W niedzielne południe Stomil Olsztyn zmierzy się z Wisłą Puławy. Obie drużyny lokują się po rundzie jesiennej zaskakująco blisko strefy spadkowej 2. ligi. Dlaczego niedzielni przeciwnicy zaliczyli na przestrzeni minionej rundy tak znaczący regres? Jak przebiegała zima w obozach Stomilu i Wisły?
Ponowne zderzenie
Już w niedzielę, punktualnie o godzinie 12:00, Stomil Olsztyn podejmie przy Piłsudskiego drużynę Wisły Puławy. Z uwagi na okoliczności może być to pojedynek dość interesujący, nawet biorąc pod uwagę niezbyt wysokie lokaty obu drużyn w ligowym zestawieniu. Mowa tu przecież o ekipach rywalizujących niedawno o uzyskanie promocji na zaplecze PKO BP Ekstraklasy.
Dziś sytuacja prezentuje się jednak zgoła inaczej. Po zakończeniu rundy jesiennej zarówno Stomil, jak i Wisła lokują się na pograniczu strefy spadkowej. Siłą rzeczy obie drużyny przygotowywały się zatem zimą w towarzystwie lodowatego oddechu potencjalnej degradacji. Pytanie, na ile podziała on w obu przypadkach motywująco. Nieraz zdarzało się już, że zaskakujące uwikłanie w walkę o utrzymanie powoduje u zawodników swego rodzaju spętanie nóg.
Paradoks sytuacji tkwi jednak w spłaszczeniu ligowej tabeli. O ile strefa spadkowa wyciąga już swoje szpony po kolejne ofiary, o tyle czołowa szóstka kusi atrakcyjną wizją rywalizacji w barażach o awans. Połowa ligowej stawki zdaje się być zatem uwikłana w nieoczywiste balansowanie pomiędzy skrajnymi żywiołami – zarówno Stomil, jak i Wisła zaliczają się do tego grona.
Już za 2️⃣4️⃣ godziny zainaugurujemy rundę wiosenną. Mecz ze @StomilOlsztynSA rozpocznie się jutro o 12:00 🕛@GA_PULAWY pic.twitter.com/rRnKfeN0l0
— KS Wisła Puławy (@KSWisla1923) February 24, 2024
Zmiana za zmianą
W kontekście bezpośredniej rywalizacji obydwu drużyn jako pierwszy do głowy przychodzi półfinał baraży z zeszłego roku. To Stomil wyszedł wówczas z pojedynku zwycięsko, triumfując 3:1. Mecz rozgrywano wówczas w Olsztynie, a gospodarze dość szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Puławianie złapali co prawda kontakt, jednak „Duma Warmii” zdołała wpakować rywalom kolejną bramkę, zasłużenie triumfując.
W przypadku Wisły był to oczywiście koniec marzeń o uzyskaniu awansu. Stomil poległ niedługo później, przegrywając w finale baraży z Motorem Lublin. W celu uzyskania rozstrzygnięcia niezbędne okazały się rzuty karne. I to właśnie nieskuteczność przy wykonywaniu „jedenastek” kosztowała olsztynian porażkę.
Tym samym obie drużyny zainaugurowały rozgrywki 2023/2024 na szczeblu 2. ligi. Zarówno Stomil, jak i Wisła zostały latem przemeblowane w większym lub mniejszym stopniu. Do roszad doszło również na stanowiskach trenerskich. W Olsztynie miejsce Szymona Grabowskiego zajął Patryk Czubak, z kolei w Puławach postawiono na Michała Pirosa.
💥✍️ Patryk Czubak w Stomilu Olsztyn 💪🔥 Trener podpisał kontrakt do 30 czerwca 2024 roku z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy ⚽️👍 Powodzenia 👊#11footballplayers @patryk_czubak 💪 pic.twitter.com/Gcfvn5CDzk
— 11 – Football Players (@11_fplayers) June 26, 2023
Karuzela trenerska kręci się jednak szybko, a obaj następcy… w 2. lidze już nie pracują. Czubak zrezygnował ze stanowiska w wyniku problemów rodzinnych, Piros ustąpił zimą z uwagi na zawirowania finansowe. Przez Olsztyn przewinął się następnie Janusz Bucholc, który to pozostaje już bezrobotny.
Finalnie Stomil przygotowywał się zimą pod okiem Bartosza Tarachulskiego, Wisła zaś – Mikołaja Raczyńskiego. To właśnie wspomniana dwójka ma dziś za zadanie przeprowadzenie swoich drużyn przez trudy wiosennej kampanii. W tym miejscu dochodzimy zatem do jednej z przyczyn dzisiejszej sytuacji obydwu klubów – chronicznej niestabilności. Trudno przecież budować ambitny projekt bez szkoleniowca z wystarczająco stabilną pozycją.
Niepokojąca zima
Czego zatem można spodziewać się po niedzielnym pojedynku? No właśnie… trudno powiedzieć. Obie drużyny nie spisywały się w sparingach nadzwyczaj okazale. Stomil przegrywał między innymi z trzecioligowymi ŁKS-em Łomża (0:1) i GKS-em Wikielec (1:2). Wisła ma z kolei na koncie porażki w meczach kontrolnych ze Świdniczanką Świdnik (0:1) czy KTS-em Weszło (0:4).
Co do zimowych transferów, ruchem godnym uwagi (albowiem przeprowadzonym właśnie na linii Wisła – Stomil) jest pozyskanie przez „Dumę Warmii” Dawida Retlewskiego. 32-latek trafiał jesienią do siatki aż dziewięć razy, teraz ma z kolei stanowić o sile rażenia Stomilu.
Cieszę się, że dołączyłem do Stomilu Olsztyn, który przekonał mnie ciekawą wizją zespołu oraz determinacją w sfinalizowaniu rozmów. Nie ma co ukrywać, moją rolą w drużynie będzie zdobywanie bramek i mam nadzieję, że moje trafienia dadzą trochę radości olsztyńskim kibicom. Pierwsze skojarzenie związane ze Stomilem? Na pewno jakość zespołu, która jest większa, niż wskazuje tabela. Retlewski w rozmowie z oficjalną stroną klubu
W jego miejsce Wisła sprowadziła Piotra Giela z Chojniczanki Chojnice. Giel pozostawał co prawda jesienią dość nieskuteczny (jedno trafienie w siedemnastu spotkaniach), jednakże jego doświadczenie może okazać się wiosną nieocenione. Szeregi „Dumy Powiśla” zasilili również Mikołaj Kosior (wypożyczenie z Motoru Lublin) oraz Manuel Ponce Garcia (poprzednio Stal Rzeszów).
Potencjalna porażka będzie kosztowała jedną z drużyn spędzenie najbliższych dni w strefie spadkowej, a potencjalnie – stałe zakotwiczenie na dnie tabeli. Udana inauguracja rundy jest przecież kluczowa w kontekście dalszej rywalizacji.