Najlepsi strzelcy 2. ligi. Kto z nich może trafić do ekstraklasy?


Przedstawiamy czołowych strzelców eWinner 2. ligi

23 kwietnia 2021 Najlepsi strzelcy 2. ligi. Kto z nich może trafić do ekstraklasy?
Krzysztof Porębski / PressFocus

Od kilku lat dzięki transmisjom internetowym i jednej w TV (na kolejkę) możemy swobodnie śledzić rozgrywki polskiej 2. ligi. To pozwoliło kibicom zapoznawać się z zawodnikami grającymi na tym poziomie. Pozwoliło również na to, by piłkarze szybciej przeskakiwali do ekstraklasy. Być może w tym sezonie oglądamy kilku graczy, którzy już latem pojawią się na najwyższym ligowym poziomie w Polsce. Teoretycznie najłatwiej przebić się tym ofensywnym, dlatego przyjrzeliśmy się najlepszym strzelcom eWinner 2. ligi.


Udostępnij na Udostępnij na

Dobrym przykładem takiej ścieżki z 2. ligi do ekstraklasy jest Patryk Szysz. Wychowanek Górnika Łęczna jeszcze dwa sezony temu grał na tym poziomie ze swoim rodzimym klubem. Został zauważony przez Zagłębie Lubin. Niedawno Gianluca Di Marzio umieścił go wśród najciekawszych młodych piłkarzy grających w PKO Ekstraklasie. Tak jak wspominaliśmy na wstępie, łatwiej jest zabłysnąć piłkarzom ofensywnym, którzy szybko rzucają się w oczy fanów piłki nożnej. Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się najlepszej dziesiątce strzelców eWinner 2. ligi. Zakłady na wyniki meczów w tych rozgrywkach przyjmuje sts bukmacher, poniższe informacje mogą być więc przydatne przy typowaniu.

Kamil Wojtyra (Skra Częstochowa) – 18 goli

Liderem klasyfikacji strzeleckiej jest Kamil Wojtyra. 23-letni napastnik Skry od początku obecnego sezonu mocno daje się we znaki obrońcom rywali. W pierwszych dziesięciu meczach tylko trzykrotnie nie zapisał się na liście strzelców. Trzykrotnie popisywał się strzeleniem hattricka (przeciwko Sokołowi Ostróda, Olimpii Grudziądz i Stali Rzeszów). Głównie to dzięki niemu częstochowianie są w strefie barażów o 1. ligę. Znacznie lepszą miał rundę jesienną, w której zdobył 14 bramek. Wiosną rywale już wiedzieli, że muszą na niego bardziej uważać. Dlatego strzelał tylko w dwóch meczach, ale popisał się hattrickiem ze Stalą Rzeszów (przegrana 3:4). Jeżeli w najbliższym czasie udałoby mu się mocniej przebudzić, to nie powinien mieć problemów z transferem. Pewnie od kilku lat mocniej przyglądają mu się skauci z ekstraklasowych klubów.

Wojtyra jest wychowankiem Rakowa Częstochowa. Tam niestety nie znalazł uznania, więc opuścił klub na rzecz Znicza Kłobucko i gry w niższych ligach. Jak pokazuje powyższy tweet, tam nie próżnował i musiał w końcu wrócić na poziom centralny. Zyskała mocno na tym Skra, która ma szansę powalczyć o awans ze strefy barażowej. Ale pod warunkiem, że częstochowianie skończą swoją złą passę kolejnych meczów bez wygranej w lidze.

Dawid Wolny (Sokół Ostróda) – 16 goli

Najlepszy strzelec beniaminka to 26-letni napastnik pozyskany latem ze Skry Częstochowa. Strzelanie w lidze rozpoczął od 4. kolejki i od razu zakończył mecz z podwójną zdobyczą (wygrana 4:0 z Olimpią Grudziądz). Od tego momentu zaczął zdobywać bramki w miarę regularnie, a jego przerwy bez trafień trwają maksymalnie dwie kolejki. W lidze zanotował jeszcze dwukrotnie mecz z podwójnym dorobkiem goli. W obecnym sezonie Dawid Wolny udowadnia, że mógłby jeszcze spróbować pograć co najmniej na zapleczu ekstraklasy.

