Zespoły z Glasgow na kolanach!


Nikt nie przypuszczał, że 12. kolejka Scottish Premier League będzie tak zaskakująca! Dwie czołowe drużyny ligi, Rangers i Celtic, przegrały swoje mecze. Ich pogromcami byli Hearts i Hibernian.


Udostępnij na Udostępnij na

We wtorek, na Pittodrie Stadium, Aberdeen podejmowało Inverness. Ostatnią porażkę, która skompromitowała „The Dons”, kiedy to Celtic pokonał zespół aż 0:9, najdotkliwiej odczuł Mark McGhee. Jego posada była zagrożona. Póki co, nic się nie zmieniło, jego zespół przegrał bowiem z Inverness. Była to trzecia porażka z rzędu. Mimo przegranej z „The Bhoys”, piłkarze Aberdeen przystąpili do meczu bardzo zdeterminowani. Już na początku meczu bramkę dającą prowadzenie gospodarzom usiłowali strzelić Zander Diamond i Warren Mackie. W 34. minucie meczu to jednak goście wyszli na prowadzenie dzięki Adamowi Rooneyowi, który wykorzystał rzut karny. Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy wyrównującą bramkę dla gospodarzy strzelił Andrius Velicka, który jeszcze przed przerwą zastąpił kontuzjowanego Darrena Mackie. Był to jego pierwszy gol w barwach Aberdeen. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, błędy w obronie gospodarzy wykorzystał Grant Munro i zdobył dla Inverness zwycięskiego gola na dziesięć minut przed końcem meczu. Po tej porażce „The Dons” dni Marka McGhee wydają się być policzone.

Środowe spotkania przyniosły nam dwie niespodzianki. Pierwszą z nich jest wygrana Hearts z wicemistrzem Szkocji – Celtikiem. Faworytem w tym spotkaniu byli zdecydowanie goście, zwłaszcza po ostatnim, najwyższym zwycięstwem w historii rozgrywek SPL z Aberdeen. Pierwszego gola dla gospodarzy strzelił w 29. minucie Ian Black. Cały mecz obfitował w faule. W sumie sędzia rozdał siedem żółtych kartek i jedną czerwoną. Dziesięć minut po rozpoczęciu meczu za faul na Blacku z boiska wyleciał Joe Ledley i „The Bhoys” musieli grać w dziesiątkę. Chwilę potem gospodarze, wykorzystując dezorientację przeciwników, podwyższyli wynik spotkania. Gola na 2:0 strzelił David Templeton.

Drugą niespodzianką była przegrana mistrzów Szkocji, Rangers, z ósmą drużyną w tabeli – Hibernianem. Pierwsza bramka padła już w 6. minucie meczu. Wynik otworzył Liam Miller. Chwilę później goście prowadzili już dwoma bramkami, dzięki Johnowi Rankinowi. Tuż przed przerwą nastąpiły dwie zmiany w drużynie gospodarzy. Vladimir Weiss zastąpił Maurice Edu, a Kirk Broadfoot – Sasę Papaca. Żółtą kartką został ukarany Ian Murray. Po przerwie zmiany w swoim zespole przeprowadził John Hughes. Za Murraya i Davida Wotherspoona weszli: Steven Thicot i Daniel Galbraith. W 76. minucie lidera tabeli pogrążył Francis Dickoh. Była to pierwsza porażka Rangers w tym sezonie.

W innym meczu 12. kolejki Dundee United przegrało przed własną publicznością z St. Mirren. Na pięć minut przed przerwą pierwszego gola dla gości zdobył Michael Higdon. Ten sam zawodnik podwyższył wynik meczu w 65. minucie. Pod koniec spotkania honorową bramkę z rzutu wolnego dla Dundee strzelił Prince Buaben.

Siódme w tabeli Kilmarnock wygrało na własnym boisku z Hamiltonem 3:0. Pierwszą bramkę zdobył Ben Gordon w 34. minucie spotkania. Od razu po rozpoczęciu drugiej połowy meczu padł drugi gol dla „The Killie”. Na listę wpisał się najlepszy strzelec zespołu – Conor Sammon. Pięć minut później wynik spotkania ustalił ponownie Sammon. Obecnie Hamilton zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem dziewięciu punktów w dwunastu meczach i jest zagrożone spadkiem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze