Krakowska drużyna rozegra jeszcze dwa sparingi podczas obozu przygotowawczego w tureckim Belek. Oprócz dzisiejszego meczu z CS Dacia Miovieni, Cracovia spotka się 8 lutego z węgierskim Diosgyori VTK.
– Nasz ostatni rywal to szósty zespół ligi węgierskiej, więc jest to na pewno ciekawy przeciwnik – powiedział trener Cracovii, Dariusz Pasieka.
W piątek „Pasy” bez problemów zwyciężyły rumuński CSU Vointa Sibiu. Bramki strzelali: Saidi Ntibazonkiza, Mateusz Bartczak i Bojan Puzigaca. Zadowolony, szczególnie z przebiegu drugiej połowy, był trener krakowskiego zespołu.
– Do przerwy bramki nie padły, bo na boisku badaliśmy się nawzajem. Dopiero w drugiej połowie na dobre się rozkręciliśmy i byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. To my prowadziliśmy grę i stwarzaliśmy sobie okazje bramkowe, a rywale praktycznie tylko się bronili, rzadko goszcząc pod naszą bramką.
Niewykorzystane okazje nie uszły uwadze szkoleniowca, ale docenił on również strzelców bramek.
– Mieliśmy sporo sytuacji, ale strzeliliśmy trzy bramki i z tego się cieszę. Najpierw karnego po zagraniu ręką rywala wykorzystał Saidi, przy drugiej „jedenastce” faulowany był Mateusz Bartczak i on sam wymierzył sprawiedliwość. Trzeci gol to z kolei zasługa Vladimira Boljevicia i Bojana Puzigacy. Pierwszy świetnie dograł z rzutu rożnego, a drugi idealnie przymierzył głową.
W sobotę, 18 lutego, w ramach rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy „Pasy” zmierzą się z Lechią Gdańsk na własnym stadionie. Początek spotkania o godzinie 15:45.