Zanim doświadczymy londyńskich emocji związanych z odpadnięciem jednego z potentatów, o godzinie 18 naszego czasu rozegrany zostanie mecz w Sankt Petersburgu, gdzie miejscowy Zenit spróbuje odrobić jednobramkową stratę z Lizbony. Szanse ku temu ma całkiem niemałe.
Pierwsze spotkanie
Trzeba uczciwie powiedzieć, że Benfica zasłużyła na wygraną w pierwszym starciu. Osłabiona brakiem kluczowych stoperów trzymała Rosjan na dystans, nie dopuszczając do groźniejszych akcji pod własnym polem karnym. Przewagę optyczną udokumentowała bramką Jonasa, zdobytą w samej końcówce meczu. Właśnie dzięki temu Portugalczycy będą minimalnym faworytem całego dwumeczu – gdyby Zenit do końca utrzymał remis, dziś wszyscy szykowaliby się w Sankt Petersburgu do świętowania awansu.
https://youtu.be/A7Vhh6FtCaA
Dlaczego awansuje Zenit?
Ponieważ gra u siebie, a dla Benfiki wyjazd na daleki (dla nich) wschód wiąże się z pewnością z lekkim obniżeniem dyspozycji. Zenit wygra, gdyż posiada w swoim składzie prawdziwe armaty, z których największą jest oczywiście Hulk. Należy mieć na uwadze, że kilku zawodników grało w Portugalii, co zdecydowanie ułatwia menedżerowi (pochodzącemu, a jakże, z Portugalii) dobranie taktyki. Andre Villas-Boas wie, jak grać przeciwko Benfice, jako szkoleniowiec Porto wygrywał z tym zespołem. Jeśli dodamy pogłębiające się problemy lizbończyków w barwach, w których prawdopodobnie wystąpi absolutny debiutant, osiemnastoletni Ruben Dias z drugiej drużyny. Jeśli ma powstrzymać Hulka, to… powodzenia!
Dlaczego awansuje Benfica?
Ponieważ 0:1 na wyjeździe to piekielnie trudny do odrobienia wynik. Wystarczy jedna, nawet przypadkowo zdobyta bramka, a Rosjanie będą musieli strzelić aż trzy. Jeśli goście mają w czym upatrywać swoich szans, to przede wszystkim w nieprzyzwoicie skutecznym Jonasie i niezwykle kreatywnym zabójcy w środku pola. Nastoletni Renato Sanches jeszcze pół roku temu był zupełnym anonimem, dziś uznawany jest za jednego z najzdolniejszych piłkarzy świata. Tak szybki progres nie byłby możliwy bez pomocy kolegów z formacji, którzy potrafią być równocześnie kreatywni i nieustępliwi. Połączenie tych dwóch cech może okazać się kluczem do przejścia Zenitu, a może i sprawienia jakiejś sensacji w kolejnej fazie rozgrywek.
Przewidywane składy:
Zenit Sankt-Petersburg
Benfica Lizbona
Obszerna zapowiedź dwumeczu znajduje się tutaj.