Kolejne problemy Realu Madryt. Klubowi grozi zakaz transferowy!


27 listopada 2015 Kolejne problemy Realu Madryt. Klubowi grozi zakaz transferowy!

Czarne chmury, które od kilku tygodni wiszą nad stadionem Santiago Bernabeu, robią się coraz gęstsze. Do kompromitującej porażki z Barceloną i masowej niechęci kibiców do Rafy Beniteza dochodzi poważna groźba zakazu transferowego obejmującego dwa okienka.


Udostępnij na Udostępnij na

Sytuacja jest poważna, FIFA przyjrzała się bowiem transferom nieletnich zawodników spoza Unii Europejskiej do madryckiej „Cantery”. Z tego samego powodu cierpi główny rywal „Królewskich”. FC Barcelona z powodu zakazu nie mogła zarejestrować zakupionych latem Ardy Turana i Aleiksa Vidala. Jak donosi „Mundo Deportivo”, rzecznik komisji dyscyplinarnej FIFA nie chce potwierdzić informacji, informuje natomiast, że postępowanie bliskie jest zakończenia.

Real Madryt najprawdopodobniej skorzysta z prawa do odwołania, co sprawi, że kara (jeśli apelacja nie okaże się skuteczna) zostanie odroczona do letniego okienka transferowego i trwać będzie włącznie z zimowym w roku 2017. Oznacza to, że w przyszłym miesiącu może czekać nas prawdziwa transferowa ofensywa przy Bernabeu. Nowy napastnik, skrzydłowy i środkowy obrońca to absolutne minimum, by zabezpieczyć się na najbliższe dwa lata.

Jeśli weźmiemy pod uwagę aferę z Karimem Benzemą szantażującym Mathieu Valbuenę i dodamy do tego ewentualny zakaz, mamy przed oczyma klub, na który zeszły prawdziwie hiobowe plagi. Utrata najważniejszego napastnika połączona z niemożnością zakupienia kogoś na jego miejsce oznaczałaby niebywałą katastrofę – poza wspomnianym Benzemą na tę chwilę brakuje w klubie kogoś, kto gwarantowałby zdobycie kilkudziesięciu bramek w sezonie na pozycji numer dziewięć.

FIFA swoimi decyzjami stara się udowodnić, że prawo jest równe dla wszystkich. Skoro można ukarać klub w Szwajcarii, którym nikt się nie przejmie, można także ukarać największy klub na świecie. Barcelona już doświadczyła ręki sprawiedliwości, Real stoi w kolejce po ścięcie. Pytanie czy na tym się skończy? Wiadomo przecież, że dwaj hiszpańscy giganci to niejedyne wielkie firmy, które praktykują nielegalny proceder ściągania nieletnich piłkarzy z innych kontynentów do swoich akademii.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze