjatycką Ligę Mistrzów! Aczkolwiek AFC Challenge League miało już swojego poprzednika, który był trzecim klubowym poziomem rozgrywkowym na kontynencie – AFC President’s Cup.
AFC announce 3️⃣ new club competitions that will take effect in 2024/25!
AFC Champions League Elite
AFC Champions League 2
AFC Challenge LeagueAFC Women’s Champions League is another initiative which will be announced in due course.https://t.co/NVV480UQjv
— AFC (@theafcdotcom) August 14, 2023
Odbywał się on od 2005 do 2014 roku i miał podobny cel jak AFC Challenge League. Było nim pozwolenie mniejszym krajom na rywalizację na płaszczyźnie kontynentalnej. Brzmi jak świetna zabawa, nieprawdaż? Niekoniecznie dla wszystkich taka ona była. Turnieje były zdominowane przez drużyny z Azji Środkowej, które wygrały aż osiem z dziesięciu edycji. Czterokrotnie dokonywały tego drużyny z Tadżykistanu, a po dwa razy kluby z Turkmenistanu i Kirgistanu. Honorowe, pojedyncze edycje zostały wygrane przez tajwański Taipower oraz mjanmański Yadanarbon.
Rozgrywki zostały przerwane nagle i bez specjalnego tłumaczenia. Po 2014 roku wrócono do schematu dwóch szczebli kontynentalnych w Azji – pierwszegow postaci AFC Champions League oraz drugiego jako AFC Cup. Natomiast państwa, których drużyny do tej pory grały w AFC President’s Cup, wystawiały swoich przedstawicieli w kwalifikacjach wspomnianego drugiego poziomu rozgrywkowego. Decyzja ta jednak częściowo zgładziła niszowy futbol w Azji, gdyż kluby te regularnie nie dochodziły nawet do fazy grupowej. Regularnie były eliminowane przez drużyny z Bahrajnu czy Libanu, w których rozszerzono liczbę zespołów mogących wziąć udział w pucharach.
Niejednokrotnie też kluby z Pakistanu, Sri Lanki, Tajwanu i kilku innych państw po prostu nie zgłaszały się do rozgrywek.
Pozwolenie na granie
Tak jak wspomniano – rozgrywki miały być nowym tworem. Jednakowoż po półtora roku od ich ogłoszenia AFC stwierdziło, że AFC Challenge League zostanie prawowitym spadkobiercą rekordów oraz wyników osiągniętych przez drużyny w AFC President’s Cup.
Ze względu na spory okres między ogłoszeniem pierwszej edycji rozgrywek a jej realnym rozpoczęciem liczono, że weźmie w nich udział naprawdę dużo niszowych drużyn. Czy tak się stało? I tak, i nie. W kwalifikacjach brały udział drużyny z Nepalu czy Afganistanu, a w fazie grupowej gra bhutański debiutant – Paro FC. Z drugiej strony natomiast aż dziewięciu członków AFC nie ma ani jednego klubu w swojej lidze, który by spełniał wymogi federacji w kontekście otrzymania licencji. Te kraje to Sri Lanka, Pakistan, Jemen, Korea Północna, Makau, Brunei, Guam, Mariany Północne i Timor Wschodni.
Two highest ranked teams got a bye to group stage, and Arkadag only have Challenge League license. For the official draw, should be out this month
— Footy Rankings (@FootyRankings) June 14, 2024
Nietypowa sytuacja miała również miejsce w przypadku turkmeńskiego brylantu i oczka w głowie tamtejszego byłego prezydenta. Arkadag FC, który przed rozpoczęciem azjatyckich rozgrywek wygrał wszystkie 59 oficjalnych meczów o stawkę w swojej historii, nie dostał licencji na grę w AFC Champions League 2! Jednak ciekawy jest fakt, że… licencję na grę w AFC Challenge League już otrzymał. Właśnie w tych rozgrywkach będzie próbował podtrzymać swoją passę zwycięstw z rzędu. Pierwszy krok już wykonał, zwyciężywszy 2:1 malediwską Maziyę. Jednak forma, jaką zaprezentował klub z Turkmenistanu, pozostawia wiele do życzenia. Pozwala ona sądzić, że owa seria zostanie przerwana w ciągu najbliższych kilku dni.