Świeżo upieczony król strzelców włoskiej Serie A, Zlatan Ibrahimović, nie jest pewny, czy zostanie na kolejny sezon w Interze bowiem, jak sam uważa, osiągnął we Włoszech już praktycznie wszystko.
W ostatnim meczu sezonu Inter pokonał po świetnym widowisku na Giuseppe Meazza Atalantę Bergamo 4:3. Szwed zdobył w tym meczu dwie bramki, co pozwoliło mu wyprzedzić Marco Di Vaio w klasyfikacji strzelców mając 25 goli na koncie.
W pomeczowym wywiadzie dla stacji „SkySports” wypowiedział się odnośnie swojej przyszłości i grze w ataku razem z Diego Milito.

– Miło zakończyć sezon w ten sposób, nie mogło być lepiej – rozpoczyna Szwed. – Czy zagram z Milito? Zobaczymy. Nie wiem. Jeśli coś się zdarzy, to się zdarzy. Zobaczymy – odpowiada enigmatycznie.
–- Zrobiłem, co tylko mogłem we Włoszech. Kiedy tu przychodziłem wielu mnie krytykowało, że byłem tylko efektowny, a strzelałem mało goli. Teraz uciszyłem ich koroną króla strzelców. Nie mogłem tego zrobić w lepszy sposób.
– Wygrałem tu pięć tytułów, ale nie Puchar Włoch, ale to ok. Nie wiem, co jeszcze robić we Włoszech – zdradza „Ibra”. – Czy to pożegnanie? Zobaczmy, wygrałem mistrzostwo i Superpuchar, trzy trofea z pięciu, brakuje mi tu tylko pucharu Ligi Mistrzów i Pucharu Włoch. Najpierw jednak czeka mnie klubowa impreza, a potem wyjazd na zgrupowanie. Potem zobaczymy. – kończy były zawodnik Juventusu Turyn i Ajaxu Amsterdam.