Dawid Wolny od początku swojej kariery jest piłkarzem zawieszonym między 1. a 2. ligą. Reprezentował już barwy Odry Opole, MKS-u Kluczbork, Ruchu Zdzieszowice, Kotwicy Kołobrzeg czy Skry Częstochowa. W żadnym z tych klubów nie był tak skuteczny jak teraz w Sokole Ostróda. Być może jest to przełomowy moment dla 26-letniego napastnika. Jeżeli dalej będzie strzelał z taką częstotliwością jak obecnie, to długo nie zagrzeje miejsca w ekipie beniaminka.

Sebastian Bergier (Śląsk II Wrocław) – 15 goli

Rezerwy Śląska czy Lecha pokazują, że warto pomyśleć o swoim zapleczu, żeby mieć gdzie ogrywać młodych piłkarzy. Dobrym przykładem tego działania jest Sebastian Bergier. W Śląsku uznano, że jeszcze nie jest odpowiednim piłkarzem do tego, żeby otrzymywać więcej szans. Jednocześnie nie chciano pozbywać się młodego i utalentowanego zawodnika. 21-latek nie grał regularnie w 2. lidze, bo czasem znajdował się w kadrze meczowej wrocławian w ekstraklasie (lub był blisko znalezienia się w niej). Przez to opuścił parę meczów, ale nie przeszkodziło mu to w tym, aby zdobyć 15 goli na drugoligowych boiskach. Poza słabszym listopadem napastnik rezerw Śląska strzelał w każdym miesiącu trwania obecnych rozgrywek. Jeżeli utrzyma skuteczność do końca sezonu, to powinien w wakacje powalczyć w głównej drużynie o więcej szans na grę.

Rezerwy wrocławian liczą się nawet w kwestii zajęcia miejsca barażowego o promocję do wyższej ligi. Kolejny raz ich wiodącą postacią jest Sebastian Bergier. Ma on już za sobą debiut w ekstraklasie, ale jeszcze nie do końca pokazał swój talent w piłce seniorskiej. Na wypożyczeniach w Wigrach Suwałki i Stali Mielec nie błyszczał. Na ten moment dobrze służy mu gra w rodzimych barwach. Nawet jeżeli jest to druga drużyna. W końcu stanie on przed dylematem, czy spróbować dalej przebijać się w Śląsku do pierwszej drużyny i wyjściowego składu czy jednak poszukać szczęścia gdzie indziej.

Piotr Giel (Bytovia Bytów) – 14 goli

W zeszłym sezonie w barwach Bytovii hurtowo gole zdobywał Karol Czubak. W obecnym znalazł się jego następca, wciąż walczący o koronę króla strzelców. Piotr Giel odżył w Bytowie i przypomniał sobie, jak dobrze gra mu się na drugoligowych boiskach. Na tym poziomie zdobywał dużo bramek dla Kotwicy Kołobrzeg czy GKS-u Bełchatów. 31-latek polskiego futbolu już nie zbawi, ale ma jeszcze szansę na dłuższą grę na przyzwoitym poziomie. Poza tym jego klub cały czas jest w walce o bezpośredni awans do Fortuna 1. ligi. Giel strzela w miarę regularnie, ale Bytovia ostatnio jest w słabszej formie. Od pięciu spotkań nie może zdobyć kompletu punktów.

Piotr Giel to raczej znane nazwisko kibicom śledzącym pierwszo- i drugoligowców. W przeszłości reprezentował on barwy m.in. Ruchu Radzionków, Warty Poznań, Sandencji Nowy Sącz czy Ruchu Chorzów. 31-latek ma bardzo dobry sezon. Od pięciu lat nie prezentował takiej formy i może to być jeden z jego ostatnich większych przebłysków. Z Bytovią ma duże szans na powrót do 1. ligi. A tam kolejny raz zostaną zweryfikowane jego umiejętności. Czy tym razem wyjdzie na tym dobrze? Najpierw jeszcze musi uzyskać promocję z eWinner 2. ligi.

