Na nowej PGE Arenie Polonia rozbiła 3:1 gospodarzy z Gdańska i jako pierwszy zespół ekstraklasy wywiózł w tym sezonie znad morza trzy punkty. Grę swoich podopiecznych komplementował Jacek Zieliński, który nazwał ją mądrą i konsekwentną. Oto trenerski dwugłos po zawodach w Gdańsku.
Jacek Zieliński (trener Polonii Warszawa):
– Mój komentarz nie będzie zbyt długi, bo przede wszystkim cieszymy się ze zwycięstwa. Zwycięstwa odniesionego na bardzo ciężkim terenie. Poza naszą drużyną to Lechia była jako jedyna niepokonana w lidze na własnym boisku, czyli zostaliśmy tylko my. Myślę, że trzeba się cieszyć z dużych fragmentów naprawdę dobrej i mądrej gry. Oczywiście, żeby się zbytnio nie zagłaskać i zachwalić, zdarzały nam się momenty przestoju i momenty traumy, ale generalnie wyglądało to dobrze. Zagraliśmy bardzo mądry i konsekwentny mecz. Widać było, że przyjechaliśmy tu po trzy punkty i z tego się bardzo cieszę. Natomiast Rafałowi [Ulatowskiego – przyp. red.] i Lechii życzę powodzenia w ostatnim meczu i na wiosnę gonienia czołówki.
Rafał Ulatowski (Lechia Gdańsk):
– Cokolwiek bym powiedział, to wynik jest odzwierciedleniem tego, co widzieliśmy dziś na boisku. Pierwsza bramka Caniego to pierwszy moment, w którym Polonia wprowadziła piłkę w nasze pole karne i zakończony piękną bramką. Drugi moment to drugie dośrodkowanie i bramka na 2:0, która w 13. minucie ustawiła cały mecz. Na dobrą sprawę jedyny fragment, gdy wróciliśmy do tego spotkania, był po bramce kontaktowej Razacka [Traore – przyp. red.]. Wróciliśmy wręcz, bo widać było, że piłkarze zaczęli szarpać się z zespołem Polonii. Natomiast bramka na 3:1 obnażyła naszą defensywę dzisiaj. Jak przeanalizujemy każdą bramkę, to byliśmy przy nich w przewadze liczebnej w polu karnym. Dostaliśmy lekcję na Legii, wygraliśmy z Ruchem. Dostaliśmy lekcję od drugiego zespołu z Warszawy i trzeba mieć nadzieję, że za tydzień zakończymy ten rok kalendarzowy dobrym spotkaniem z Jagiellonią.
