Olympique Marsylia pokonał wczoraj zespół Toulouse FC 2:1 po dwóch trafieniach Andre Ayewa. Dzięki temu zwycięstwu marsylczycy zachowali jeszcze cień nadziei na mistrzostwo Francji i są już bardzo bliscy zagwarantowania sobie wicemistrzostwa. Strzelec dwóch bramek w sobotnim meczu jest bardzo zadowolony i uważa, że jego drużyna może być z siebie dumna.
Marsylia wygrała 2:1 z Toulouse i zbliżyła się na cztery oczka do PSG, które rozegra swoje spotkanie dzisiaj. Komplet punktów pozwolił OM odskoczyć od Lyonu, co bardzo przybliża zespół z południa Francji do wicemistrzostwa kraju. Andre Ayew, strzelec dwóch bramek we wczorajszym meczu dla Marsylii, nie krył zadowolenia: – Zawsze przyjemnie jest zdobywać bramki, ale trzeba zaznaczyć, że dostałem dwa superpodania. Dzisiejszy mecz był trudny, ale potrafiliśmy zrobić różnicę w odpowiednim momencie.
OM ma już zapewnione miejsce na podium i prawdopodobnie zagra w przyszłej edycji Ligi Mistrzów. Wszyscy w klubie bardzo cieszą się z tego faktu, bo jak twierdzi Ayew, gra w Champions League jest korzyścią w każdym aspekcie. – To wspaniałe dla nas, dla klubu zwłaszcza pod względem sportowym i finansowym. Mam nadzieję, że uda nam utrzymać drugie miejsce w tabeli i bezpośrednio awansować do LM – przyznał zawodnik. – Brakowało mi Ligi Mistrzów – dodał.
Reprezentant Ghany jest również bardzo szczęśliwy z postawy drużyny w drugiej części sezonu Ligue 1 i twierdzi, że każdy może być dumny z tego, co osiągnął. – Przez długi czas byliśmy niedoceniani. Zdarzało się, że nasi kibice na nas gwizdali po meczach u siebie, a my nie wiedzieliśmy dlaczego – przypomniał Ayew. – Ale teraz każdy z nas może chodzić z głową podniesioną wysoko do góry. Jesteśmy blisko wicemistrzostwa Francji i możemy być tylko i wyłącznie z siebie dumni. Zawdzięczamy to tylko sobie – zakończył napastnik Marsylii.