Szymon Skrzypczak (Chojniczanka Chojnice) – 13 goli

Kolejny 31-latek w klasyfikacji strzeleckiej. Głównie znalazł się tutaj dzięki hattrickowi w meczu ze Śląskiem II Wrocław sprzed dwóch kolejek. 13 goli to nie jest wielki dorobek po 27 meczach, ale dla Szymona Skrzypczaka to jest rekordowy wynik. Udało mu się pierwszy raz przekroczyć granicę dziesięciu goli w lidze na poziomie centralnym. Do spadkowicza trafił latem, opuszczając po czterech latach Odrę Opole. Do 2. ligi wrócił po trzech latach i już poprawił swój wynik. Patrząc na obecny sezon, nie można nazwać go strzelcem wyborowym. Zaczął dobrze, bo od dwóch goli w pierwszych dwóch kolejkach, ale na kolejnego trzeba było poczekać aż do 12. kolejki. Pod koniec rundy jesiennej znowu zapisywał się na liście strzelców. Wiosną jest już bardziej regularny.

Skrzypczak ma coś do udowodnienia. W Fortuna 1. lidze zupełnie nie poszło mu w barwach Odry Opole. Przed pięcioma laty odbił się od ekstraklasy. Na Opolszczyźnie miał złapać odpowiedni rytm i wrócić do najwyższego poziomu ligowego w Polsce. Nawet był moment, kiedy mógł z Odrą wywalczyć awans. Niestety poprzedni słabszy rok sprawił, że pożegnał się on z Opolem. Postanowił zrobić krok do tyłu, aby zrobić dwa do przodu. Jest to możliwe, bo Chojniczanka jest jednym z faworytów do bezpośredniego awansu. Przy okazji można jeszcze powalczyć o koronę króla strzelców eWinner 2. ligi i pokazać, że to jeszcze nie jest koniec 31-latka.

Marcin Urynowicz (GKS Katowice) – 13 goli

GKS Katowice kolejny sezon jest w gronie głównych kandydatów do awansu. Na niego mocno pracuje Marcin Urynowicz, który wreszcie zaczyna strzelać. 25-latek przede wszystkim miał dobrą rundę jesienną. W niej zdobył 11 goli, a praktycznie zawsze, jak strzelał, jego drużyna punktowała (wyjątek – mecz w 1. kolejce z Hutnikiem). Dla napastnika „GieKSy” to ważny sezon. Poprzedni popsuła mu kontuzja, przez którą męczył się przez cały rok. Teraz wrócił na właściwe tory i podejmie się walki o awans i o koronę króla strzelców. W rundzie wiosennej strzelił tylko dwa gole, miał złe wejście w drugą część sezonu. Kiedy już się odblokował, to GKS Katowice dopadł koronawirus. Do gry wracają teraz po dwóch tygodniach przerwy.

Kibice śledzący ekstraklasę powinni kojarzyć Marcina Urynowicza. W przeszłości występował on w Górniku Zabrze. Od trenera Brosza otrzymywał sporo szans na grę, ale jak na napastnika nie był zbyt skuteczny. Wypożyczenie do Odry Opole nie pomogło mu w przeskoczeniu na właściwy poziom. Jedynie w rezerwach zabrzan potrafił strzelać sporo goli. Nie potrafił to przenieść na wyższy poziom. Teraz w Katowicach udowadnia, że nie warto go jeszcze skreślać. Aktualnym celem jest walka o bezpośredni awans GKS-u. Do tego bardzo mocno przykłada się Urynowicz.

Ostatnia czwórka

Z najlepszej dziesiątki strzelców eWinner 2. ligi nie wymieniliśmy jeszcze czterech strzelców. Na kolejnych miejscach plasują się Eryk Sobków (Górnik Polkowice) i Janusz Surdykowski (Olimpia Elbląg) z 12 golami, Kamil Adamek (Wigry Suwałki) z 11 bramkami i Wojciech Reiman (Stal Rzeszów) z 10 trafieniami. Pierwszy z nich jeszcze kilka lat temu był uznawany za spory talent. Pewnie dlatego za bardzo nie mógł się uwolnić od Zagłębia Lubin. Potrzebował zejść na niższy poziom, aby wreszcie zacząć prezentować odpowiedni poziom piłkarski. 24-latek jest najlepszym strzelcem lidera rozgrywek. Miał lepszą jesień, bo po przerwie zimowej zdobył tylko dwa gole. Przez to wylądował dwukrotnie na ławce rezerwowych, co we wcześniejszej rundzie mu się nie zdarzało.

Janusz Surdykowski to najstarszy strzelec w czołowej dziesiątce. W przeszłości grał w ekstraklasie, ale zaczął schodzić na niższe poziomy. Teraz jest w Elblągu, gdzie tamtejsza Olimpia sporo mu zawdzięcza. 34-latek sprawia, że jeszcze są duże szanse na utrzymanie w lidze. Raczej trochę inaczej wyobrażał on sobie grę w 2. lidze, ale elblążanie mają spore kłopoty finansowe, co poskutkowało stratą kilku ważnych piłkarzy. Najlepiej wyglądał w drugiej części rundy jesiennej, w której zdobył siedem bramek. Wiosnę pod tym względem na słabszą, ale może już się budzi do strzelania. W ostatniej kolejce zdobył dwa gole i został bohaterem w arcyważnym meczu z Lechem II Poznań (wygrana 3:1).

Kamil Adamek jeszcze rok temu grał w GKS-ie Jastrzębie. Z tym klubem był związany od paru lat, ale słabe wyniki wymagały zmian kadrowych. Dlatego 32-latek trafił do spadkowicza. Dla Wigier zdobył 11 goli, ale nie jest regularnym strzelcem. Na początku sezonu zdobył osiem bramek, ale padły one w trzech meczach z jego udziałem (dwa hattricki i jeden dwupak). Końcówkę rundy jesiennej spędził na ławce rezerwowych. Wiosną gra częściej, ale na dziesięć spotkań zdobył tylko trzy gole. Drużyna z Suwałk liczy się w walce o awans, ale Adamek nie jest jej główną postacią. Siła ataku jest rozłożona na więcej zawodników.

Piłkarz zamykający czołową dziesiątkę to jedyny pomocnik w tym zestawieniu. Wojciech Reiman to wychowanek Stali, który od młodych lat próbował się przebić do innych lepszych zespołów. 32-latkowi do końca to się nie udało, ale w Rzeszowie czuje się znakomicie. To, że znajduje się wysoko na liście strzelców, jest zasługą jego występu przeciwko Skrze Częstochowa. W spotkaniu tym rzeszowianie wygrali 4:3, a wszystkie gole zdobył Reiman. Ten pomocnik zazwyczaj może liczyć na miejsce w składzie swojej ekipy. Jest głównym wykonawcą stałych fragmentów gry, a chyba jemu jedynemu nie grozi transfer. Dlaczego? Bo 32-latek czuje się bardzo dobrze w swoim macierzystym klubie. Stal jest też bardzo ambitna i w ciągu kilku lat chciałaby awansować do ekstraklasy. Pewnie ich doświadczony zawodnik chciałby być częścią drużyny, która tego dokona.

Co z najlepszymi strzelcami z zeszłego sezonu?

W poprzednim sezonie królem strzelców został Michał Bednarski, który dla Górnika Polkowice zdobył 24 gole. To przyczyniło się do transferu do Miedzi Legnica. Jak na razie 25-latek ma kłopoty. Zagrał tylko w siedmiu meczach. Stracił prawie całą rundę jesienną, a dopiero teraz wiosną wchodzi z ławki rezerwowych w roli jokera. Na ten moment bez efektów.

Drugi był Marcin Robak, który dzięki 21 bramkom pomógł wrócić Widzewowi do 1. ligi. W niej weteran nie jest już tak skuteczny, bo w 22 meczach trafiał tylko siedmiokrotnie.

Podium zamknął Karol Czubak, który z 18 golami był najskuteczniejszym snajperem Bytovii. Jego ekipa nie uzyskała awansu, ale za to 21-latek już tak. Przeszedł do Widzewa, gdzie na razie nie może liczyć na większe zaufanie trenera. Zagrał w 11 meczach, w których strzelił tylko jednego gola.

Komentarze
motorowiec_am (gość) - 4 lata temu

czy ktoś mi powie dlaczego ten stadion na oporowskiej ma podziemia prowadzące do katedry? Co chciał ukryć klub? Pieniążki?

Odpowiedz
Michał Krzeszowski - 4 lata temu

Pewnie złoty pociąg ;)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze